to ze wszelkiej masci dofinansowania zawsze powoduja rozchwianie rynku to zadna nowosc, ale pierdolenie ala marek ze ktos zalozyl instalacje i nawet jej mu sie nie chcialo podlaczyc, albo ze zalozyli solary w cieniu mozna wlozyc miedzy bajki

bardziej niz tym ze ktos przejebie dotacje boli mnie kolejny podatek od umow smieciowych

a polski wegiel to juz w ogole abstrakcja, skoro taniej jest go wydobyc i przywiezc z australi to o jakiej ekonomi wy pierdolicie, polskie kopalnie maja takie same szanse w odkrywkowymi w australii czy malezji jak polonez z mercedesem

w niemczech i uk z wegla zrezygnowano w latach 70-80 ubieglego wieku - i to pokazuje gdzie jest polska , dobre 40 lat za nimi w kategoriach jakimi sie mysli

Widzę, że retoryka socjalistów ze związków się przyjęła. Umowa zlecenie/o dzieło to normalna umowa, śmieciowe to są postulaty gwarancji zatrudnienia. Nasza gospodarka energetyczna oparta jest na węglu. Jak jest tańszy z Burkina Faso to importujmy, bo los górników mnie jebie. Niech konkuruja na rynku pracy jak wszyscy.

Taniej jest wydobyc i importowac z Australi bo oni kurwa mac mysla i nie wpierdalaja tylu regulacji i limitow jak UE. Przypomne ze od lat w Australia trwa masywna deregulacja we wszystkich sektorach.

jest smieciowa bo faktycznie czesto jest stosowana jako obejscie normalnej umowy o prace

ja sam przez rok zapierdalalem na umowa zlecenie chociaz codziennie 8h robilem

niestety norma, sam znam przypadki kiedy własciel firmy zwolnił wszystkich oprócz sekretarki tylko po to żeby zatrudnić ich następnego dnia na śmieciową umowę, oczywiście za mniejsze pieniądze. Powód "bo jest kryzys".

A mógł zwolnić, zamknąć firmę i spierdolić za granicę. Spokojnie - peło naprawiło. Teraz będą spierdalać, a plebs zęby w ścianę.

nie wiem co się ludziom ubzdurało z tym że umowa zlecenie to śmieciowa, śmieciowa to jest umowa na 1/8 etatu lub nawet na minimalnej stawce

to że czym mniejsza firma to większe cwaniactwo to każdy wie i te zmiany jakie "dla naszego dobra" wprowadzają pogłębiają problem

ja jak skonczylem studia to umowa zlecenie byla dla mnie zajebista, dostalem wiecej kasy i mialem luz by szukac czegos lepszego.

uzusowienie ultimate solution...

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105402, ... lach_.html

Oczywiscie sie nie zgadzam z ta ustawa i zadna inna regulacja, ale przytocze jeden mozliwy pozytywny efekt. W Stanach w publicznych szkolach (w wiekszosci) i w niektorych prywatnych nie ma sklepikow z tak zwanym junk food (moga byc maszyny z piciem etc), i dzieki temu sporo dzieciakow przynosi zapasy slodyczy i je sprzedaje, calkiem niezle na tym zarabiajac jak na swoj wiek i mozliwosci. Wielu mlodych wlasnie w ten sposob rozpoczyna swoje zycie przedsiebiorcze.

Szkołą ma uczyć, także nawyków żywieniowych. Chipsy, batony, coca cola i inne napoje gazowane to nie jedzenie tylko śmieci. Jak rodzice chcą to mogą dać gówniarzowi torebkę cukierków do plecaka, nie widzę problemu.

powtórzę jeszcze raz - założył i nie podłączył - kasą akurat srał na prawo i lewo - patrząc na to ile wydał na chatę i czym rozbijał się po londku, to podejrzewam, ze on dniówki miał tyle co 10 torbisiów zarabia w ciągu roku. Deszczówkę do kibla też sobie doprowadził i zrezygnował jak zobaczył czym swoją kupę musi spłukiwać. Możesz sobie takie fanaberie multimilionerów wkładać między bajki, we własną dupę czy gdzie tam jeszcze pragniesz.
Co lepsze kupił bardzo ładny dom za kolosalne pieniądze, tylko po to by go zburzyć i postawić obrzydliwy nowoczesny betonowy klokulec.
Co chwila jakiś mentalny przygłup zarzuca mi kłamstwo bo się w jego eastern european kurzym móżdżku nie mieści, że ktoś mógłby inaczej myśleć, mieć inne podejście do życia, pieniędzy etc. Banda kretynów wychowana w jednolitym społeczeństwie, których szokuje każda inność.


Jakbym chciał zabłysnąć to bym powiedział, że w Almie sobie zakupy robię - z dostawą do UK.

Niestety, stać cię maks na kebab od pakisa Mareczek. Alma jest dla białych sahibów w Polsce.

"ohh ja jestem taki super extra - nawet zakupy robię w Almie, którą mam 200m od domu"

Nie zazdrość, to grzech dla was katolików. Zagryzam doskonały ser z almy, ty rozkoszuj się kebabem i znaj swoje miejsce.

To oczywiste. Żeby zohydzić. Podobnie było z ofe, z pisem, z orbanem.
Niewolników w Polsce sporo no to nabierają się na takie zabawy semantyką.

Tu nie chodzi o czipsy czy paczki bo sa niezdrowe, tylko o kretynskie regulacje ktore nic pozytywnego nie wnosza oprocz marnowania czasu na pierdoly. Dzieciaki moga sobie kupic takie samo zarcie przed przyjsciem do szkoly, a bardziej ogarnieci beda sprzedawac na przerwach.

A co do nauczania zdrowego odzywiania to zawsze sie to odbywa w domu, i robia to rodzice. To rodzic musi wykuc w dziecku co jest zdrowe a co nie po przez podawanie takiego jedzenia i limitowanie junk food. Jezeli nie nauczy sie tego w domu to w szkole bedzie mial na to wyjebane.

Żyjesz w jakiejś utopii? 70% ludzi to debile jak Mareczek i tyle mogą przekazać dzieciom. Skoro już wydajemy pieniądze podatnika to róbmy to mądrze.

Dokładnie - zgodnie z zasadą, że zakazany owoc smakuje kilka razy lepiej. Torbiś to komuch, on jest za odgórną regulacją, zakazami i nakazami, co już wielokrotnie udowodnił. Więc nic dziwnego że kibicuje takim idiotyzmom.



rotfl, własnie to potwierdził. Komuch pełną gębą - on z radością przywita regulację nakazującą którą ręką dupę podcierać, bo co sra to staje przed ważkim życiowym dylematem...

to czytasz na opak.

wspak jak już, nie można czytać na opak.
I nie, nie czytam, ani na opak ani wspak.