Cytuj:
2004-05-26 04:55, Mark24 napisał:
Wypiszę wady, bo zalety każdy zna i chwali pod niebiosa:
1. grafika - mocno przeciętna, po przyjściu z AO byłem zawiedziony pixelozą, brakiem rozmyć itd.
2. świat - copy & paste w pełnym tego słowa znaczeniu, 5 rodzajów mobków na skrzyż przeplatających naszą drogę od lvl 1 do 75, 2 rodzaje drzewek 3 rodzaje domków
3. rozległość tego wszzystkiego - świat na wielkość jest normalny, środki transportu dostępne w grze i ich dostępność na zawołanie żadne to sprawia, że 50% naszego czasu za który płacimy to przemieszczenie się - albo biegniemy przez 20-30min, albo czekamy 10 real minut na statek, albo już tym statkiem płyniemy 15 minut
4. system partowania - kompletna porażka, party szukamy po kilkadziesiąt godzin (za które płacimy), graczy na naszym lvl (mówię o lvl 55) jest 10-20, z tego połowa to zółtki którzy nie grają z NA i na 50% nawet nie odpowiedzą na tella. Do tego partujemy się w zakresie góra 3lvl i do party potrzebujemy ściśle określone profesje.
Co możemy robić gdy nie mamy party, a chcemy exp - wyć!!!
5. linkshell - nic wiecej tylko jeden wspólny chat channel, dokładnie nic po za tym - żanada na poziomie Tibii lub jeszcze gorzej
6. system questów oparty na campowaniu - 80% eventu zamiast na mass evencie opiera się na zadaniach w stylu: idz tam i tam, zabijaj to i to, dopóki nie dropną tego i tego. Zauważyć też trzeba, że drop rate jest na styl japoński czyli 1/100 w najlepszym wypadku. W praktyce zrobienie czegokolwiek to długie real godziny campowania odpowiednich stworów
7. and. punktu 6 - zebranie party do czegoś takiego to 8 cud świata, "gildia" ci nie pomoże bo tak naprawdę po cholorę w "gildii" jeszcze jeden charakter na którymś tam poziomie z ukończonym jakimś tam questem - dokładnie po nic :/
8. crafting - jest nawet fajny tylko, że jest to sztuka dla sztuki, przeglądając recepturki do lvl 100 włącznie tracimy na 99,9% wszystkich receptur chyba ze uda nam się +1. A czym wyżej tym tracimy więcej. Przykład - adamanite armor - robi się go z kilku adaman ore + kilka innych składników - (jedno adaman ore kilka milionów, armor 600k
)
9. Leveling - nuda jakich mało - całość sprowadza się do znalezienia party (pasywne włączenie seek przez 2 real dni np., lub bardziej aktywne pojechanie do Jeuno i siedzenie na dupie przez kilka real godzin, lub samodzielna próba złożenia party jak się komuś nudzi i lubi przez 2-3h siedzieć przy kompie i szukać ludzi na określonym levelu i określonej profesji)
10. Sam hunting - bardziej nudnego sposobu levelowania nie znam i na 100% nie poznam. Idziemy w okreslone miejsce i godzinami tłuczemy jeden typ mobka, drop z tego żaden bo najczęsciej dany mob wyrzuca skóry i kryształy.
11. ekonomia w grze - oparta na solowym huntingu, rybołóstwie, miningu - czyli tydzień zabijania mobków w jakimś area w stricte określonym celu - awansujesz na poziom 55, jedna część armoru kosztuje 60k - idziesz łowić przez real tydzień i masz kasę na jedną cześć armorka
12. antylag system -
a) gra jest naprawdę zlagowna przy 12 osobach w alliance lag zaczyna startować, przy 18 i jednym mobku szczególnie w czasie walki nie ma osoby która tego laga nie odczuwa.... gdzie epickie raidy w 50+ osób?, nie wyobrażam sobie Dynamis (sądzę, że tam całość się trochę rozprasza z tego co czytałem).
b) jak radzą sobie z tym japońcy - otóż zamiast usprawnić net code i kod samej gry wprowadzają antylag system - każdy wie o co chodzi gdyż niejednokrotnie na pewno spotkał się z sytuacją gdy nie widział osoby która stała obok niego i machała przyjaźnie rączką.
