Weź nie stawiaj pizdy w rajtuzach na równi z czymś czego jeszcze nie było.
superman zawsze ssał po same bile.

Pierdolicie jakby ktoś was z wycieczka szkolną na "Potop" wysyłał. Nie mam nic przeciwko potworom niszczącym miasto i sam pójdę, ale pisać o tym raczej nie ma sensu bo to nic więcej niż 2h rozrywki, o których się zapomina po wyjściu z kina. Ja gówien typu Bitwa Warszawska nie oglądam, mówimy o kinie zupełnie innego rodzaju. No ale perły przed wieprze... heheh.

No ja tez zadnego filmu 'historycznego' nie ogladalem, bo z gory wiadomo bylo, ze beda crapy. Dlatego chetnie obejrze.

tczew - skrot myslowy ;p

Widać poza Warszawą reszta kraju ma wyjebane na to całe powstanie. Jak nie było muzeum i tej całej polityczno medialnej nagonki wokół tego eventu to ludzie też stawali na minute w mieście? Chociaż wole, żeby mieszkańcy stolicy jednoczyli się powstaniem warszawskim niż segregacją ludzi i chamstwem vide "kto słoik, a kto nie".

Prędzej bym obejrzał jakieś złączone filmiki pokazujące przedwojenną warszawę. Prędzej, ale też już tyle tego serwowano, że też bym podziękował. Było kiedyś powstanie warszawskie przyjąłem do wiadomości i dziękuje. Tak samo nie jeżdżę do Auschwitz co tydzień, żeby pamiętać co się działo w czasie wojny.

Kto chce obejrzy i tyle.

dalo sie obejrzec.

depp nie pasuje do tej roli, ale moze to tylko ja.

tak samo nie ma sensu pisac o kolorowym filmie dokumentalnym sprzed kilkudziesieciu lat, pokazujacym wydarzenia, o ktorych co roku mowi/pisze sie tygodniami
no ale w sumie racja, warszawka musi isc i sie pokazac.

Mówi się tygodniami, ale w narracji kaczyńsko-pseudopatriotyczno-romantyczno-chujowej, a w filmie - gdybyś obejrzał - brak tego.

obejrze w domu, szkoda mi czasu na to w kinie i tyle.
o niczym innym nie marze, tylko po raz kolejny ogladac ta sama 'historie' pokazana inaczej.

Slabe.

Dziwnie jakos gacek wyglada. Taki... gruby.

Jasniej:

Wyglada jak koks. Przegięli trochę.

The Human Centipede (First Sequence) (2009) - lol, aktorstwo z dupy, scenariusz z dupy, jedzenie z dupy (ups, sorry za spoiler).
W sumie nigdy nie widzialem Ludzkiej stonogi, wiec sobie obejrzalem - ostatnie pol godziny juz na przewijaniu.
Plusy sa dwa: niemiecki doktorek wygladajacy jak upiorna wersja Lance'a Henriksena i scena, gdzie doktorek omawia szczegoly operacji (z obrazkami) trojce zainteresowanych. I dlatego 2/10.
Aha, jest jeszcze Full Sequence (2011) i Final Sequence (2014).

72 godziny z kevinem costnerem, szalu nie ma ale wieczorkiem smialo mozna obejrzec. taka komedio-sensacja.

Fatman!

Strasznie zylasty ma ten skafander

Przynajmniej wygląda jak facet, a nie sukienka z brodą, jak to modne ostatnio...

X.

Lepiej by film o Catwoomen zrobili.

Her, zaskakująco dobry film