wolę posiadać konsolę niż ból dupy z powodu jej nieposiadania.

Przeciętni emeryci też posiadają PC, mniej więcej o takiej mocy jak twój i innych konsolowych peasantów.

Ale ból dupy z powodu gier których na tą super konsolę nie ma albo są chujowe?
Kupowanie ps3 ma sens np teraz jeśli ktoś nie ma co robić na PC, co by sobie nadrobić zaległości. Oh wait, na PC jest zawsze co robić.

Obecnie to chyba tylko Bloodborne nakłania mnie do kupna PS4 ale nie oszukujmy się, wyjdzie też na PC i na X0. Tak samo jak MGS też wychodzi na PC.

BTW
Jak się nazywa ta gierka co ma wyjść jakoś w przyszłym roku i jest podobna do Dark Souls? Ma chodzic bodajże na silniku FF nowego.

Edit - chodziło mi o DeepDown

zaboleq - ale każdy posiadacz konsoli ma też PC, na który jak wiadomo trafiają same perełki działające w 4k i 120fpsach czego przykładem był m.in. W2 wyglądający jak rzadka kupa.
Nie chcesz nie kupuj konsoli i tyle. Tylko po co wklejać obrazki jakim to człowiek jest mistrzem bo ogranicza się do posiadania i grania jedynie na jednej platformie.

:DDDDDDDDDDDDDDDDDDD

dostosowuję się do waszego poziomu:



rotfl, lol, omg DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Nie ma najmniejszej szansy na wyjście Bloodborne na PC/XBO. Nie żyj złudzeniami.

Wlasnie sobie uswiadomilem jaki jestem nieszczesliwy z powodu nieposiadania PS4 i wielu innych rzeczy kompletnie mi do niczego niepotrzebnych. Okropny bol istnienia.

a to na serio myślisz, że ja jestem nieszczęśliwy z powodu posiadania i PC i kilku konsol? A może to ja mam ból dupy z tego powodu?

Dla mnie po prostu konsola nie jest czym co muszę mieć skoro mam PCta. Argument, ze mając konsole mozna grac z padem na kanapie na 42 calach to staroć bo PC też już na to pozwala.

Gdyby nie pierdolony konsumpcjonizm to pewnie konsole by nie istniały. Problem ludzi pierwszego świata - mam za duzo hajsu to kupie sobie konsole i bede top trandy.

Moim głównym zarzutem wobec konsol jest to, że z ich powodu rynek growy jest spierdolony i tyle.

ale równie dobrze skoro masz jedną parę butów to nie potrzebujesz drugiej.

Z ich powodu jest rynek spierdolony? Spierdolony jest bo gaming stał się takim samym interesem jakim kilkadziesiąt lat temu stało się kino. Nie ważne czy gra jest dobra, ważne by była ładna i miała wystarczającą ilość reklam.
DLC zapoczątkowane zostało na PC, "free2play" na PC, cięcie gier na części na PC, patche first day - PC.=. Ba na PC od lat gier nie można odsprzedawać/wymieniać/wypożyczać, bo ktoś wymyślił świetny sposób na ubicie rynku wtórnego i wmówienie gawiedzi, że kupuje się licencje na użytkowanie a nie produkt. Mam tylko nadzieję, że ta spierdolina jak najpóźniej zawita na konsole.

PC to sprzęt dla hobbystów (najlepsza grafika ale za pewną cenę) i ludzi którzy lubią gry w starym stylu gdy potrzebny był mózg do grania. Konsole to tani produkt dla mas. Sprzęt o wartości dobrej karty graficznej do PC nie może z nim konkurować, ale bez wątpienia należy oddać konsolom zasługi za przyspieszenie wzrostu rynku rozrywki video.

sporo tych hobbystów na świecie torbiś. Jakieś kilkaset milionów.
Indie zaczynają wychodzić też na konsole - chociaż ja akurat nie zgadzam sie z tezą, że jedynie przy niszowych produkcjach jest potrzebny mózg do grania.
O cenie nie ma co rozmawiać, PC to must have, sprzęt do nauki i do zabawy stąd jego popularność nawet w krajach 3-go swiata, podczas gdy kilkukrotnie niższa cena zabawki (powtarzam jedynie zabawki) już jest dla niektórych zaporowa.
Z rozwojem gamingu też się zgadzam - kiedyś to była rozrywka dla elit bo mało kto miał komputerek w domu, granie trafiło pod strzechy i rynek się dostosował. Gdyby nie konsole na które sprzedaje się 90%+ gier wiele firm developerskich po prostu nigdy by nie zaistniało.

PC do nauki to inna platforma niż PC do gier. Tak samo jak auto do wyścigów to zupełnie inny sprzęt. Chyba to rozumiesz? PC wraca do łask dzięki wszechstronności (monitor? dwa monitory? trzy moniotry? pad + tv? co chcesz), wygodzie jak steam (sry, wolę kupić, ściągnąć i grać w 30 minut niż oszczędzać i chodzić do sklepu po płyty na konsole) i coraz popularniejszemu e-sportowi. Konsole jako tylko platformy do grania nie są przyszłością i ich producenci to widzą. Ich czas minął, przez co coraz bardziej upodabniają się do PC. Problem z pc jest taki, że ciągle sprzęt do gier to sporo kasy plus duża obudowa. Przyszłość imo to centralna jednostka obsługująca wiele urządzeń (punkty końcowe jako terminale/monitory), zadań, wszystko w cyfrowej dystrybucji. Dzieciak gra padem na tv, stary męczy strategię na monitorze + klawa, a żona pracuje na tablecie. Projekty cyfrowych domów są ciągle w powijakach niestety.