13. System minigierek - jak zwiekszyć fun przy wykonywaniu misji - wprowdzić sztuczny levelcap i ograniczyć ilość osób (najczęściej do 6) przy danym zadaniu - piękne ale jakie sztuczne a do mmo w żaden sposób to nie pasuje
14. żółci na serwerze - naród wyobcowany i zakompleksiony, wymiatacze którzy grają przez dwa lata+ prezenutują poziom zblizony do aktualnego graczy NA grającego 4-5 miesięcy, reszta to żenująca żółta papka która nie ma pojęcia jak się gra..., z jednej strony dobrze, ze ta papka trzyma się we wlasnej kupie, bo dogadać sie z nimi ciężko, a tłumaczenie im czegokolwiek za pomocą translatora mija się z celem
15. wprowdzone PvP - już sie przejadło absolutnie nikt nie walczy, totalny niewypał.... Od początku uważałem ze samo napierdalanie się dla funu/sportu to za mało, to musi mieć jakiś sens i przynosić korzyści. Jak widać nie tylko ja byłem takiego zdania..
16. System NM - niewypał, 100% bossów dropujących fajne itemy jest kampowane 24/7 przez conajmniej kilku-kilkunastu graczy naraz. Połowa to sprytnie napisane boty.
17. animacja - niby fajna, ale dlaczego nie mogę sie przez 5s ruszyć w momencie gdy WHM castuje na mnie swój Heal? Po 5 miesiącach ciężko mi jest się do tego przyzwyczaić....
POdsumowując - fajnie się gra do levelu 30. POtem zaczynają sie poważne questy, poważne wydatki, co oznacza długie godziny kampowania, długie godziny szukania party, dlugie godziny proszenia o pomoc. Mimo ponad dwóch lat istniena na rynku gra ma poważne luki w samym gameplay.
Teraz pytanie w co grać? Ma ktoś coś fajnego na oku? Bo po real miesiącu walki o jeden głupi item, kilku śmierciach własnych, kilku kolegów, zbieraniu godzinami party, wkurwianiu się, tellnięciu 50 osób z prośbą o pomoc mam kurwa dosyć tego idiotyzmu...
1. Grafika. Jakie pixele? Gdzie? Widać grasz na low detalach. Nie oceniaj jeśli nie widziałeś.
2. Można monotonnie levelować na samych krabach, zbierać Beehive Chip z osopodobnych czy też bić bestmanów. Z tego co wiem jest cała masa róznego rodzaju innych stworzeń takich jak tonberry, malboro, cactuar, rózne roboty, Flany (budyniopodobne), szkielety, jaszczury, psy, ważki, duchy, poltergeisty, elementale (jak dla mnie topowo zrobione), mandragory demony, smoki, drzewce, stwory unikalne questowe... mógłbym wymieniać dalej ale chyba starczy. Jeśli to jest 5 na krzyż to nie wiem co jest cię w stanie zadowolić. Drzew jest więcej rodzajów a domków poza wynajmowanymi 4 rodzajami (jednego nie zobaczysz bo to twój mieszkalny, zapewne wygląda inaczej niż mogglehouse-pewnie jest lepiej uządzony
). Przede wszystkim można swój moghouse zrobić na własną modłę, jak się chce więc rodzajów jest tyle ile gustów.
3. Tutaj zauważam pewną rzecz, która później też się pojawia. Jak się nie ma na co narzekac to się wymyśla. Wolałbyś aby świat był mały? To chyba dobrze, że świat jest duży, oddaje to przynajmniej troche realizm. Czy od miasta do miasta w RL biegniesz w 5 minut? Kolejna rzecz, transport: nie rozumiem o co ci chodzi, są statki (pech że się spóźniłeś, tak to bywa jak się nie patrzy na zegarek), statek płynie tyle ile płynie widać tak ma być. Airshipy sa dostępne dość późno, sam byłem zdziwiony ale znakomicie ułatwiaja podróż skoro mozna się w 5 minut znaleźć w innej stolicy. Dodaj do tego te nieszczęsne 15 które czekałeś to i tak jest szybciej niz na chocobo. Nie mów, że nie korzystasz z warpów choć możliwe że nie bo pewnie one TEŻ sa bez sensu. Ano, jak się nie posiada odpowiedniego terenu to trzeba płacic więcej no ale to zawdzięczasz tylo sobie plus innym którzy maja gdzieś na jakiej pozycji w rankingu znajduje się Bastok. Reasumując system poruszania się jest idiotyczny tak? A dla mnie taka argumentacja jaka podałeś jest właśnie bez sensu. Na koniec przypomniało mi sie o Scroll of Instant Warp. To pewnie tez złe rozwiązanie
4. Gry MMORPG w samym swoim założeniu polegają na grze zespołowej. Cięzko mi się wypowiadać za wyższe poziomy bo szczytowym moim osiągnięciem jest lvl 36 ale póki co jak potrzebowałem to znalazłem odpowiedni obszar aby troche posolować. Czy było nudno? Niekoniecznie. Czy długo to trwało? Z pewnością. Ciężko mi się ustosunkować do tej konkretnej wypowiedzi z braku szerokopojetego doświadczenia na tym polu. Ale narzekanie że gra MMOPRG opiera sie na grze zespołowej jest dla mnie paradoksem.
