No nie pierdolenie bo ja wyłączyłem po 30 min po spadkach FPS, kilku mieszkańcach na krzyż na ulicach i mnóstwie innych gówien.

Dla kąsolowców to już jest takie oczywiste, że nie zwracają na takie rzeczy uwagi. Dobrze, że w ogóle działa.
Jak ktoś nie jest jak mareczek-puchareczek to może spokojnie poczekać na lepszą jakościowo wersję. :)

no ja gralem na x360 i gralo sie dobrze.
sama gra mnie znudzila po parunastu godzinach, ale raczej nie mialem sie do czego przyczepic.
no drugi raz, bez wzgledu na jakosc, nie mam zamiaru grac.

Jak się nie lubi tego typu gier to i ciężko oczekiwać, że się człowiek wkręci.
Jakby to był takie mega hit to przecież zawsze można kupić używanego x'a z grą za 500zł, przejść i sprzedać za tyle samo. :)
Mi to lotto czy ta gra by się w ogóle ukazała na pc, kiedyś to się jarałem jak wyszła 3ka, ale to było dawno temu.

Atherius - ale na co tu czekasz latami? Napisalem wyraznie, ze GTA5 na oczy nie widzialem i pewnie nie zobacze bo tytul mnie nie interesuje.
A ze kupuje, przechodze i sprzedaje gry to sorry ale gdyby na PC mozliwosc odsprzedazy nie zostala zablokowana sam bys tak robil. Gry na konsole kosztuja mnie ulamek tego co na PC. Boli to tym bardziej, ze od jakiegos czasu zniknely wersje demonstracyjne - zauwazyles?

Ja myslalem ze wcielanie sie w gangstera to gry dla dzieci, ale widze ze sie mylilem.

Nie nie robiłbym tak.

też tak myślałem.

Inside - no jasne, ze nie sprzedawałbyś gier które przeszedłeś, znudziły Ci się, etc. Lepiej kolekcjonować coś co nie ma absolutnie żadnej wartości kolekcjonerskiej.

Rzadko kiedy przechodzę grę na "hejnał", przeważnie wracam do danego tytuły za jakiś czas i kończę także miałbym presję, że jak szybko i od razu nie przejdę to gra będzie traciła na wartości i nie odzyskam wkładu. Jakbym tak myślał i liczył z każdym groszem to pewnie bym zainwestował w konsolę a nie procki czy grafiki za 1,5k. ;> No i z drugiej strony nie przechodzę gier maszynowo i zanim już dokonam zakupu to mam pewność (yt, demo), ze to nie będzie kolejny zapychacz, który mi będzie wychodził uszami już po 30 minutach i będę grał na siłę. Czasy, gdzie się przechodziło wszystko jak leci minęły dawno temu i na szczęście gry nie są jedynym funem jaki mamy do dyspozycji. :)

Nie kupuje gier, ktorych nie mam zamiaru przejsc wiecej niz raz, ewentualnie do nich wrócić.

Nie mam też ciśnienia zeby przejsc je jak najszybciej.
Nawet jesli spjrzec na to przez pryzmat kasy to kupienie gry kosztuje mnie mniej niz pojscie do kina ;>. Dosłownie.

No ale co ja moge wiedzieć, siedzac na zadupiu europy i kupujac karty graficzna 1.5x drozsza od konsoli, nie wspominajac o reszcie sprzetu 0o.

no brak możliwości odsprzedaży wymusza takie zachowania - przed zakupem trzeba się dobrze zastanowić czy produkt nas usatysfakcjonuje i czy jest wart swojej ceny, bo odsprzedać, zwrócić czy nawet wymienić się już się nie da. Nie dziwię się więc, że jesteś zmuszony tak robić.
Generalnie czytam recki i interesuję się tytułem do pewnego momentu - gdy wiem, ze tytuł jest na tyle dobry, że warto na niego wydać te 5GBP to przestaję czytać - bo nawet profesjonalne recki są pełne spoilerów - a tak można się miło zdziwić lub ostro rozczarować.
Dobre gry o sporym replayability zostawiam - przyznam, że przy pierwszej konsoli, głupio ograniczony przez pisitowskie nawyki dozbierałem do kolekcji prawie 150 pudełek z grami zanim puknąłem się w głowę (a raczej żona mnie puknęła, że przeważająca większość z nich jedynie zbiera kurz - od dobrych kilku lat) - teraz przechodzę i sprzedaję. Jak mnie najdzie znów chęć na zagranie - nie ma problemu bym sobie z powrotem dany tytuł zakupił czy pożyczył - tym bardziej, że przy grach konsolowych cena gier to wypadkowa podaży i popytu więc starsze gry kupowane na rynku wtórnym kosztują prawdziwe grosze.

Inside - a ja kupuję gry i na jeden raz. I często całkiem nieźle się przy nich bawię - tak jak nawet bardzo dobry film oglądam najczęściej tylko raz (lub bardzo dobrą książkę czytam tylko jeden raz) tak samo w nawet bardzo dobrą przygodówkę gram tylko jeden raz.
Z resztą wypowiedzi się zgadzam.

Pudełek i płyt nie zbieram, bo nie jestem zboczeńcem. A co do wyboru gier to źle zrozumiałeś, po prostu bardziej cenie sobie swój czas niż kasę, bo mając możliwość kupowania wszystkich nowości day1 nie robię tego, bo gier wartych mojej uwagi jest w roku garstka. I serio nawet tania konsola i możliwość odsprzedawania gier nie przekona mnie, żebym zmienił platformę, bo nie muszę tego robić z żadnego powodu, ani wygody, ani oszczędności. A, że pc wychodzi drożej ? Kogo to obchodzi.

No dokładnie - jak posiadałem jedynie PC też tak miałem. Gier które mnie interesowały i byłbym skłonny w nie grać było ze 2-3 tytuły rocznie, a i one często leciały z dysku szybciej niż trwał proces instalacji. Absolutnie się nie dziwię.

U mnie konsola poleciała szybciej. :)

Xbox360 kupiony przed PS3 sprzedany został po dwóch miesiącach. Odpalony może ze 3 razy.

A ja gram ostatnio tylko na Xboxie. Na PC jedynie WoW

X.

PS. Ma ktoś doświadczenie w kupowaniu na allegro kont z grami? Bo GTA V + Watch Dogs za 70 zet kusi

One czy 360?

Serio pytam bo się zastanawiam nad tym One - ten sunset overdrive nieźle wygląda, FH2 też kusi.

Mówisz o tych z kradzionych kart kredytowych ? Podobno nie banują, ale tylko podobno.

Nie no, One się jeszcze nie kalkuluje. Zwykła 360, nadrabiam właśnie przegapione tytuły


Mówisz, że z kradzionych? Aż tak dużo było by tego jawnie na Allegro?

X.

Nie przysłali jednak tego xone kupionego na stronie za pół darmo ? :)