Podobnie jak pielgrzymki, procesje, jarmarki, imprezy sportowe, manifestacje i chuj tam wie co jeszcze.
Haters gonna hate.

Mam nadzieję, że kiedyś wejdę, ale raczej nie porównywałbym jednego z drugim.

No na mount blanc to ponoć bez żadnego przygotowania można wejść, ba znam takich którzy weszli bez wcześniejszego doświadczenia. Jedynie trzeba się w sprzęt zaopatrzyć i zorientować się co i jak, polskie góry zimą są bardziej niebezpieczne. Myślę, że frajda większa niż przy mozolnym spędzaniu wolnego czasu na treningach, a potem bieganie w tłumie pilnowanie tempa, brak czasu na enjoyowanie się widokami itd. zresztą z helikoptera to spoko wygląda, zupełnie inaczej jest jak musisz zapierdalać pagórkami. Nie mówiąc, że możliwe, że nigdy nie osiągniesz takiej kondycji, bo genetycznie możesz nie być przystosowany.

No można (oczywiście ludzie zabijają się i podczas wchodzenia na Rysy), podobnie jak można wejść na Kilimandżaro. Przy tym ostatnim można nawet wynająć czarnuchów, którzy będą nieśli twój bagaż, jak na wielkiego białego człowieka przystało.

Jak już pisałem - imo to są zupełnie inne doznania i raczej nie ma sensu tego porównywać.
Do tego każdy ma swoją definicję frajdy, jeden wystartuje w biegu podczas którego będzie rzygał z wyczerpania i uzna to za najlepsze co przydarzyło mu się w życiu, drugi spojrzy na niego jak na idiotę i nie ruszy dupy sprzed tv.

Na Mount Everest tez mozna wejsc. ok 100k kosztuje calosc (lacznie z wydatkami na sprzet).

Na Everest potrzebujesz jednak przygotowania wspinaczkowego, na Kilimandżaro wejdziesz "na piechotę", kwestia kondycji i aklimatyzacji. Co do Mt. Blanc to w sumie głowy nie dam jak to wygląda.
O ile uwielbiam łazić po górach i im wyżej i im większa ekspozycja tym lepiej, to wspinaczka dla mnie odpada - stracha napędziła mi głupia drabinka na orlej perci.

No ja mam podobnie, ale nie strach a raczej kwestie organizacyjne/sprzętowe. Zasadniczo jestem bardziej trekkerem niż wspinaczem. Najlpeiej jak trasę nawet długą da się zrobić w jeden dzień. Powoli jednak skłaniam się na coś dłuższego z plecakiem.

na mount blanc masz sporo komercyjnych ofert polegających na wchodzeniu z przewodnikiem za 4k<. Jest to chyba jeden z tłumniej odwiedzanych szczytów przez turystów, tyle że jest jakiś tam odsiew związany z tym, że trzeba mieć trochę podstawowego górskiego sprzętu jak raki, liny itd. Jeżeli byłeś zimą w polskich górach to bez problemu dasz radę, masz wtedy więcej doświadczenia niż większość ludzi która tam weszła. W adidasach się nie wejdzie.

Wystarczy raz czy dwa wybrac sie na jakis nizszy szczyt.

Tu nasz oferte:

http://www.adventure24.pl/mt-everest-88 ... aH1Ibw_wcB

Sam bylem najwyzej na 5100 (samochodem na 5600), gdybym mial wiecej czasu to 6 tys. bylo w zasiegu (prosty szczyt). Poza ogolnie dobra sprawnoscia fizyczna i idealnym zdrowiem takie wyprawy zajmuja kupe czasu, bo powyzej 5k to juz jest masakra z oddychaniem i trzeba sie dluzej aklimatyzowac. Czasem trzeba tez sie cofnac nizej jak sie zaczyna choroba wysokosciowa.

obecnie mount everest to marketing , szerpowie za kase cie tam po prostu wniosa

No ja to wiem, na Everest wchodzą 13 latkowie, 80 latkowie i osoby niepełnosprawne. Ja nie wybieram się nawet na naszego tatrzańskiego Mnicha.

Wchodza może i starcy, ale starcy z kondycją. Przeciętny Kowalski bez kontaktu ze sportem na co dzień nie wejdzie.

True, 70 letnie dziadki po awfie mają lepszą kondycję niż 90% 20 latków.

Bez przesady. Udział w komercyjnej wyprawie wcale nie gwarantuje zdobycia Everestu. Szerpowie mogą wnieść sprzęt, przygotować obozy, ale za nikogo szczytu nie zdobędą. Niektórzy parokrotne podejmują próby wejścia na Mount Everest i nie dają rady.

btw. świetna książka: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/52170/ws ... za-everest

Ice Fall:
https://www.youtube.com/watch?v=moBJMGNSql4

Say whaaaaat?
Ogólnie te wyprawy sa kurewsko drogie.

Co do raidów pamiętam za dzieciaka kiedyś oglądałem na discovery eco challenge,na VHS nawet miałem to nagrane.
Wyścig w patagonii do dziś pamiętam.

http://www.filmweb.pl/Czekajac.Na.Joe
Film tez całkiem spoko z tego co pamiętam.

Jak długi jest szlak na mount everest?

http://www.break.com/video/google-glass ... rs-2617388
sniper + google glass = badass

gdyby to było takie proste to już by to żydki wymyśliły, bo zdaje się, że używają jakiś corner gunów. Ktoś tu wrzucał sniperke z kompem w celowniku to poprawy namierzania celu, ale wyobraża ktoś sobie napierdalać z karabinu trzymając go ponad głową- odrzut i te sprawy. Nie mówiąc o kosztach, bo sprzęt wojskowy ma być niezawodny i prawie niezniszczalny, a to google glass pewnie uderzy lekko o coś i cale rozjebane .

ojtam, i tak pewnie hamburgery maja takie rzeczy, które nam się nie snią ale są ściśle tajne ;]

robia ci wziernikowanie za pomoca satelity czy tam nic nie ukrywasz