Ja tam miło wspominam Darklands. Lepszego sandboxa nie zrobili do dzisiaj. W sumie, to lepszego RPGa osadzonego w historii też nie było. Żadnej magii czy innych elfów... no i kawałek Polski można było nawet zwiedzić .

Zazwyczaj w zestawieniach pojawia się pierwsza część. A ja akurat wolę dwójkę ;p
Taki mój mały ranking - przy czym przy większości znaczenie miały także dostępne mody
1 Fallout 2
2 KOTOR 2
3 Wiedźmin 2
4 Fallout NV
5 Deus Ex
6 Baldurs Gate 2
7 Vampire The Masquarade Bloodlines
8 Morrowind
9 Deus Ex Human Revolution
10 Planescape Torment

A potem Fallout, Gothic 2 i reszta. A jedyna gra mogąca konkurować z Fallout 2 i Kotor 2 to Jagged Alliance 2.

A ja wolalem Gothic 1 niż 2
i bylaby u mnie wyżej zdecydowanie.

ogolnie w dupie mam star warsy

new vegas tez szybko mi się odechcialo.

drazni mnie engine new vegas/f3
jak oblivion z innym settingiem.

star warsy jaks bardzo mnie nie jarają, obejrzeć filmy moglem, ale jakos grac się nie chciało nigdy. Gralem chyba tylko w jedi knight i rogue squadron, ale tylko za dzieciaka.

Z zastrzeżeniem, że New Vegas z modem Project Nevada(bodajże tak się zwał). Mocno sobie utrudniłem rozgrywkę - więcej potrzebnego jedzenia, picia, mniej przedmiotów w ch*j mniej amunicji. Dzięki czemu klimat jak z Neuroshimy - trzymam 5 spluw a do każdej po kilka nabojów. Przeszukiwanie jakiś terenów, aby tylko trochę żarcia znaleźć i złomu chociaż na jeden magazynek do jakiejś broni. Miodzio. Z tym modem ta gra spełniła moje marzenia, jakie miałem grając w Fallouta prawie 15-lat temu aby mieć prawie, że symulator przeżycia na pustkowiach.

Co kto lubi, mnie tam się nie chce wszędzie chodzić "z buta" itp.
Może jakbym był na emeryturze to moglbym tak grac

Ja za symulatorami nie przepadam. Wole brak realizmu
realizm to może sobie być graficzny jedynie.

Przecież masz szybki ruch do odkrytych lokacji.

Pisalem o stylu gry kozasa.
Bo jak gral w mody co mysle, to pewnie było bez fast travel.
Tak samo jak z wieloma innymi rzeczami nie chciałoby mi się cackac jak np. obciążenie.

Fast travel można było wyłączyć, ja z tego co pamiętam nie wyłączałem ale i nie korzystałem. Bo właśnie ta wędrówka była dla mnie najlepszym doznaniem. Korzystałem z fast travela sporadycznie bo jedną z najbardziej zjebanych wad Fallouta NV(i w większym stopniu Fallouta 3) jest to jak niektóre lokacje są ogrodzone. Co z tego, że dojdziesz do Vegas jak musisz potem pół godziny iść koło ogrodzenia, żeby znaleźć wejście -.-. Z obciążeniem też sobie trochę pofolgowałem i nie ustawiałem na realistyczne. Co innego wymóg żarcia i picia, realistyczniejsze obrażenia - co w połączeniu z małą dostępnością amunicji zapewniało prawie każdemu starciu odpowiednie emocje. Fallout 3 był za bardzo ograniczony aby tak grać - te zjebane tunele metra, praktycznie cała wschodnia strona mapy to były mini-lokacje ogrodzone. Tylko ta zachodnia część pozwalała trochę pozwiedzać, ale klimat w NV dużo bardziej mi odpowiadał. Do tego mod Project Nevada jest znacznie bardziej zaawansowany od Wanderer Edition(coś podobnego do Fallouta 3 zresztą od tych samych ludzi chyba) i pozwala na świetną customizację. Co najlepsze także w trakcie gry. Gdy tylko wydawało mi się, że jest za łatwo - równie prosto można było przykręcić sobie śrubę.

