Naprawde dobra cena, w Gdansku bez szans cos takiego znalzezc w tej cenie, chyba ze na Oruni albo w Nowym Porcie.

1200 raty to juz mozna o wlasnym mieszkaniu pomyslec

Siema Alda, Łagiewniki here :d
950 zl w dosc nowym budynku, ikea furnished, 47 metrow.

Lol jakie ceny mnie czynsz + rata kredytu wychodzi 900zl za 64mk

krakow ma najdrozsze mieszkania w relacji do zarobkow , nie wiem czy nie przebija wawy , a lodz na pewno dwukrotnie

jak i gdzie lol. i co to za kredyt, na 200 lat?

to ja za male mieszkanie same oplaty mam czasem 700 zl miesiecznie.

Śląsk małe górnicze miasto 50km do Krakowa i Katowic

faktycznie slask ma zajebista relacje zarobki/ceny mieszkan, paru moich znajomych zmienilo wwa na katowice - bo zarobki te same a ceny o polowe nizsze
ale niestety glowni gracze dalej siedza tylko w warszawie i stąd tez najlatwiej uciec na zachod

ja 2k za samo mieszkanie teraz place na mokotowie , a i tak bardziej sie oplaca niz brac kredyt na podobne

ale mysle ze i warszawa zejdzie z cenami jak wejdzie wymagany 20% wklad wlasny, biorąc pod uwage jaka jest struktura kredytow hipotecznych (polowa nowo udzielanych ma LTV > 80% )

Czekam na płacz za 4-5 lat ludzi którzy policzyli sobie kredyty przy obecnych 2,5% stopach ;]

albo Brzezno

Dlaczego ma być płacz? Rata nie wzrośnie jakoś diametralnie jak np. było z frankiem. Szansa znacznego wzrostu stóp przy tym stanie gospodarki jest minimalna. Kredyt hipoteczny to najtańszy pieniądz na rynku, jeśli ktoś ma możliwości to głupota jest nie korzystać. No chyba, że ktoś ma tylko gotówki.

Zajebiste ceny w tym kraku, w łodzi to by musieli mi mieszkanie za darmo dać, żebym tam się przeprowadził .

ja nigdy nie zrozumiem ludzi, ktorzy twierdzą, że kredyt hipoteczny się nie opłaca i wolą wynajmować płacąc nawet wieksze pieniążki miesięcznie niż rata.

Kredyt hipoteczny ma jedna wade, jest zaciagany na bardzo dlugi okres czasu. Trudno przewidziec co bedzie za 5 lat, a co dopiero za 30-40. No i wiaze cie z miejscem zamieszkania na dlugie lata. Oczywiscie mozna meskzanie wynajac, czy sprzedac z kredytem, ale to tez wszystko przy optymistycznych zalozeniach, ze polska gospodarka sie nie posypie. W Gdansku rynek wynajmu mieszkan juz jest w sredniej kondycji, ale ludzie nie chca spuszczac z ceny po to wlasnie zeby im pokrylo rate, ktora czesto wynosi 1600-2000zl

No i ostatnia rzecz, dlug hipoteczny najlatwiej jest wyegzekwowac, poprostu zabiera sie nieruchomosc.

Chodzi mi o tych którzy wezmą na styk. Dużo będzie takich. Dwa lata temu było 4,75%, 2,25pp przy obecnych niskich prowizjach bnaku to dużo ,za 5 lat może być jeszcze więcej.

W cywilizowanych miastach ceny mieszkań do zarobków to jest jakiś żart. Nie mówiąc o stabilności na rynku pracy, zresztą młodej osobie wcale tak łatwo nie jest łyknąć kredyt hipoteczny. Jak jeszcze te 20% wkładu własnego? WTF? Problem wynika z tego, że wcale nie ma dużej przepaści zarobkowej między normalnym miastem, a jakimś zadupiem. Większość ludzi po studiach to stać na wynajem pokoju lol, a co tu mówić o braniu jakiegoś kredytu. Ty Marek zaczynasz żyć w innej rzeczywistości jak nasi politycy. W małych miastach miastach, lub jakiś gettach jak łódź to może się opłaca, pewnie nawet rata jest mniejsza niż czynsz.

WhiteTrox - oj nie chce mi sie pisać, ale uważam, że kupno mieszkania w Polsce to praktycznie sama przyjemność w porównaniu do kupna mieszkania w Londynie.

Polska kraj mlekiem i miodem płynący, gdzie wszyscy wyciągają min 5k na rękę, banki dają od ręki kredyty nic tylko wybierać co jest na rynku, dlatego Marek siedzisz UK .

Na moje powinni wycofać wszelkie dotacje jak rodzina na swoim itd, niech się rynek totalnie załamie to ceny pójdą w dół.

Ceny w dół w mieście? Może przy następnym kryzysie. W Warszawie jak masz średnią warszawską to raczej mieszkania nie kupisz w dobrej dzielnicy, ale na obrzeżach juz tak. Normalny proces, lepsze lokalizacje są dla dobrze zarabiających i tak jest wszędzie. Nie wiem o co płacz.

w sumie w rodzimym miasteczku to tez bym placil tanio... tylko co tam robic... raczej pozostaloby zapierdalac po 70 km dziennie w obie strony.