Ja nawet 50. Widzę okazje na interes życia. Wczoraj przez godzinę biegałem (po 18) po sklepach szukając truskawek.
Wieczorna sprzedaż truskawek. To jest nisza dla mnie.

Trzeba być na giełdzie w Katowicach i widzieć co tam się dzieje, jeszcze dobrze bus wylądowały truskawka nie wjedzie a już zaklepuja cały i rozdrapuja, chuj ze może trafić na bus z "marmolda" :>

przedwczoraj zajrzalem do domu do czestochowy i w zielone swiatki kupilem 5 kg za 30 zl u baby ze wsi
miala tego z 60 kg , dobre byly

eheheheheh to ladnie na tobie przyciela.

po 4zł za kg są ;<
Dałeś się wyruchać babie ze wsi.

Za 4zl to ja kosz 2kg mam:p

A eko jajka po 1.50 PLN też wziąłeś?

Z taką rozrzutnością to nie wiem czy sie w tym Krakowiu przyjmiesz;]

alda super handlowiec oblatany w biznesie dal się opierdolic babie ze wsi ;d

merc vito. nie psuja sie + tam, gdzie inne dostawczaki wymiekaja przy manewrowaniu, merol ze swoim promieniem skretu wlatuje na pelnej. a z mniejszych u nas berlingo daja rade.

Za mały 1k koszy nie wejdzie:(

no dobrze ci radze i tanio. takiego merca 2004 to kupisz chyba za 30-40k max w b.dobrym stanie. nie wiem ile te twoje truskawki beda wazyc ale w sprintera maxa smialo zaldujesz 2,5 tony i jedziesz a w fiata juz bym sie raczej bal. iveco lataja nawet po 3,5 tony ale to juz jak masz w dupie czy ci jebnie na drodze. no wlasnie pomysl jeszcze nad iveco. sa tez niby volkswageny ale ja jakos nie mam przekonania. z nowszych wlasnie fiat ze starszych merc lub iveco.

Taki merc bardzo ładnie sam się rozkłada.

Fiaty łykają 1,4t. Jak ktoś chce ładować powyżej zalecanej ładowności to od razu polecam wymienić resory z tyłu na nowe, opony na wzmacniane do pompowania na 4+ atmosfery no i pełen przegląd podłogi.
Czy to merce czy to fiaty, ale 10 letnie podłogi mogą pierdolnąć przy pierwszym kursie jak poprzedni właściciel dojebał samochód. Jeszcze jak lubował się w jeżdżeniu po błocie i terenach to tymbardziej.

1k koszy to 2-2.5t

to bierz iveco maxa. nie musi byc super nowy. znajomy wozil meble takim po 3 tony caly zardzewialy dobre 4 lata w koncu cos w nim peklo to go wyjebal kupil drugi i dalej wozi. albo moze pomysl o jakims plandekowcu. zreszta iveco ma w ofercie plandekowce zawsze to wiecej zabierze.

I koniecznie na silnikach 2,8jTD - chyba że są już większe na rynku.
Raz załadowany zagapiłem się i ruszałem z 3ki włączając się do ruchu - gdyby nie silnik to by ze mnie miazga została, a zorientowałem się w połowie ruszania. Już nie wspomnę o komforcie jazdy pod górkę.
Na pewno odradzam Fordy transportery. Miałem okazję jeździć przez jakiś czas pożyczonym z 2001r i przy silniku 1.9TD to po prostu śmiech na sali, a małe diesle mają tą tendencje, że palą po 12l+ przy pełnym załadunku na trasie jadąc 90+ km/h

ta mimo wszystko ponoc w dostawczakach musi byc duzy silnik troche wiecej pali ale silnik bedzie duzo zywotniejszy niz taki 2l czy 2,2 no i imho wazne zeby rozrzad byl na lancuszku, tak mi przynajmniej mechanior mowil:)

Jak auto ma co ciągnąć to wcale nie będzie ekonomiczniejsze jeśli będzie miało slaby silnik. No i mordownia przy wyprzedzaniu.

w robocie maja fordy ale typu transit (mniejsze) i peugoty i użytkownicy narzekają, a silniki maja malutkie i żyłują na maxa z obciążoną paką.

jechałem Iveco to było git imo.

Nie pamiętam jak to się dokładnie wyjaśniało.
Ale ogólnie to wygląda tak. Jeżeli masz mały i ekonomicznych silnik co w teorii zużywa 5,5-6,5l/100km - to przy załadowaniu go na maxa i jeździe 90-120km/h praktycznie taki diesel spala jak Ferrari.
Zaś największe silniki jeżeli potrafią osiągnąć np. 90km/h na piątym biegu przy minimalnym gazie to palą nawet i o połowę mniej.

Jest to pewnego rodzaju paradoks ale się sprawdza. Ja za 180zł pojechałem ze Szczecina do Bydgoszczy w tę i z powrotem. Powrót był załadowany 1,2t towaru. Taki 2.8 jedzie mi 840km przy 60l paliwa (średnia). Wychodzi jakieś 7,2l.

EDIT: Po trzech miesiącach używania tego busa sprzedaliśmy mietka i używam go do jazdy wszędzie. Kiedyś miałem fiestę 2007 rocznik i osiągnięcie 7,2l/100km było lada wyczynem na benzynie.