Którze - ci, co w dniu premiery mieli po naście lat, czy ci, którzy dziś mają naście lat...? W obu przypadkach zapewne tak - ci pierwsi dorośli, mają rodziny na głowach itp. itd. i mało jaki z nich gra już w gry pokroju WoW. Ci drudzy... tak, są bardziej głupkowaci (bez urazy) o czym świadczą co raz bardziej łatwe gry (i płacze na forach jak coś jest trudnego, i nie mówię tu mmo, tylko w ogóle, nawet o grach singelplayer). Taka prawda.

Oj Tobi, jakie ty glupoty pierdolisz. Zreszta zanim zaczniemy normalna dyskusje - co Ty w WoWie zrobiles? Bo ja wyczyscilem cale TBC pre nerf, cale Wotlk pre nerf, polowe Cata i caly vanilla na privie blizzlike. W samego WoWa gralem od polowy 2006 roku do 2011.
Widziales Ty cos poza raidfinderem? Bo czuje, ze jestes wlasnie dziadkiem, ktory juz nie ma czasu na te gry pokroju WoW.

Raidfindera za moich czasów nie było Moja przygoda z WoW zaczęła się w dniu europejskiej premiery i de facto trwała bez przez ponad trzy lata (na dwa konta wraz z żonką). Wtedy na pewno miałem zrobione całą Vanillie. Po wprowadzeniu rang pvp - przerzuciłem się na to - zrobiłem high warlorda. Gdzieś od 2008 roku do dziś gram średnio 2-3 miechy w ciągu roku (raczej żeby sprawdzić co nowego, dolevelować postać do brakujących leveli, sprawdzić nowe dodatki itp.). Robić content skończyłem na TBC. Po prostu mnie już to znudziło. A czasu na takie gry mam w pip (ze względu na wykonywaną pracę), ale mi go już szkoda na gry mmo. Wolę pograć w gry, które wychodzą.

A jeszcze głupi przykład z tym, jacy są gracze - kiedyś AV trwało dziesiątki godzin (zdarzało się, że były batalie 10h). I to było zajebiste!!! A jak dziś to wygląda? W dupie wszyscy mają zbieranie jakaś krwi itp. itd. Zaczyna się mecz i basta, horda biegnie do bosa aliantów i odwrotnie. Kto pierwszy ten lepszy. A po środku, mijając się, standardowe /wave lub /rude jak kto woli. Całość trwa... 15minut?

No bo sie tez postrzeganie wspolzawodnictwa zmienilo. Kiedys ludzi bawilo mass pvp, gdzie nakutaszales kogo mogles, jak chciales i nic nie znaczyles. Dzis ludzie preferuja prawdziwe wspolzawodnictwo, wiec farmia honor tylko po co, zeby zmierzyc sie na arenach.

Skoro skonczyles zabawe w prawdziwe PvE w TBC to jakim prawem wypowiadasz sie o poziomie trudnosci?

Żartujesz? No proszę Cię, nie mów, że WoW na przestrzeni lat nie zrobił się łatwą grą. Bez jaj. Co praktycznie duży dodatek levelowanie spłaszczone jest do zera (Jezu, teraz żeby zrobić 0-60lvl to ile czasu potrzebuje, 15h /played)? Każdy poprzedni dodatek jest upraszczany. Nawet sam o tym wspomniałeś - "Bo ja wyczyscilem cale TBC pre nerf". Po co się robi nerfy jak nie dla ułatwienia??? Wiesz, sam nie raz potrafię przyfanbojować przy jakiejś grze no ale to co Ty piszesz na temat WoWa, to zdeczka przesada. Teraz wyjdzie nowy dodatek. Zapewne wszystko, co poprzednie będzie znerfione (albo już jest, w końcu patch 6.x.x. się pojawił). Rajdy z dodatku będą trudne... przez jakiś czas a potem nerf, nerf - dla UŁATWIENIA gry tak, aby wszyscy gracze mogli zdobyć / zobaczyć to i owo, gracze causualowi korzystający nawet z rajdfindera.

Nerf = prepatch wprowadzajacy baze pod nowy dodatek. Ot tak dla zwaly, zeby slabsze gildie mogly sobie zobaczyc jak wygladal content.

Zreszta ty znowu swoje i ja w tym momencie koncze dyskusje. Dla ciebie trudnosc to dlugie lvlowanie, sztuczne blokowanie progressu, czy pojebana farma, wiec nie znajdziemy wspolnego jezyka w takim przypadku.

I jeszcze raz powtarzam - wow jest TRUDNIEJSZY jak byl kiedys. Dopiero od wotlka rajdy zrobily sie na prawde hardcore'owe. Vanilla pomijajac naxx to byl faceroll. Z TBC tylko sunwell by na dobra sprawe wymagajacy pod wzgledem umiejetnosci mechanicznych.
I w dupie mam 5many, w dupie mam raid finder, w dupie mam 10 many i w dupie mam normale. Tak jak kiedys 25 many to byl podstawowy content PvE, tak teraz hardmode'y to podstawowy content 25man i do niego sie odnosze.

zaczynalem grac w grudniu 2005, w podstawce zabilem wszystko do aq40, tbc tylko pvp, do raidowania wrocilem w wotlk i niech nikt nie pierdoli, ze ulduar na hardmodach byl latwy.

po prostu w podstawce zeby w ogole raidowac na jakims poziomie, trzeba bylo farmic godzinami dla siebie, dla tankow (komplety resistance gearow, gg bez tego na outdoor smokach czy w aq), gralo sie bez gridow i innych interface ulatwiaczy i mialo sie 40 osob w raidzie, a nie 20-25 (odpada 15-20 ogarnietych osob do znalezienia). wiekszosc encounterow byla z perspektywy czasu bardzo prosta.

co nie zmienia faktu, ze wtedy ta gra miala jakas taka epickosc w sobie, kazdy kill na progressie to bylo wydarzenie. a moze po prostu mi sie wydaje, bo mialem wtedy 15 lat.