5. Nie bardzo nadążam co jest nie tak w trybie rozmawiania Linkshell. Zawsze, jeśli chcesz pogadać w 3-4 wybrane osoby możesz załozyć osobnego linskella i już! Od rozmów 1:1 jest tell, innych trybów chyba nie ma sensu przedstawiać bo je znasz. Podsuwam tylko rozwiązanie, chcesz rozmawiać w wybranym gronie większym niż druga osoba- załóz linkshell i daj perełkę.
6. Zgodzę się, też mnie trafiało jak miałem znaleźć jajko jaszczura i nie dałem rady przez godzinę. Można pójśc na łatwiznę i kupić na AH (który jest pod tym względem znakomitym ułatwieniem) albo męczyć się samemu. Wiadomo, część przedmiotów jest niesprzedawalna i to może być gehenną. Trzeba liczyć na szczęście albo sobie pomóc biorąc suba lub maina Thiefa (co jest gloryfikowaniem profesji przez Square Enix- tez zła sprawa). Z kolejnymi łatkami pojawiają się tez nowe questy, przytocze przykład z Sa D`Orii: trzeba znaleźć dla księcia kobietę odpowiadającą jego gustowi. Kobiete wśród graczy. Sa tez inne questy operające się głównie na współpracy graczy a nie na zabijaniu co nie zmienia faktu, że są to głównie zadania dla poczatkujących z marną nagrodą. Więcej takich zadań a będzie poprawa.
7. "Gildia" ci nie pomoże... Ciężko mi mówić za kolegów, którzy powinni wypowiedziec się odnośnie tego punktu. Jestem jeszcze niskolevelowy, Rank4 zrobił mi Saitou za co jest mu niezmiernie wdzieczny, samemu chętnie pomogę w robieniu jakiegoś questa czy zdobywaniu kluczy (ostatnio Pieszczoch i Kyash). Pomóc czy nie pomoć to kwesta osobistego podejścia i życzliwości no i możliwości. Każdy to musi ocenic wg. siebie. Co do zebrania się "gildiowo" do czegoś jakos daliśmy radę do Garnizonu czy Eco Warriora. Raz się udało, potem będzie łatwiej.
8. Crafting jest tylko wtedy stratny jak mamy albo niesamowitego pecha przy crafotwaniu z własnych materiałów albo jesli kupujemy wszystkie składniki na AH. Podam przykład woodworkingu bo tym się zajmowałem i zamierzam robić to nadal: nie straciłem nic a nawet zyskałem w sumie jakieś 70k produkujac z własnych materiałów (logi) i sprzedajc niepotrzebene rzeczy na AH lub po prostu u wendorów (kiedy brakowało mi miejsca na kolejne syntezy). Tutaj kłania sie cierpliwość: czy chce się tracić i mieć coś szybko czy poswięcić trochę czasu i mieć na tym zysk. Prosty wybór i nie ma sie prawa mieć później pretensji do świata że się na czymś traci. A z ciekawostek: ekstremalny pech istnieje zawsze: przy syntezach o 58 leveli ponad capem też miałem powiedzmy 1 na 50 przypadków stratę. Mam płakać?
9. Co kogo bawi. Tu gra stawia wybór: szybko i w party albo wolno i samemu. Tak był zawsze i tak będzie, współpraca zawsze daje lepsze rezultaty. Chcesz grać samemu i szybko? Beastmaster. Nie możesz znaleźć na swoim levelu drużyny? Daj szansę normalnym graczom (2-4 godziny dziennie) na dogonienie ciebie, wkrótce sie zaroi od amerykańców na wyzszych poziomach. Zamiast siedzieć na dupie jak to ładnie nazwałes możesz wystawić flagę i zająć się na przykład craftem czy czerpaniem składników na własną rękę. Tylko na tym zyskasz a i nudzić się nie będziesz. No i przyrost w gotówce zauważalny. Genialne, prawda? Skoro tak trudno znaleźć na twoim poziomie druzyne to z pewnością gracze nie szukają stricte w rejonie Jeuno, znajda cię na całym świecie.
