Wydzielony offtop z tematu o zegarkach.
__________________________________

nie, do 19 roku zycia chodzilem w jeansach i bluzie z kapturem, bo wygodnie.

pozniej poszedlem do pracy i na pierwszym spotkaniu z kontrahentami "wyzszego szczebla" najadlem sie wstydu przez za duzy czarny garnitur w komplecie z obuwiem z otwarta przyszwa. od tego momentu bylo juz tylko lepiej, a dzis jestem bardzo zadowolony ze swojej szafy. jak cie widza, tak cie pisza.

this. zainwestujesz 2000 w porzadne klasyczne buty gw i przy odpowiedniej pielegnacji (prawidla cedrowe, wosk, krem, pasta, renowator) posluza i 20 lat. nie wspominajac o wygodzie i smuklosci takiego obuwia.

podobnie z garniturem - granatowy bespoke pasuje do 90% sytuacji.

To chyba oczywiste, że musisz się dostosować ubiorem do pracy jaką wykonujesz albo otoczenia w jakim przebywasz.
Jak już musiałbym chodzić w krawacie to pewnie bym sobie jakiegoś smartwatcha sprawił, bo przynajmniej byłby użyteczny a nosić busolę dla samego lanszenia to nie dla mnie.
Daedrael a Ty czasem nie jesteś operatorem jakiejś maszyny albo lakiernikiem, bo coś kojarzę, że pisałeś niedawno dlatego tym bardziej mnie zastanawia po co elegancki zegarek do pracy. ;p

W pracy pelnie skrajnie rozne funkcje, wiec ubieram sie od garnituru, przez smart casual, do dresu - zalezy czego wymaga sytuacja.

Co do rozmiarow - to, co teraz jest dla mnie dobrze skrojone i dopasowane, jeszcze 4 lata temu nazwalbym "pedalskim". Teraz wstydzilbym sie za siebie z czasow maturalnych, bo to bylo zasciankowe myslenie, a sam nosilem sie jak wiesniak, ale co zrobic.

Smart casual

To samo powiesz za kilka lat - czasy się zmieniają.

watpie, gdyz tak jak napisal high - klasyka sie nie zmienia i jest zawsze aktualna.

Daedrael uległ propagandzie gender. Chociaż co do butów i zegarka ma rację. Ja mogę i mam w dupie dresscode. Konieczność dostosowania się świadczy, że jest się parweniuszem i trzeba się przypodobać wyższym pozycją.

acha , czyli jak na spotkanie biznesowe koles przychodzi w japonkach to jest to dla ciebie jak najbardziej ok

Jeśli może sobie na to pozwolić (wie, że nikt nie powie mu nic w oczy) to znaczy, że wygrał. Z resztą jakie ma znaczenie kto jak wygląda? Dresscode to kolejny korpo pomysł na kontrolę pracownika.

A może Deadrel polubil takiego stajla?
Lepsze to niz w swytrze ;]

Klasyczny wystrój wnętrz też potrafi być pro a nowoczesne plastyki tez niekoniecznie długo przetrwają i będą modne

Gust z wiekiem się zmienia. Sam pewnie koło 40 na smart casual się przerzucę. Dziś się czuję świetnie w jeansach i koszulce. hehe

gogle grafika żondzi:

https://www.google.pl/search?q=smart+ca ... B960%3B640

Raczej tak, nie powiem świetnie to wygląda:

no te spinki do mankietow troche mi nie pasuja.

czarne buty - not. koszula na spinki - wysoki stopien formalnosci, not.

nie pracuje w zadnym korpo i nie obowiazuje mnie zaden dress code. po prostu polubilem combo bawelniana koszula z otwartym splotem + chinosy + koniakowy pasek i polbuty. na zime dorzucam marynarke, a polbuty zamieniam na trzewiki z shell cordovanu, tyle.

staram sie nie oceniac ludzi po ubiorze, ale nie da sie ukryc, ze pierwsze wrazenie robi w 90% wlasnie odziez i dbalosc o szczegoly.

japonki na spotkaniu biznesowym - brak szacunku dla rozmowcow, a nie zaden #wygryw, proste.

Koszula na spinki + dzinsy to imo takie srednie polaczenie. Generalnie koszula nie pasuje do reszty.

Nigdy nie rozumiałem tej części "ubranie i szacunek". Nie widzę związku. Jak już jesteśmy w temacie i ktoś chce się podszkolić to ten gość wie jak się ubierać:
http://mrvintage.pl/

Większość jego propozycji to jakaś hispterska liga jak dla mnie, ale podstawy można poznać.

po brodach widac, ze duzo propozycji dla tczewiaka.

jak się ubierać to tylko jak elita, hehe
https://www.google.pl/search?q=s%C5%82a ... CAYQ_AUoAQ