No to już w ogóle [*]

Poza tym ja ci na prawdę wodny współczuję, akurat tak jak na forum czasem ciężko znieść twoje pierdolenie o niektórych grach, tak jestem daleki od śmiania się czy nawet krytykowania czyjegoś bezrobocia (sam byłem, prawie rok).

ALE! Może faktycznie należy trochę zmienić podejście/łapać okazje (sam napisałeś, że odrzuciłeś dobre oferty - wtf) lub przyjąć jakąkolwiek robotę, która pozwoli trochę kasy zaoszczędzić i szykować się na wyjazd.

Bo na razie z tego co piszesz to wynika, że wbijasz ultra combo w podejmowaniu chujowych życiowych decyzji.

Sorry ale być rok na bezrobociu to też trochę pokaz nieporadności życiowej.

Umówmy się, że jak nie znasz szczegółów dotyczących mojej sytuacji (i nie poznasz) to lepiej się nie wypowiadać i nie robić z siebie ignoranta. :)

Znowu ci sie wlacza twoje dziwne wyobrazenie Polski. Napisalem ze system premiowania byl sensowny. Nic nie zalezalo od czyjegos widzimisie.

Zmieniam podejście. Wiem, że było chujowe. To odrzucenie oferty chociażby tego asystenta było głupotą na maksa. Przecież to była robota idealna. Może nie jakieś kokosy, ale więcej niż najniższa krajowa, do tego tylko pół etatu. Mógłbym pracować, grać, udzielać korepetycji i byłoby super. Coś mi odwaliło i potem było jak było czyli kiepsko.

Czekam teraz na dalszy ciąg fuchy u znajomego. Teraz mają przerwę, bo czekają na pozwolenie na kontynuację robót.

No pod względem szukania pracy wbijałem nawet ultramegasupergigaawesome comba. Przyznaję się bez bicia, że miałem taki okres, że odzywali się co chwilę z dobrymi ofertami a ja olewałem. Potem dostałem kopa w dupę i zmądrzałem.

Kiedyś nie czytałem o firmach przed rozmowami. Teraz czytam o produktach historii firmy, zadaję dużo pytań, okazuję zainteresowanie. No i już nie kłamię na rozmowach. Kiedyś wpisałem w zainteresowaniach bodajże kino Ameryki Południowej i poległem jak babka zapytała jakie firmy lubię z tego kontynentu. Loooooooooooooooool. Że też raz znajomego posłuchałem by wpisać jakieś ciekawe hobby w CV. Hehe.

to czemu jest tyle ofert pracy dla programistow java ?

Bo wiekszosc softu na swiecie to ledwo dzialajace gowno pisane przez studentow

Oczywiscie ze w javie sie da, i nawet jest to jakas sciezka kariery.. dla programisty java.

Jak chcesz zostac inzynierem oprogramowania, to java jest tylko jednym z elementow.

Napisałeś to skomentowałem, od tego jest forum. :) Było nie pisać, bo nie ma się czym chwalić.

cppowcy zapierdalaja, javowcow potrzeba 10 na 1 cppowca ale to oni spijają smietanke

I vice versa.

A co do "chwalenia się" to bez komentarza.

troche mnie dziwi ze kolezka ktory 10 lat programowal java nie radzi sobie z C++ , moze mu powiedz ze metody -> funkcje ?

To chyba raczej C?

Alda, c++ za ciebie niczego nie robi. Nie pilnuje pamieci, nie zeruje zmiennych, nie daje ci latwych typow (bez STL), ktorych mozesz uzywac, plus milion innych smaczkow.

Przejscie z uzywania GUI i logiki biznesowej na 7mio letni kod obslugujacy posix_socket nie jest specjalnie proste Oczywiscie ze kazdy moze sie nauczyc, odswiezyc, etc. Ale w momencie kiedy trzeba wskoczyc i zaczac pracowac, to bierze sie ludzi, ktorzy sa bardziej na biezaco z jezykiem.

To ze kiedys pisales w cepie, albo znasz jave 'to sie przeniesiesz', nie oznacza ze bedziesz efektywny przez pierwszy miesiac. Nie mowie juz o zabawach z debugowaniem kodu natywnego w androidzie ;]

czyli trzeba znac cepa i jave ?

pisales kiedys ze junior java z nie wielkim doswiadczeniem to widelki 4-5k brutto , programista cepa jest drozszy ?

Co do ofert 'programisty Java/C#', to - w zaleznosci od firmy - mozna podejsc do tego troche inaczej. Czasami jest to po prostu oferta gdzie oprogramowanie chodzi na JVM/CLR.

A wtedy mozna dobrac sobie jezyki tak jak akurat pasuje badz w zaleznosci od wymogow np. Scala zamiast Javy, albo F# zamiast C#, tam gdzie ma to sens.

W pracy akurat siedze na platformie .NET, ale jak mam cos dlubac na JVM, to juz teraz zasadniczo zawsze w ruch idzie Scala.

To w Warszawie nie będę Wam mówił za jakie nic można mieć 5+ netto na etacie.

powiedz , powiedz

biore ;d

tzn. za co?

ja tylko powtórzyłem po tobie, że cały system premiowania był zależny od osoby która te premie rozdawała. Rozumiem, że osoba była krystalicznie sprawiedliwa i nigdy w zyciu by się nie zasugerowała własnym widzimisie.

Za granie i pisanie na forum. U mnie też jest kilka wolnych etatów także jak spełniasz te kryteria to daj znać. :>