uwierz mi torbuś - 99% graczy PC ma jeden sprzęt do wszystkiego. PC do gier może służyć jako PC do odbierania poczty i odwrotnie - bo 99% gier uruchomisz na każdym PC kupionym nie dawniej niż 5 lat temu. Sorry czasy rewolucji, gdy moc komputera się podwajała co dwa lata minęły już dawno temu - teraz jesteśmy świadkami wolnej ewolucji.

wygoda jak steam - hahahahaha - taka wygoda jest już wszędzie - począwszy od itunes do PS Store. Dzięki, wolałbym gdyby ta wygoda nie była bezpośrednio powiązana z żerowaniem devsów na nieświadomych otumanionych klientach. Absolutnie każdy tytuł da sie kupić cyfrowo - problem jest tylko jeden - nie nabywasz go na własność i nie możesz go odsprzedać. Standardowe ruchanie w dupsko.

Konsolę zawsze od PC różniło jedno i tylko jedno. Konsola była systemem zamkniętym a PC otwartym. Konsole w żaden sposób nie upodabniają się do PC, bo cały czas są systemem zamkniętym. Rodzaj użytego procesora, podział czy brak podziału RAM nie ma i nie miał tu żadnego znaczenia.

Błędem jest też myślenie, że problemem w dominacji PC jest kasa. Zauważ, że praktycznie każdy posiadacz konsol ma też PC-ta i to często wypasionego. Problemem w dominacji jest fakt, że PC to biurko, klawiatura i mysz. A kultura zachodnie granie w gry postrzega jako konsolę, kanapę i pad. I za chuja ich nie przekonasz, ze lepiej jest kisić się za biurkiem. Od dziecka grali w salonie na dywanie, podczas gdy my przy biurku.

Wynajmij hindusa to wyjaśni Ci, że pc do tv można bez problemu podłączyć od... 15 lat.

Steam był trochę wcześniej niż PSStore na przykład. Dalej nie łapiesz czym jest komp do gier. Mnie interesuje co najmniej 1200p i max settings, a nie odpalenie gry na jakimś plebejskim PC z kartą za 500PLN czy lapku. To, że wystarczy zmienić komp raz na parę lat to tylko na plus. Jak idę do kina to też nie nabywam filmu na własność i dupa mnie z tego powodu nie boli. Konsole nie upodobniają się do PC. Lol jak zwykle, chyba nawet nie wiesz co kupiłeś pod hasłem konsola PS4. Mam na myśli zarówno hardware jak i oferowane usługi. Jak nie widzisz zmiany w stosunku do poprzedniej generacji to trudno w ogóle rozmawiać.

PS store z wygoda ma tyle wspolnego co wczesne wersje origina.

torbuś to jakiego masz PC-ta to mnie naprawdę mocno średnio interesuje - pisałem wielokrotnie mnie siedzenie przy biurku i klikanie znudziło się dekady temu. Owszem na jakiś czas przystopowały mnie przy biurku mmorpgi, ale gdyby nie konsole to dzisiaj pewnie w nic bym nie grał.
Jeżeli twierdzisz, że wyznacznikiem tego co jest konsolą a co PC jest procesor to owszem upodabniają się. Tylko, ze moim zdaniem to nie ma absolutnie nic do rzeczy. Konsola to system zamknięty bez (lub ze szczątkowym) możliwości rozbudowy, PC to system otwarty. Ty przyjmij sobie swoją definicję - intel - PC, inny procek - konsola. Z dupy, ale nie chce mi się kopać z koniem. Moim zdaniem hardware nie ma żadnego znaczenia - konsolą jest sprzęt bez możliwości zmiany/rozudowy, PC-tem sprzęt z możliwością zmiany/rozbudowy. Jeżeli zbudujesz sobie PC o określonym hardware, dodasz do niego firmware - zaczną na ten sprzęcik wychodzić gry to będzie to już konsola. Mimo, że bebechy identyczne bebechy można będzie znaleźć w PC.
Owszem konsola stała się centrum multimedialnym - dodano obsługę sieciową, streaming mediów, etc. ale nie sądzę by na te dodatkowe funkcjonalności jakikolwiek wpływ miały PC - to ogólny trend naszych czasów. Nawet lodówki samsunga to mają. Czy lodówka samsunga stała się przez to PC?
Co to za znaczenie czy Steam był wcześniej czy później? Wyjaśnij.
Za tą "wygodę" przepłacasz, do tego kilkukrotnie. Tępy nieświadomy swoich praw konsument, który dla własnej wygody zrezygnował z przysługujących mu praw. Do tego akurat o ten podpunkt nie powinniśmy się kłócić bo odpowiednik Steama jest już na konsolach od dawna. Aktualnie każda gra wychodzi w digital distribution - można sobie kliknąć, ściągnąć i grać. Inna sprawa, że przepłacasz nawet tak 10x - ale bogatemu nie zabronisz.

tczewiak - mam podłączonego PC-ta do TV. I w dalszym ciągu wolę grać na konsoli. Bo PC nawet podłączona do TV to nie konsola tylko PC, a konsola nawet po podłączeniu do monitorka i podpięciu klawiatury i myszki (w niektórych grach da sie) w dalszym ciągu pozostanie konsolą.
I jak już to zatrudniłbym polaczka. Taniej.

Hardware nie ma znaczenia, ale to tylko potwierdzenie trendu. Tak samo jak skopiowanie digital distribution. No ale i tak nic nie zrozumiesz, więc szkoda się silić. Użytkownicy steam są świadomi, tylko ich nie boli dupa wydać trochę pieniędzy na rozrywkę jak ciebie i nie muszą sprzedawać.