sporo jest sklepów z kawą prosto z włoch ale... nie chce tu popadać w skrajności smakoszy kawy bo takim nie jestem, więc warto brać pod uwagę typ palenia kawy, a sa to dwa główne czyli niemiecki i włoski, jeszcze dla ciekawych jest hiszpańska kawa palona z dodatkiem cukru.

Ja niemieckie kawy do ekspresu nie lubię ze względu na gorycz, do mleka i cukru może być, jak mam się delektować kawą to tylko włoskie.
Jest tego od cholery,
znane to np: pellini, kimbo, la brasiliana, vergnano, mocarabia, ( mielone illy, izzo ale ziarno już nie koniecznie )
te polecam bo jak mi sie chciało to próbowałem, oczywiście odmian wiele ale główna zasada przy wyborze, nie szukajmy kawy z czystych arabic, dobra włoska kawa to mieszanka arabica z robustą.

Lavazza tez się trafi dobra, ostatnia jaką piłem to ziarno qualita rossa i była dobra ale w tej cenie lepiej kupić mało znane w polsce marki z włoskich palarni lub w/w.

Lavazza Qualita Rossa jest mega smaczna. We Wloszech kosztuje 5 euro U nas jakies niecale 40zl za paczke zmielona. Wiec to chyba nie jest jakos bardzo drogo

Jaką paczkę? Ziarna to 40PLN/KG. Mielona 250g ~13PLN w necie. Ostatnio piję Kimbo, ale jak większość włoskich zbyt mocno palone (medium), oni robią głównie od espresso. Najlepsza kawa to świeża z lokalnych palarni, powoli z tym kombinują w Polsce, ale jak pisałem na początku ciągle trochę loteria.

ale z kimbo miałem podobnie, dwa rodzaje i za dużo goryczy jak dla mnie, kup la brasiliana marfisa i zobaczysz ze to rewelacja

Jak skończę Kimbo to spróbuję ziaren tej La Brasiliany, widzę że można nabyć stosunkowo świeżo paloną na allegro.

Niemieckie kawy nie sa wcale zle, choc picie ich jest pewnie malo hipsterskie. Nie to co wlaska kawa z malej palarni.

a wlasnie, jak przechowujecie takie ilosci kawy?

W hipsterkich słoikach, wyprodukowanych w lokalnych hutach, z piasku sprowadzanego z wybrzeży Wyspy Wielkanocnej.

I tak większość pewno pije MK Cafe czerwoną albo Jacobsa zielonego zalewanymi zajebanym kamieniem czajnikiem, a udajecie qrwa takich smakoszy i baristów, że aż parsknąłem lodami w klawiaturę po ostatnich 15 postach

Mnie po kofeinie miota jak szatan, nie mogę usiedzieć w miejscu a mam pracę za biurkiem także odpada picie w robocie. :[
Chyba, że jakaś bezkofeinowa ale czy to dalej będzie to samo ? :>

codzienna porcja napinki - elita pijąca jedynie elitarną kawę.

Ja piję na codzień Douve Egberts rozpuszczalna orzechowa.
Nie dorobiłem się jeszcze zajebistego ciśnieniowca, to nie mam zamiaru kupować zajebistych kaw, mielić młynkiem co mam i pić z kubka mając kropkowany uśmiech.

Ciśnieniowiec jaki mi wpadł w oko aktualnie kosztuje 1800zł. Jak mnie któregoś dnia weźmie to spontan i dorobię się. A wspomnienie najlepszej kawy z ekspresu co zajmował z 4m2, nic tylko spierdoli mi ten zakup

To już lepiej zamiast takiego pojebanego expressu, kupić sobie zajebisty czajnik, do tego zajebisty czajnik z filtrem węglowym przez który przepuścimy wodę, do tego ładny zestawik filiżanek do kawy i kilka porządnej jakości pojemników na kawę, a do tego wszystkie starczy jeszcze na zwykł domowy dobrej jakości młynek do kawy i mamy w cenie 1000PLN piękny zestaw do parzenia domowej kawy dla prawdziwych facetów.

Prawdziwy facet pije tylko:



Niesłodzoną, zalewaną z "zakamienionego" czajnika, między łykami wkraplając sobie kwas cytrynowy do oczu i tnąc się po rękach.

Zalewajki to prymitywna metoda turecka. Bardziej rozwiniete technologicznie cywilizacje robily espresso, ktore w tej chwili najlepiej oddaje smak kawy.

Tylko, ze zrobienie dobrego espresso oprócz odpowiedniego sprzętu wymaga także zabawy z doborem kawy i przemiału. To jednak już wyższa szkoła jazdy. Z reszta wystarczy przejść sie po knajpach, połowa z nich co najmniej nie potrafi zrobić dobrego espresso. Dlatego jak ktoś nie ma wkrętu w kawę lepiej kupić kawiarke, dripper czy aeropress. Będzie taniej i często smaczniej.

ja jebie tor, to tylko kawa
sa ekspresy domowe, ktore same zmiela i zrobia naprawde dobra kawe. wystarczy wsypac ziarno i wlac wode
a jak ktos lubi zabawe to kupuje mlynek osobno i sie bawi/testuje.
ale to nadal zabawa na zasadzie tej sprzed 30 lat, kiedy tez mielilo sie kawe w mlynkach

Co kto lubi Mendol. Większość ludzi nie ma pojęcia jak smakuje dobra kawa, wiec te słodzona wynalazki z mlekiem z domowych automatów im smakują.

oczywiscie, ze co kto lubi.
dlatego teraz sam siedze i szukam fajnych kaw, potem sie pieprze z mieleniem, zeby osiagnac idealna pianke
do ktorej dodaje cukier, rano mleko i jestem happy.
ale nie jest to zadna 'wyzsza szkola jazdy', no chyba, ze w stolicy

Ale ty nie pijesz kawy, wiec to co wyjdzie z ekspresu nie ma zasadniczo znaczenia.