Teraz dla pseudohodowli powstaly pseudozwiazki. Placisz skladke i masz psa z papierami. Nikt tam nie wnika zbytnio co napiszesz w tych papierach.

Drogie psy napewno ograniczyly by problem bezpanskosci, ale co ludzmi ktorzy nie sa zamozni, ale chca miec psa? Gruba kasa nie zagwarantuje psu milosci i madrosci wlascicieli.

System idealny to cos w stylu systemu szwajacrskiego, gdzie przyszli wlasciciele, a potem i psy musza przejsc specjalny kurs, uczacy podstawowych zasad wspolnych relacji. Osoby nie nadajace sie na wlasciciela nie dostaja pozwolenia na posiadanie psa.
Niestety cywilzacyjnie to nas od Szwajcarii dziela lata swietlne...

Mam drugiego labradora, żaden niczego nie roznosi, jak sie nie potrafi psa nauczyć to tak jest. Mój aktualny labrador też został oddany mojej żonie bo wszystko roznosił poprzednim właścicielom, jakoś u mnie po miesiącu skończyły się problemy.

kundle to najlepsze psy jakie moga byc.
wiekszosc tych hodowlanych to pojebane zwierzeta, ktore trzeba szkolic, chodzic, uczyc.
wysterylizowac to was powinni, znawcy kurde zwierzat.

mrynar dobrze pisze, chcesz miec psa - idz na szkolenie, tylko powinno je zapewniac panstwo.

Mrynar na pierwszego swojego psa zbierałem 2 lata. Jeżeli naprawdę chcesz mieć psa to go kupisz.
Z drugiej strony schroniska są pełne i jeszcze długo będą :/

Mendol chuja wiesz a się mądrzysz. Co jeszcze Państwo powinno Ci zapewnić? A co masz do sterylizacji / kastracji zwierząt? Jakiś argument poproszę dla odmiany od pierdolenia.

Nasza nowa duma. Pies z odzysku. Jak do nas wrocic to byl w oplakanym stanie. Teraz ludzie z calej Europy pisza do nas w sprawie krycia, a to dopiero junior:

panstwo? np. darmowa edukacje dla moich dzieci.

argument prosty. poprzez sterylizacje ograniczasz mozliwosci mieszania ras, z ktorych moga powstac zajebiste psy, calkiem przez przypadek.
przez 14 lat mialem kundla w domu, ktorym sie opiekowalem i gdybym tylko mogl to bym go sklonowal, a te wszystkie rasowe psy, wyjebal w pizdu.

Mendol, umarłem ze śmiechu. Prosiłem o argument a nie tekst z dupy o zagrożeniach dla ewolucji. Kolejna próba.

Nie ma już co gadac, ze jest ona 'darmowa' ;p
Ludzie powinni moc na nia wplywac w jakikolwiek sposób bo dla mnie program edukacji jest na 'widzimisie'

ja mam kłeta mieszańca, prawie pers i jest pro, bo nie jest fałszywy jak zwykle koty maja w zwyczaju.

Ale przy rasowcu możesz oczekiwać jakiś cech charakteru, przy mieszancu zależy jak się trafi.

Mendol nie ma reguly. Zachowanie psa to z 40% geny i z 60% socjalizacja (taka zaczynajaca sie od pierwszych tygodni zycia). Biorac psa z porzadnej hodowli masz ogromne szanse dostac madrego, zrownowaznoego psa. Z kundlami to loteria.

Osobiscie nie mam nic przeciwko kundlom. Wiekszosc wspolczesnych ras to mieszance. Zreszta ciagle powstaja nowe rasy np labradoodle.

dla mnie to argument, dla ciebie oczywiscie byc nie musi.

cena nie powinna decydowac o tym czy ktos moze miec psa czy nie i tyle.
chcecie sie brandzlowac przy zdjeciach wlasnych, hodowlanych z tatuazem - OK.
ale tak samo wsrod was sa zjeby, ktore w celach 'wychowawczych' katuja te psy, nie dbaja o nie, badz zostawiaja w lesie.
i to ile za nie zaplacili nie ma zadnego znaczenia.
na wsi ludzie bez psow zyc raczej nie moga, chcesz im do pilnowania podworka proponowac psy po 6k? jebnij sie w leb.

mrynar: masz racje, nie ma reguly. ale widze, ze niektorym troche wali od tych znaczkow i certyfikatow

mendol widzę że nie łapiesz. Postaram się dużymi kolorowymi literami.

