Wiecej brzuszków
mniej polaczkowych mądrości

dwie bardzo podobne rzeczy na zdjęciu mogą całkiem inaczej wyglądać w rzeczywistości. Materiał, jakość wykonania, dbałość o szczegóły etc.
To odróżnia dobre markowe rzeczy od tanich chińskich podróbek.

Ale Highlander ma troche racji moj znajomy z ojcem prowadza firme ktora zajmuje sie wlasnie jakims tam szeroko pojetym krawiectwem w przeszłosci szyli dla jednej z bardziej znanych firm w polsce na zasadzie doszywali jakies poprawki w krotkim okresie czasu do niedorobek jakie przyjechaly z Chin czy innego Bangladeszu.
Teraz szyją dla jednej marki powiązanej z grupą hip-hopowa, a moze powinienem powedziec z wytwornia i z tego co mi opowiadal jak sie ksztaltuja koszty to faktycznie material robocizna energia etc.... to jest mniej niz 50% główny zarobek jest na tym ze szyje sie sie krotkie serie plus szeroko pojeta ekskulzywnosc nie sprzedadza bluzy ponizej okreslonego pulapu cenowego bo chodzi o to zeby cos sprzedac drogo i miec duza przebitke niz 20 itemow z mala bo takie dzialanie wbrew pozorom wsrod takiej a nie innej grupy docelowej przynosi zadawlajace zyski.

@Pieszczoch możesz sprzedawać sobie co chcesz, ale świat już jest tak urządzony, że wszystko może być i tanie i drogie i to naprawdę nie oznacza, że to drogie służy jedynie do naciągania ludzi. Po prostu rzeczy się między sobą różnią, a to, że Ty nie widzisz różnicy pomiędzy szytymi ręcznie skórzanymi butami, a sklejonymi w Chinach białymi kozaczkami w ćwieki, to nie jest coś, co Ci daje prawo do obrażania innych. Ja naprawdę nie pokazałam tu żadnych luksusowych rzeczy.

A pod tym sie nawet podpisze.

Mam sporo racji. A w Polsce to wiadomo, ze drozej niz w takich Chinach. I powtorze, ze wypowiadalem sie o kosztach samego materialu a, ze glownie placi sie za cos innego.

Pieszczoch tu tez jest pewna roznica, to co Ty sprzedajesz pewnie mozna zakupic po kilka kontenerow z chin. To co jest na tym showroomie to jak pisze Plutonka, duzo mniejszy rząd wielkosci, wiec musi byc droższe, bo koszta jednak beda nieco wyzsze.

A odnosnie drogich rzeczy, to na tanie rzeczy część ludzi nawet nie spojrzy. Tak mi sie przypomnialo jak niedawno czytalem, ze pewien gosc (Goldratt) organizowal szkolenia dla top manegmentu, gdy byly po 10 tys $ to bylo male zainteresowanie, jak podwyzszyl do 20 tys $ to zainteresowanie wzroslo, mimo ,ze to bylo to samo

No ale co innego koszty ok 50%, a co innego 2PLN za koszulkę sprzedawaną za 100 Przecież każdemu się należy jakaś zapłata za jego pracę. Tutaj niby wszyscy płaczą jak to źle, ale żeby czyjąś pracę docenić, to już gorzej.

W takiej masówce to raczej nie ma mowy o 'docenieniu pracy' bo to będzie naprawde znikomy procent wartosci produktu. Glownie placi sie za marke. (btw. szwaczka przy produkcji sprzętu medycznego np. materace itp. tez zarabia totalne grosze)
Ale jak jest to w duzych mniejszych rozmiarach ten caly showroom to zmienia postac rzeczy, inny rozklad.

tyle, ze ja wlasnie chcialem oddzielic koszt samego materialu od nakladu pracy ;p

Ale ja tu nie wciskam racji itd.
Ja piłem do młodzieżowej odzieży najbardziej - tego sklepu z koszulkami z cenami wyssanymi z igły krawieckiej chyba.
Jak ktoś mi powie że płaci 50-60zł za mb bawełny dobrej jakości to odsyłam do podstawowych szkoleń sourcingu albo kit w cholerę.
Sorry ale za np. 260g płaci się max 25zł brutto za mb przy zakupie ok. 5mb. Klasycznie 5mb to około 10m2/15m2 przy typowych rolkach.

O a teraz na allegro sprawdziłem. 1 rolka 1,789m2 Aksamitu 100% bawełny = 29zł + 16zł poczta.
To pewnie ci co bawią się w to projektowanie aksamitną koszulkę by gonili za 500zł....

bo musisz zaplacic za projekt artysty, ktory zaprojektowal kutaranga na tę koszulke

allegro to allegro, im blizej zrodla tym bedzie w chuj taniej.

