Xanth napisał(a):
Dysponentem korespondencji jest co do zasady jej odbiorca i to jemu przysługuje uprawnienie do decydowania o jej rozpowszechnieniu. Wynika to bezpośrednio z art. 82 pr.aut., zgodnie z którym po śmierci osoby, do której korespondencja jest skierowana, zezwolenia na rozpowszechnienie jej treści może udzielić małżonek bądź dzieci, chyba że tenże adresat przed śmiercią wyraził inną wolę (domyślnie: zakazał publikacji).
art. 82 pr.aut.: Jeżeli osoba, do której korespondencja jest skierowana, nie wyraziła innej woli, rozpowszechnianie korespondencji, w okresie dwudziestu lat od jej śmierci, wymaga zezwolenia małżonka, a w jego braku kolejno zstępnych, rodziców lub rodzeństwa.
Nadawca w tym zakresie nic nie może, ani za życia swojego korespondenta, ani też po jego zejściu, chociaż w praktyce przyjmuje się, że zastrzeżenie jawności listu (list otwarty) bądź możliwości rozpowszechnienia treści czyni takie rozpowszechnienie dopuszczalnym.
Powinni o tym pamiętać zwłaszcza ci, którzy nie zważają na konsekwencje tego, co piszą do innych osób -- można się najeść wstydu, a pretensje będzie można mieć tylko do siebie.
Tajemnica korespondencji dotyczy wchodzenia w posiadanie i ujawniania treści przesyłek których nie jesteś adresatem.
X.
Osobą nieuprawnioną do ujawniania korespondencji jest również adresat, o ile z okoliczności lub wyraźnego zastrzeżenia nadawcy wynika, że było ono przeznaczone wyłącznie do wiadomości odbiorcy. Co do zasady rozpowszechnienie korespondencji nie może nastąpić także bez zgody adresata. Według niezbyt fortunnie ujętego art. 82 u.p.a.p.p., jeśli osoba, do której korespondencja jest skierowana, nie wyraziła innej woli, rozpowszechnianie korespondencji, w okresie 20 lat od jej śmierci, wymaga zezwolenia małżonka, a w jego braku kolejno zstępnych, rodziców lub rodzeństwa. A fortiori należy przyjąć, że również za życia adresata rozpowszechnianie korespondencji nie może nastąpić bez jego zgody.Paweł Księżak, Komentarz do art.23 Kodeksu cywilnego
Dokładnie.