Szamotula napisał(a):
Trzasnalem te pierwsze dungi/adventury i strasznie mi nie lezy ten button mashing. Szczerze jakos bardziej mi podchodzila filozofia wowa z 4-5 dmg spellami na CD i 1-2 fillery z NORMALNYMI castami niz to co jest tutaj. Juz sam fakt, ze auto attack zastapili skillem, ktorego trzeba mashowac mnie boli - po rundce tankiem na inscie doslownie bolal mnie palec.
Ogolem podobaja mi sie te telegrafy na PvE u mobow. Bo u playerow to mi strasznie nie lezy - gdyby to bylo okazjonalnie to jeszcze by dalo rade, ale nie. Podczas walki na dungeonie non stop lataja te zielone telegrafy healera co strasznie wkurwia, a na PvP to juz wogle oczaplasu mozna dostac, jak te telegrafy wyswietlaja sie przy kazdym podstawowym ataku przeciwnika.
Mam spory dylemat co do kupna. Chyba pierwsze mmo gdzie nie wiem jakie ono wyjdzie w praniu. W innych to wiedzialem, ze bedzie crap, czy znosnie, a tutaj totalnie nie moge tego rozkmninic.
Ja tankowalem engineerem pierwszy dungeon i generlanie engineerem nie trzeba mashowac buttonow, jest sporo castow.
Gralem chwile warriorem i faktycznie feeling jest troche jak z jakiegos slashera az palce bola.
Healerzy maja mocno ograniczony zasieg heala (medic w ogole nie ma targetowanych heali plus telegraphy sa grube i krotkie), wiec dpsi musza widziec i wchodzic w te zielone telegraphy bo inaczj jest krucho.
Co do telegraphow w pvp to hmm faktycznie jest straszny clusterfuck, ale rozumiem ze mowimy o battlegroundach.
BG to dla mnie raczej takie pvp w wersji light - biorac pod uwage niezbalansowana ilosc healerow w przeciwnych teamach, ogolnie posysajacych ludzi ktorzy nie za bardzo wiedza nawet gdzie biec to mi to nie przeszkadza, dobrze wpisuje sie w klimat random bg
Na arenach 2v2 czy 3v3 nie bedzie tego problemu.