Powiem Ci Pieszczoch tyle, że nie odważyłabym się, żebyś mi wybierał bawełnę na koszulki

Wracając do tematu przewodniego, jakoś pojąć nie mogę. W tamtym roku zmieniałem pracę, zwolniłem się z korpo, zarejestrowałem sobie działalność, pierwszy kontrakt wskoczył po 2 tygodniach, drugi po miesiącu, więcej nie potrzebuję bo finansowo jest ok, a czasowo i tak bym nie dal rady (jestem tradycjonalista, max. 8 godzin dziennie). I mogę się założyć o dowolne pieniądze, że kolejny kontrakt jestem w stanie zdobyć max w 2 tygodnie. Z czym wy macie problem?

X.

PS. Administrowanie systemami IT. Tylko.

U mnie tak łatwo nie jest z kontraktami, ale to wynika z kilku rzeczy. W tej chwili nie narzekam, bo sama w ciągu ostatniego miesiąca musiałam odesłać z kwitkiem dwa studia właśnie z powodu braku czasu. Ale też doceniam te kontrakty, które mam w tej chwili, bo wiem, że nie to nie jest tak, że ciągle nowe leżą przede mną i czekają, jak je podniosę. Kiedyś myślałam, że rachunek jest prosty - im więcej umiem i im mam lepsze portfolio, tym więcej chętnych - ale życie to szybko zweryfikowało. Po prostu przy różnych projektach są różne budżety i nie zawsze jest akurat budżet na mnie. Często firmy chcą właśnie kogoś z dużo mniejszym doświadczeniem, bo jest im to na rękę. A czasami się okazuje, że jednak coś nie podeszło w tym co zrobiłam - i tyle.

Dochodzi jeszcze też to, że każdy ma swój proces twórczy i żeby praca dawała przyjemność, to lepiej, żeby się on zgadzał z procesem zleceniodawcy. Lubię czerpać przyjemność ze swojej pracy, więc szczególnie dbam o tych, którzy mi pod tym wzgledem podpasują.

Plus jeszcze jest to, że bardziej wolę trzymać łapę na wszystkim i robić coś od zera niż dorabiać assety do czegoś, co już istnieje.

Tak podsumowując, to mam zamiar za jakiś czas zabrać się za jakieś autorskie projekty i zacząć coś sama wrzucać na App Store i Play Store. Ale to jeszcze za jakiś czas.

Wszyscy maja w IT pracowac czy jak?

nie wiem, ale xanth chyba zapomnial o tym, ze to procentuja kontakty z korpo.
znalezienie kontraktu na administrowanie systemami jest w chuj ciezkie, bez wzgledu na dostepne srodki/doswiadczenie.
oczywiscie duzo zalezy od targetu/ceny/zakresu, ale i tak nie jest to tak jak xanth przedstawia.

To jest właśnie efekt handlu - wyższa cena = "może lepsze to jest?".
Ceny które podałaś, to ceny sklepów detalicznych sprzedających każde ilości.
Moim zdaniem lepiej jest kupić nawet 30mb za 1200zł w hurcie niż 1mb za 100zł w detalu tego samego surowca.
Obrotna osoba sprzeda na allegro nadwyżkę - może i nawet z 5-10% zyskiem.

No fakt, jeden kontrakt mam z kontaktów z korpo, ale pierwszy normalnie, z ogłoszenia. I cały czas jestem zasypywany propozycjami z GoldenLine czy LinkedIna, które z bólem serca muszę odrzucać. Z drugiej strony muszę przyznać, ze moje CV raczej biedne nie jest

X.

Juz widze jak takim świeżakom sypią się oferty.

Spędziłam troche czasu przegladając ofertę hurtowni z materiałami w cenach, o których piszesz i to był koszmar, nawet patrząc po zdjęciach. Być może jeśli mówimy o białej bawełnie, to jest tak jak mówisz, ale jak zaczynamy wchodzić w kolory i wzory, to skończyłam na przegladaniu ofert firm zajmujących się nadrukowywaniem tkanin. To naprawdę nie jest tak, że najładniejsze są najtańsze i leżą na allegro. Oczywiście ja mam po prostu swoje zboczenia i nie mówię, że wszyscy mają patrzeć na świat jak ja, ale rezerwuję sobie prawo do swoich własnych potrzeb. To, że są one inne niż Twoje nie czyni ze mnie od razu kogoś, kto nie ma racji.

jak juz napisalem, wszystko to kwestia tego co sie oferuje, czego oczekuje klient, jakie ma sie kontakty, jaka cene sie wystawia, czas pracy, sla.
wypisywanie jakie to jest easy money to nieporozumienie i wprowadzanie ludzi w blad.
propozycje to jedno, kontrakt to drugie.
a cv? wiekszosc, ktora robi w outsourcingu it ma w tej chwili dobre cv.
tak czy inaczej jest to zbyt duzy temat aby oceniac na podstawie informacji, ktore sa tutaj umieszczane.
jak ktos ma doswiadczenie poparte papierami to nie ma problemu ze znalezieniem pracy, ale zawsze wymaga to znajomosci i odrobiny szczescia.