Bo Torment nie ma epickiej muzyki (tzn. w rozumieniu heroic bombastic fantasy) - ma muzykę oryginalną, niebanalną i mistrzowsko pasującą do fabuły.
Przykładem jest motyw muzyczny z karczmy pod gorejącym człowiekiem

http://www.youtube.com/watch?v=tGjDvP2LlhU

normalnie dla tego typu miejsc kompozytor układa jakąś wesołą melodyjkę pasującą do klimatu żłopania i klepania ochoczych barmanek po dupie. Tutaj dostajemy jakieś poważnie i egzotycznie brzmiące monotonne nuty kojarzące się z, sam nie wiem, smutkiem, nostalgią? WTF Mark Morgan? W każdym razie kawałek idealnie pasuje do opowieści snutych przez przesiadujące w tej lokacji postacie.

Albo motyw muzyczny Deionarry
http://www.youtube.com/watch?v=OZOuy4YM0AI

który w tej czy innej formie przewija się przez całą grę po to by eksplodować po dotarciu do Fortecy Żalu:

http://www.youtube.com/watch?v=R42nlCEllzo

BG2 ma zajebistą muzykę do napierdalania smoków, ale Torment opowiada zupełnie inną historię.

Chciałem zagrać w NWN1 i nie dałem rady...i właśnie w tym widać geniusz infinity BG1>NWN pod względem pokazania świata i długowieczności gry i grafiki.

Prawilnie przypominam, że NWN to chujowy h'n's.

Prawilnie? Nie znałem tego słowa ;]
Właśnie instaluje NWN2, kiedyś w to grałem, ale zobaczymy czy będzie zagrać po raz drugi.

O tak, w NWN strasznie się teraz gra. Ja próbowałem jakiś czas temu bo dobrze wspominałem gdy pierwszy raz grałem - i to był błąd. Akurat w tym przypadku wspomnienia były dużo lepsze niż faktyczna gra(a nie zawsze tak jest - przykład X-Com Apocalypse na punkcie którego miałem bzika w dzieciństwie i dobrze mi się teraz też gra). NWN 2 troszkę lepsze, ale jedyne co mi się naprawdę spodobało z NWN(nie licząc właśnie odległej przeszłości) to dodatek Maska Zdrajcy. Ale i tak odpuściłem grę magiem bo dłużyły mi się walki i rozpocząłem jakimś wymiataczem z poradnika(o ile dobrze pamiętam jakiś mistrz broni posługujący się kosą). Walki przechodziły się same, a ja mogłem się skupić na fabule no i na tych walkach poważniejszych z bossami. Teraz ponownie przechodzę BG2 i walki zdecydowanie mnie tak nie męczą, chociaż i tak nie jestem jakimś ich fanem. Zdecydowanie bardziej wolę gadanie z innymi w teamie itp. Fajne jest też to ile w tej grze jest do zrobienia - zwłaszcza z modami tak jak teraz gram i to zaledwie paroma mniejszymi, bez żadnych dużych modyfikacji.
Planescape Torment u mnie zawsze tracił po wyjściu z Sigil. Miasto super, potem już jak dla mnie gorzej. A walka męczy mnie bardziej niż w takim BG2. I o ile w Sigil to nie problem, tak potem walki jest dość sporo. Może dlatego ogólnie Fallout 2 u mnie wygrywa, bo nie ma to jak komuś rocketem w mordę przycelować, w Kotorze 2 zaś walki są dość proste.

NWN ze wzgledu na zastosowana grafike zestarzalo sie strasznie... oj strasznie

A gry na infinity nie ? Dasz moda na widescreen to z lupą musisz grać, bo wszystko mikroskopijne. Chciałem sobie właśnie ID II odpalić, ale bez kitu nie daje rady w fullHD a w oknie nie będę grał.. chuj czekam na pillars po prostu.

Porównując do NWN? Tak, gry na infinity zestarzały się dostojniej.

Do NWN pewnie są jakieś mody poprawiające tekstury i ich ostrość, dodające nowe efekty - strzelam, bo nie wiem czy takie coś wyszło, ale skoro np. do np. deusa ex 1 jest to czemu nie do nwn. W baldurze już takiego tricku nie zastosujesz.

do NWN byl mod ktory przenosil Baldura do tej gry ;p