10. Hunting jednego mobka: bez sensu to kolejna nużąca sprawa. Trzeba znaleźć kilka aby reszta miała czas na respawn. Ja na przykład poszedłem wczoraj wieczorem do twirdzy Quadawów i zrobiłem sobie system nastepujący: zabijam Oldy dla Hełmów, okradam wszystkie quadavy odpowiedniego levelu dla silver beastcoinów, TP ładuje na rybach a tak naprawdę czekam 10 minut na respawn Ooze dla Dodge Earringa. Czy nudne i monotonne? Nie. Zysk przez 2.5 godziny jakieś 40k. Mało? Jak dla mnie cholernie dużo. A Earringa nie trafiłem jeszcze.
11. Sprowadzasz wszystko do łowienia jakby to był jedyny sposób na zarabianie kasy. Rozwiń horyzonty a gra momentalnie wyda ci się bardziej interesująca. Przykład nienudnego farmowania podałem powyżej. Nie korzystaj z niego bo i tak mam dość japsów na głowie
12. Tak, ja też przeklinam telekomunę. Tutaj nie ma co narzekac na samą grę no chba, że się czepiamy japsów mających respawn ta sekundę wczesniej. To JEST nie fair, przyznaję. Co do epickich raidów po Dynamis (zajefajne okreslenie, serio) to na wszystkich filmikach które widziałem japsy przełączają się przy takiej ilość osób na crapowata grafikę (low details, słaba rozdzielczość, wyłaczone wygładzania i świecenia sprzetu-pixeloza). Szkoda, że to jedyna metoda jak na razie ale ona jest i wystarczy ją zastosować i wszystko jest ok. Ja do EF za drugim razem przełączyem się na low i wszystko chodziło płynnie a kompa fajnego nie mam).
13. Minigierki? Doszedłem do wniosku, że bez ubersprzetu nie ma co sie na nich pojawiać. Smutne ale chyba prawdziwe. To troche bez sensu bo to kolejny ukłon w strone japończyków którzy graja długo. Przydała by się jakaś dobra karcianka w samej grze, taka jak Triple triad bez ograniczeń levelowych, dla wszystkich.
14. Twoja ocena Japończyków mnie zadziwa. Musisz czuc do nich głeboką pogardę i jakąś zakorzeniona nienawiść sprowadzając ich do "papki". Współczuję. Do doskonałości daży się długo a zblizony poziom może byc wynikiem tego, że w pewnym momencie róznica nie jest tak bardzo zauważalna. Dwa dni temu grałem w teamie z 3 japsami z tego samego shella. Wiecz czym mnie zadziwili? Makra mieli napisane w ten sam czytelny sposób, identyczne rózniące sie tylko nazwą Weapon Skilla. Bardzo to chytelne i pomocne a przy tym banalne do zrobienia. Wszędzie indziej gdzie partowałem widziałem milion różnych znaczków, szlaczków, dzźwięków i innych pierdnięć w makrach a oni mieli wszystko czysto i przejrzyście. To jest bliskie doskonałości i to tylko jeden przykład jak mozna grać ładnie dla siebie i dla innych. Wydaje mi się też, że w innym temacie został pokazany sposób "inności" Japończyków i ich sposób dobierania drużyn. Ja w to wytłumaczenie wierzę, nie gryzie mnie żadna teoria sposku że oni tak slacjalnie i że nas nienawidzą. Odrobina luzu i mniej rasizmu by tu pomogła.
15. Nie wiem, nie walczyłem jakoś niebyło okazji. Ktos jednak gra, ktoś wygrywa i przegrywa. Chyba nie boty co? Tak z ciekawosci byłeś na Balliście? Opisz jak to działa i dlaczego jest takie bez sensu.
16. To chyba oczywiste że tam gdzie najłatwiejszy zysk tam najwięcej osób sie kręci? Nic nienormalnego
Połowa to boty? Może, nie znam się, po czym poznać?
17. Buahahahahahahhaa niby fajna animacja ale nie moge się ruszyć jak mnie healują. Czepiasz sie na siłę, wiesz? A walka, ruchy postaci, animacje akcji specjalnych, zachwanie fauny i flory? Miejsca, ogniska, zmiany atmosferyczne? Powtórzę: CZEPIASZ się na siłę.
Nie podsumuje.