Nie wydaje Ci się, dla mnie farmowanie marchewek w Felwood już trącało o epickość, a jeszcze jak się Elmonstera trafiało na farmie to już w ogóle był koks ;P

Pamiętam, że można było mocno od siebie frakcje rozróżniać, nie było jak teraz że wszystko było wspólne, łącznie z tym że mogłeś sobie zrobić postać w 2 frakcjach na 1 serwerze. Żeby kogoś wyzwać trzeba było mieć chody u hordy ;P albo spotkać się na mIRC-u.

AQ40 to był chuj w porównaniu do Naxx40. Kochałem to miejsce, nawet jak whipowalismy po raz 30 na bossach. IMO nie było nic lepszego od klimatu Undeadów w tej grze, a Naxx był tego podsumowaniem. Teraz jest ułatwiona papka dla plebu, wiadomo że starzy graczy już nie grają, a nowych i młodych trzeba trzymać ułatwieniami i prostotą w grze, bo wystarczy spojrzeć na wydawanie talentów w tej grze żeby zobaczyć jak ta gra mocno jest przy dnie dla ambitnych graczy. Na pewno nie kupię dodatku bo nie ma w nim niczego co mnie ciągnie, a jak w bete wszedłem to mnie zemdliło.

Co za nostalgiczne pierdolenie w stylu 80letnich dziadkow 'za moich czasow bylo lepiej'. Farmiles kiedys godzinami reagenty na flaski i poty healerem w pve specu? Raidowanie zg i onyxii tylko po to, zeby miec buffy na kolejny wipe w naxxramas? Nie wydaje mi sie.
Kazdy kto ma odrobine oleju w glowie i _naprawde_ raidowal content w vanilli umie rozroznic upierdliwy i meczacy timesink od wymagajacego contentu.

Nie bardzo wiem czy sie plakac czy smiac z Twojego wczesniejszego komentarza o wipach w 5manach. Takie rzeczy to tylko z ludzmi z bonusowym chromosomem.

Kiedyś ludzi raczej bawiło world pvp, które żyło. Ludzie jarali się filmikami typu Roguecraft czy innym Vurtne albo Drakedogiem. A dzsiaj można kupić bosta na arenie za real cash albo inne goldy. Pomimo, że nic z tego nie było poza satysfakcja ludzie uwielbiali gankować i lac się godzinami w Tyrsie albo drodze do MC. Wtedy tez mozna było współzawodniczyć grając w premade. Po części wynikało to zapewne z ubóstwa wowa wtedy i ludzie szukali sobie zajęcia. Chyba się po prostu zestarzał elektorat starego wowa i ta gra wydaje sie dzisiaj z deka chujowa. Ale pewnie mając 19 lat dzisiaj inaczej byśmy na to patrzyli.

Koniec aoe grindu w WoW :>
https://www.youtube.com/watch?v=0TquWAAWqNg

Ogolnie sprawa wyglada tak, ze imo combat po wypierdoleniu polowy skilli, znerfienu cc ma o wiele lepszy feeling. Do tego dochodza jeszcze nowe modele z lepszymi animacjami. Pizganie pvp jest bardziej fun tak samo jak samo pizganie mobow w pve.

mały offtop Nyx Ty grasz na BLu aliantami?

Mam tu i tu ale glownie horda

Areny ktos gral w becie? Jaki poprzedni dodatek najbardziej przypominaja pod wzgledem dynamiki/mechaniki?

Trudno porownywac, ale ostanio tak dobrze bilo mi sie w tbc. Bicie sie w zergu nie jest juz tak meczace, mozna normalnie biegac a nie w roocie stac.

A właśnie przy okazji pytanko - do tych nowych modeli, animacje też są nowe (np. walki), czy pozostały te stare?

Kurde, teraz daily q Noodle Cart: Bonus jest mega trudniejszy i zależny od rng. Kończysz w ostatnich 5s albo fail .-.

Nowe przerobione na stare, czyli ciągle z kijem w dupie. Mieli jedyną szansę, ale jak zwykle musieli "dogodzić" wszystkim i na wszelki wypadek nie zmienili niczego.

http://www.wowhead.com/news=243913.3/7- ... ate-arcade 7 dn za free, ale wg tego https://twitter.com/BlizzardCS/status/5 ... 2063130624 coś im się sypie i nie każdemu działa:/

Tak czy siak, napisałem do supportu z zapytaniem, czy moje konto faktycznie się nie kwalifikuje, czy może to błąd w ich systemie.