Mark24 napisał(a):
Widzisz Farrin - to jesteś dokładnie tak jak ja 15-20 lat temu. Ja na 10 lat przed kupnem konsoli nie grałem na PC już praktycznie w nic - bo co nie zainstalowałem to leciało z dysku szybciej niż trwał proces instalacji. Przy okazji pamiętam, ze na PC zainstalowałem Gears of War których nie dałem rady przejść z powodu wszechogarniającej nudy, a przeszedłem tą grę z wywieszonym jęzorkiem jak miałem krótką przygodę z X360. Na PC przez ostatnie lata grałem przez jakiś czas jedynie w mmorpg, potem nawet to mi się przejadło.
Nie wyrzuciłem PC, trzymam go w domu i czasami coś tam na nim pogram - ale jedynie wtedy gdy danego tytułu nie ma konsoli, bo to moja podstawowa platforma do grania. Nie potrafię tego wytłumaczyć, po prostu osobiste preferencje zbiegające się zresztą z preferencjami milionów graczy z całego świata - wyjatkiem na pewno nie jestem. Przedkładam granie na konsoli niż granie na PC i tyle.
Serio myślałem, że już jestem starym stetryczałem dziadkiem, którego gry kompletnie przestały bawić (nawet mmorpg) dopóki nie kupiłem sobie konsoli. Gram dokładnie we wszystko i co lepsze granie znów sprawia mi frajdę. Kuźwa ostatnie wyścigi w jakie grałem na PC to chyba był NFS odpalony na 286.. w Motorstorma 2 na PS3 przegrałem jakieś 200-300h z tego 80% w trybie online..
Generalnie granie na konsoli to taki lajcik, nikt tu się nie spina, nikt nie podchodzi do tego ambicjonalnie, brak kalkulatorów, często brak laddersów, każdy gra jak chce i w co chce. Na PC to się zrobił jakiś zjebany wyścig szczurów, co gra to powiększanie sobie penisa i udowadnianie innym, że ma się lepszego PC, jest się lepszym graczem etc. Ludzie jakby zapomnieli że gry to po prostu miała rozrywka. Fajnie to widać na przykładzie mmorpg - kiedyś się grało dużo bardziej na lajcie, teraz masz kalkulatory, wymagane klasy, ty się musisz dostosować do raidleadera, kiedyś to był pure fun - gdzie nade wszystko przedkładono fun osoby grającej, teraz na pierwszym miejscu jest ladder/sukces/whatever.
Generalnie uważam, ze PC to taki hardcore gaming, PC to taki softcore. Ja z hardcore gamingu już wyrosłem, gry to dla mnie jedyna rozrywka.
Do konsol też ten hardcore dociera - współpraca z www, laddersy, etc. Ale na szczęście powoli, community też nie podchodzi do gier tak ambicjonalnie i potrafi się jeszcze śmiać jak deadzą 10 razy pod rząd na jednym mobku
Moja matko przenajświętsza chorobliwa i wypukła !?! Co ty mi tu za tekst wstawiasz? Wygląda na to że nie zrozumiałeś mojego poprzedniego posta więc postaram ci się wyjaśnić to jeszcze raz (akurat przerwa jest w stream-ie z WCS
).
Nie jesteś świadom tego, że mam 34 lata. Nie jesteś świadom tego, że z konsolami miałem styczność w latach 90(czyt. PSX u paru kumpli - nie liczę tych konsolek gdzie było 100 gier i dwa joye z jednym przyciskiem oraz małej randki z commodore). Zajebiście się wtedy grało, we dwóch i więcej osób, były FFT, Toca, MGS, oraz ze setka tytułów, których już nie pamiętam. Jeśli chodziło o wyścigówki to owszem konsola wtedy(nie wiem jak jest dziś) biła na głowę PC pod względem miodności i sterowania. Niestety wkręciłem się w strategie(oraz Diabolo 1, C&C, Warcraft2, Q1 - tylko liznąłem no i Q2). Dla mnie konsola była takim fajnym odskokiem, jak miałem ochotę na bezmyślną nawalankę z kumplami - próbowałem grać w Q2 na konsoli z innymi - masakra w porównaniu z PC-tem. Najbardziej mnie od konsol odrzuciło brak strategii oraz brak jakiegokolwiek dobrego kontrolera do tego typu gier oraz FPS-ów(cokolwiek powiesz sorry ale uważam, że klawa plus myszka w FPS jest na razie najlepszym kontrolerem do tego typu gier). Późniejsze lata to w sumie przeskok od razu na PS3 i Wii(gdzieś tam się przewinął xblok ale w niego najmniej pocinałem) u kumpli więc głównie to z tych konsol czerpię swoje doświadczenie i gier na nie.
Po tym wszystkim stwierdzam, że za stary jestem na konsole i zbyt wymagający. Zostaję przy PC. Tym bardziej, że nadal(w ostatnich latach to już raz na rok albo i rzadziej ) jeżdżę na tzw. LAN party( i nie wciskaj mi tu kitu, że to samo można zrobić z konsolą tylko łatwiej - wybacz ale nie da się.).
Nadal ci kurwa przypominam ciebie sprzed 15-20 lat ?