Setek dziennie? Raczej zaplanował sobie trasę tak, żeby przemieszczać się niewiele. Przykładowo z Padwy do Werony jest raptem godzina jazdy. Jeden z wakacji przywiezie wspomnienia, miejsc, ludzi, potraw, a drugi zapamięta piasek i wycieczki z emerytami do piramid i zje w maku. Kto co lubi.

heheeh wy jednak pierdolnieci jestescie i to zdrowo.
nikt sie nie czepia, ze ktos lubi aktywnie spedzac wakacje, jezdzic, zwiedzac, chodzic.
nie wiem tylko czemu macie problem ze zrozumieniem tego, ze ktos woli polezec na plazy i odpoczac, kiedy jedzie na wakacje z dzieciakami.

kazdy sie czepia kazdego bo kazdy ma swoja wlasna najlepsza na swiecie racje. mmorpg.pl

hehehe ja sie nie czepiam, bo sam jak mam okazje to lubie urlop mieszany.
troche polezec, troche pozwiedzac. ale jak sie jedzie z malymi dziecmi, po calym roku zapierdalania z nimi, to jedyne o czym czlowiek marzy, to jebnac sie na kocu na plazy i patrzec jak buduja zamek
no ale tego ani tczewiak ani tor nie sa w stanie zrozumiec. i jeszcze raczej dlugo nie beda ;p

no dla mnie wagacje w egipcie byly koszmarem wlasnie ale mlody bawil sie switnie to uj tam. chcialbym mrynara zobaczyc albo tora jak z dwojka maluchow po 2-4 lata spedza aktywnie wakacje zwiedzajac muzea, chodzac na peisze wycieczki itd. DD

hahaha noo i siedzacych w knajpie 2h przy obiadku, robiacych zakupy, spedzajac w samochodze pare h dziennie.

@Mendol No nie jestem, ale to przecież na wstępie przyznałem. hehe Wakacje to tak ze 3 razy w roku trzeba robić, a nie raz do roku. Latem zabierasz dzieci, a potem wyskakujesz z kumplami. Nie dziękuj.

no to wlasnie pozniej zrozumiesz kazdy figo fago ale jakbym mial syna na dluzej zostawic to wolabym nie jechac. bo w sumie na tym etapie bez dzieci w domu mimo ze jednak czasem nerwy puszczaja to byloby nuda w chuj i jakos tak kijowo. no ok jeden dzien mzoe dwa ale tydzien. no chyba ze tajlandia dziwki i koks ;P

tor serio, zrob sobie dzieci a potem bedziesz dawal nam rady, takie jak ta
poza tym mnie juz nie ciagna wyprawy z kumplami, wyszalalem sie w mlodosci i teraz juz tego nie potrzebuje

Mentalni emeryci. Nie ma dla was ratunku już.

no moze troche juz tak. ale jak napisalem, ja juz sie wyszalalem i teraz mnie nie ciagnie do glupot.
co innego jak ktos zyl jak zakonnik do 30 roku zycia, to teraz faktycznie moze odpierdalac

A to Aldy trzeba pytać. Niektórych po prostu do rodzinnej sielanki nie ciągnie i raczej nie będzie.

alda mowi ze pierdolisz tor

z malymi dziecmi zapomnij o zwiedzaniu czegokolwiek , niektorzy twierdza ze sie da , ja mowie ze to niepotrzebne obciazanie nierozwinietego jeszcze organizmu

basen , plaza , zbieranie muszelek , aqua parki , jak ktos sie nie wyrobil z zwiedzaniems swiata przed dzieckiem to bedzie miec problem

wsadzilbym cie do pomieszczenia z 11-stka trzylatkow i po 5 minutach nie wiedzialbys jak sie nazywasz , dlatego tez
nie powinno sie dawac malych dzieci na dluzej do dziadkow

kilkuletnie dziecko ma juz calkiem niezle rozwiniety instynkt terytorialny i jak bedzie za dlugo poza domem to zacznie najzwyczajniej tesknic , obojetnie czy z rodzicami czy bez

inna sprawa ze jak nie chcesz miec dzieci i jestes konsekwentny to tez jest odpowiedzialnosc ,brak dzieci pozwoli ci na branie odpowiedzialnosci wylacznie za siebie , bedziesz bardziej mobilny , zostanie wiecej pieniedzy

Wynajmowaliśmy na lotnisku ale tbh nie pamiętam ile wyszło.

Jeżdżenie z dzieciakiem na zwiedzanie nie ma sensu z jednego prostego powodu - choćby był w jednym z najbardziej zajebistych miejsc na kontynencie gówniarz tego nie doceni i będzie marudził, że chce na plażę. To tak z własnego doświadczenia mówię

2-4 lata to nie, ale w wieku szkolnym jak najbardziej. Moje dzieci teraz jak sa duze to sobie nie wyobrazaja innych wakacji niz takie aktywne. Moze to tez dlatego, ze na plaze z domu mielismy 15 min. i raczej lezenie na piachu to dla nich zadna atrakcja.

Nowoczesne muzea akurat dzieciom sie zajebiscie podobaja. Ja to akurat muzea i zabytki srednio lubie, nie widze nic fajnego w lazeniu po jakis ruinach rzymskiej osady itp

Właśnie dzieciaki chyba bardziej jara zwiedzanie jakiś ruin czy zamków.

Statystycznie większość ludzi po 26 roku życia to już emeryci jeżeli chodzi o przejawianie inicjatywy do aktywnego spędzania wolnego czasu. Więc mnie w sumie nie dziwi, ta moda tutaj na plażing.

dobrze, ze dodales 'chyba'.

no roznie bywa mendol. moj 4 letni syn fajnie sie bawil jak lazilismy po mini tunelach/grotach w galindi na mazurach z latarkami do zamku tez chcial. tylko wiadomo ze sie szybko znudzi. ogolnie dzieci sie chyba teraz szybko nudza a najlepsza frajda to ciagle jednak woda piasek plus inne dzieciaki.

ale mi nie musisz tego tlumaczyc
tylko maly dzieciak ile kilometrow przejdzie, zanim sie zmeczy, znudzi, siku, jesc, pic, kupe, spac, nogi mnie bola?
przeciez to raczej jasne, ze nikt nie lezy na plazy od 9 rano do 21... chociaz jak widac, wiele osob jednak nie zalapalo i pieprza od rzeczy.
godzina-dwie zwiedzania, to max przy malych dzieciakach. i tak jak piszesz, po powrocie do domu beda opowiadac o tym jak zbudowaly zamek i im woda go rozjebala, a nie o tym, ze byli w zamku/grocie/dinozaurach.
oczywiscie z wiekiem to sie zmienia i im starsze tym latwiej i mniejsze obciazenie.

Wychowałeś dzieciaka na księcia/księżniczkę to masz. hehe