ale po drugie jak widac w niektorych przypadkach, o rzeczach godzacych w podstawy demokracji(jak w przypadku dealu Belka Sienkiewicz: w skrocie - kasa zeby nie wygral PIS), czy tez zwyklych przestepstwach jak u Nowaka.
nigdy nie było mowy o kasie żeby nie wygrało pis, kolejne zdanie wyciągniente z kontekstu
1. Nic tam nie ma o kasie pod stołem dla rządu z banku centralnego.O przekazanych rzekomo 10 mld zł. To kompletna fantazja i insynuacje, Sienkiewicz tylko rzuca, że może im się budżet nie spiąć. Na 25 mld zł deficytu dadzą radę, ale jakby było 35 mld zł, toby była tragedia. W 2013 r. deficyt wyniósł 42,2 mld zł. Budżet się spiął. Nie znaczy to, że to dobra wiadomość, ale tragedii nie było.
NBP nie dodrukował ani grosza dla rządu. Jedyna dozwolona forma przekazywania pieniędzy z NBP do budżetu państwa to przekazanie ZYSKU NBP (jeśli go wypracuje).
W 2013 r. NBP przekazał do budżetu państwa 4,8 mld zł wypracowanego zysku. Tylko że to było już wiadomo od kwietnia, trzy miesiące przed nagraną rozmową.
To może w kolejnym roku NBP wypracował "kreatywną księgowością" 10 mld i je przekazał do budżetu państwa?
Otóż w tym roku NBP nie przekazał żadnego zysku (bo w 2013 r. go nie wypracował, głównie przez różnice kursowe na rezerwach) i do budżetu państwa przekazał okrągłe zero złotych.
Więc o co chodziło, gdy mówiono o finansowaniu budżetu państwa i wspomożeniu rządu?
Po prostu Belka chciał wprowadzić instrument OMT (Outright Monetary Transactions), który kilka miesięcy wcześniej (wrzesień 2012 r.) wprowadził Mario Draghi w EBC, czyli monetyzację SPW (skarbowych papierów wartościowych) na rynku wtórnym. Sam na tej taśmie mówi, że pod określonymi warunkami, że tylko w ekstremalnych sytuacjach, że to ma być jak broń atomowa, że ma być, ale lepiej jej nigdy nie użyć.
Omawiałem to na zajęciach. Mówię, że to taki "Chuck Norris effect" z bazooką. Taki straszak. Lepiej go mieć, ale nigdy nie użyć. Tu Belka mówi jak o bombie atomowej.
Dokładne zasady tej operacji są w opisie założeń do nowelizacji ustawy o NBP (s.12, pkt 13).
I ekonomiści szeroko mówią, że ten zapis jest potrzebny, konieczny i niezbędny, bo rozszerza narzędzia polityki pieniężnej w sytuacjach bardzo ekstremalnych.
Zaznaczmy, że monetyzacja na rynku wtórnym to kompletnie co innego niż drukowanie pieniędzy i przekazywanie ich pod stołem rządowi. Tu chodzi o skup przez NBP SPW nie bezpośrednio od MF, tylko od banków w trudnej sytuacji, gdzie efektem ubocznym będzie spadek rentowności (oprocentowania) SPW. I przez to pośrednia pomoc MF, bo będzie mógł taniej się zapożyczać (emitować/sprzedawać obligacje).
Nic zdrożnego. Tylko przyjęcie standardów EBC w zakresie polityki pieniężnej (31. minuta nagrania - Belka wręcz daje Sienkiewiczowi akademicki wykład, o co w tym chodzi, bo Sienkiewicz nie kuma).
Można wysnuć wniosek, że Belka prawdopodobnie może mieć zapędy, aby samemu (tylko w gronie zarządu) decydować o skali monetyzacji (OMT) z pominięciem RPP, inaczej niż jest to w amerykańskim FED, gdzie dokonuje się to poprzez Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) czy Radę Prezesów w EBC.
Cały tekst:
http://wyborcza.pl/1,95892,16196860,Eko ... z35T91S2e8Ja lykam? Zobacz montezume...
Kolo tu pisal, ze PKO nie skupi i nie odsprzeda obligacji, bo sie pozostali akcjonariusze zbuntuja...to jest ten poziom wiedzy o rynku i ekonomii, a Ty mu przyklaskujesz
naprawde o tym pisałem? Masz krótko i wybiórczą pamięć. Pisałem o hipotetycznym przypadku celowym zakupu obligacji za miliardy przez PKO tylko po to zeby odsprzedać je ze strata NBP. Znajdź mi zarząd banku który zgodzi się na taki dill prezesa.