Wysoka cena za psa wymusza zastanowienie się i przemyślenie decyzji o zakupie psa. Kupując psa rasowego wiesz czego się po nim spodziewać - znasz cechy charakterystyczne dla danej rasy. Eliminujesz impulsywne zakupy typu "piszpan".
Nie mówiąc już o tym, że kupując kundelka masz loterię i zgadywankę - jak będzie duży, jaki będzie miał charakter, czy będzie czarny, biały czy zielony, czy będzie mendolił czy nie ;p
Schroniska są pełne psów które ktoś kiedyś kupił - nie ma problemu aby iść do schroniska i adoptować kundelka.
To nie kwestia znaczków i certyfikatów - moim zdaniem każdy pies powinien kosztować tyle, aby wymusić przemyślenie decyzji o zakupie.

alez ja lapie, tylko TY nie lapiesz
nie kazdego stac zeby wywalic pare k na psa. a cena nie ma zadnego wplywu na to, czy trafi na ogarnietego wlasiciela czy na debila, ktory bedzie chcial przyszpanowac na fejsie.
z rasowym psem mozesz 'zakladac', ze bedzie zgodny z cechami charakteru, ktore wyczytales w internecie.

oczywiscie, ze masz zgadywanke, ale kundla tez mozna wychowac bez problemu.

https://www.youtube.com/watch?v=AEQGUIy7qHs

jak sie w takiej sytuacji zachowac, mrynar? jest w ogole szansa swojego psa obronic (zakladajac, ze to nasz jest ofiara) nie tracac przy tym zdrowia samemu? przyjmujac, ze jestesmy na spacerze bez nozy, paralizatorow, gazow pieprzowych itd.

Proste, trzeba iść z gazem.

Jesli psy walcza to naprawde lepiej sie nie zblizac, bo to sie moze zle skonczyc. Psy w szale walki gryza co popadnie. Mozna probowac odwrocic ich uwage, ale krzyki, czy np bicie je kijem tylko je bardziej nakreci.

Jesli jeden pies zacisnal szczeki na drugim to jedyny sposob jaki znam to pociagnac agresora za tylne lapy. Pies traci rownowage i powinien puscic, ale jesli nie jest to twoj pies i do tego jest duzy i niebezpieczny to nie wiem czy warto ryzykowac swoje zdrowie.

czyli w przypadku jak na filmiku moj pies jest martwy. gg.

No jak jakiś debil puścił pitbulla/amstaffa bez kagańca i smyczy to tak. Te psy są praktycznie nieczułe na ból. Mieszkałem ze staffem kilkanaście lat i ten pierdolec potrafił dla czystej zabawy rozpędzać się 9m, odbić od kamiennego kominka, 9m w drugą, odbicie się od kanapy i tak w kółko 10 minut.
Te psy tylko udają, że są głupie. Potrafią się czaić, chować, aby zachęcić przeciwnika do ataku, potrafią też reagować na każde zagrożenie (w tym pożar).
Mają do tego taką budowę szczęki, że pociągnięcie za nogi nic nie da. Tak jak na filmiku - tylko ogłuszenie.
A jak z nożem to kurwa nie w tors, bo tylko rozjuszysz i ewentualnie możesz ręce stracić. Od razu przez uszy do mózgu.

Ludzie wychowali te psy do walk w ktorych albo wygrywasz albo giniesz. Kazde spotkanie z innym psem to pojedynek na smierc i zycie. Do tego czesto ludzie ucza ich agresji od malego i maja potem bestie nie nadajaca sie do normalnego zycia.

Na szczescie w cywilizowanych krajach normalne hodowle lagodza ich wrodzona sklonnosc do walk (do rozrodu wybieraja najspokojniejszego psa a nie najostrzejszego) i ich agresja to powoli staje sie mit.

Łamiąc pewne stereotypy, ze koty to samolubne skurwiele, a psy sa najlepszym przyjacielem TEN KOT ratuje dziecko przed atakiem psa. Btw zachowanie jednego i drugiego zwierzęcia jest nieco zaskakujące.

Podejrzewam, że mało zaskakujące dla kogoś kto ma kota. Koty są terytorialne, pies był niewiele większy od kota, więc to raczej nie była obrona dzieciaka, a terytorium. Szczególnie jak właściciel jest w pobliżu to bestie nabierają odwagi (właścicielka już pewnie biegła w stronę dzieciaka więc kot wykorzystał sytuacje). Mój kot zachowuje się dokładnie tak samo, jak jest sama to spierdala przed psami/kotami, ale jak wyjdę na taras to nagle się bojowa robi i potrafi przegonić psa 2 razy większego od siebie.