Dzięki za feedback, z tym tłumaczeniem nieposiadanych kwalifikacji się wstrzymam ale z pewnością będę miał na uwadze as a last resort

jak masz 24 lata i mieszkanie bez kredytu to znaczy, że albo je dostałeś od rodziców albo przez 5 lat zarabiałeś minimum 5tys. netto i z tego odkładałeś 3tys. Strzelam, że dostałeś. Ja pracuję od 5 lat jako programista i mam kredyt na mieszkanie 14 lat jeszcze.

a ja mam 23 lata i 52m2 bez kredytu. nie dostalem.

no to zajebales

nie jest realne zebys kupil mieszkanie w tym wieku za swoje , nawet odkladajac 3 tys co miesiac przez 5 lat jak napisal Quezacoatl to daje okolo 150 tysiecy

za to mozna dostac 15 metrow w Warszawa centrum

znam miejsca w Polsce gdzie mieszkanie o takim metrażu da się kupić za ~30k, i nie ma chętnych do kupna

miasto ~100k mieszkancow. wyjebane w duze miasta, to nie dla mnie.

cena 170k.

64m2 - 145k zl

czyli 170k zarobiłeś w 4 lata? 170k/48mc ~= 3.5k/mc musiałeś odkładać, a żyć za coś trzeba, więc 5k musiałes zarabiać. No i nie oszukujmy się, kto odkłada 70% pensji? Także albo jesteś geniuszem i w wieku 19 lat zacząłeś pracować za 5-10k miesiecznie, albo dostałeś od starych, albo wygrałeś w lotka, albo ukradłeś.

PS jeszcze jest opcja, że 4 lata robiłeś w UK, ale wtedy Twój przykład jest inwalidą

to i tak 170k mieszkanie + koszta życia minimum 50k (chyba poniżej 10k rocznie to by człowiek z głodu umarł nie mówiąc o innych potrzebach) 220k/5 lat = 44k.
6k brutto?? na start w Polsce to niezła kasa.

no chyba, ze gdzieś na zachodzie. Mój kuzyn średnio odkłada 10-12k GBP rocznie, a pracuje jako pomocnik na budowie.

jak zaczalem swoja pierwsza powazna prace w wieku 19 lat, to mialem juz 70k odlozone. dorabialem od 15 roku zycia. jak to mowil mendol, nie wyszalalem sie. nigdy nie bylem na obczyznie w celach zarobkowych. nyx, a w jakim stanie to mieszkanko kupiles? cena zacna.

znam takich ludzi. Mój znajomy jako 15-latek już skupował/sprzedawał waluty na dworcu. W wieku 18 lat to miał już 4 kantory. Do tego trzeba mieć żyłkę i cholerne samozaparcie.

ja laczylem przyjemne z pozytecznym, wiec kokosow z tego nie bylo, ale srednio 1.5k zl miesiecznie dla 15latka wydaje sie nawet dzisiaj calkiem spoko. pozniej udalo sie wszystkie oszczednosci zainwestowac i zarobic troche na akcjach kghm. nie pamietam, ktory to byl rok, moze 2007/8. kupilem akcje po bodajze 31 zl, a poszly po 39 zl. jak sie pozniej okazalo, w niedlugim czasie dobily do 150+. plulem sobie w brode, ale z drugiej strony swoje zarobilem, lepszy wrobel w garsci. takze w doroslosc wszedlem z dowodem osobistym, lansowozem i w miare ok kasa na koncie.

Jak to mówi Tim Sykes "Cut Your losses short".

Ja to zrozumialem, ze siedzial u rodzicow (no bo gdzie mial siedziec w tym wieku? ), wiec mogl sporo oszczedzic.
Oszczedzil i poszedl na swoje.

Ja wszystko przepiłem chyba.. do dziś się zastanawiam gdzie poszła ta kasa którą zarabiałem a mieszkałem jeszcze w domu z rodzinką

Stan byl taki ze mozna bylo sie od razu przeprowadzic, tylko sciany odmalowac, ale zrobilem tak ze wszystko rozjebalem i poszedl generalny remont. Teraz z doswiadczenia wiem ze gdybym kupowal jesczcze raz nie patrzyłbym w jakim jest stanie tylo jaka ma lokalizacje i rozłożone pomieszczenia, remont i tak trzeba zrobic pod siebie.

to samo - rozpusta przez duże R. Najlepszego zonk-a miałem jak sobie wyrobiłem kredytówkę bo musiałem za coś w US zapłacić. 5k + 2.5k pensji + ze 2k dodatkowych dochodów gdzieś w mi w ciągu miesiąca wsiąkło.

ROFL

320k at least here.

W wiekszych miastach te ceny 1m2 sa pojebanie zawyzone

Ojciec Ty we Wrocku mieszkasz dobrze pamiętam?

Ceny we Wrocku są pojebane. Sam się rozglądam za mieszkaniem ale czasami przeginają. Do MDM się większość mieszkań nie łapie a teraz po bankructwie Ganta i wtopie jakieś 2 lata temu innego developera to ciężko brać coś niesprawdzonego :/.