Bogactwo za Wasze piniondze!

- Jak słyszę, że jakaś firma ma dostać z kasy państwa miliony złotych grantu czy zwolnień, to mogę tylko pomarzyć i pozazdrościć. Staliśmy się jakąś odmianą kolonializmu. Może nie tego brutalnego sprzed wieków, ale też dajemy się wykorzystywać. Zagraniczna firma da nam pracę, ale zysków nie zainwestuje w kraju, tylko zabierze je do swojej ojczyzny - mówi Wiesław Wojas, jeden z największych polskich producentów obuwia.

http://www.wprost.pl/ar/479277/Bunt-pol ... zedsiebio/

Korporacje zawsze tak robiły. Domagają się zwolnię z podatków/pomocy za postawienie zakładu. Nic nowego. To samo z zyskami z tym ze korporacje nie przenoszą zysków tam gdzie maja swoje siedziby ale do krajów gdzie maja zerowy lub niemal zerowy podatek. Wystarczy przypomnieć sobie ostatnio Luksemburg i jego preferencyjne stawki podatkowe dla korporacji.

Dlatego politycy nie moga byc krotkowzrocznymi kretynami i nie promowac nikogo w taki sposob

Nie maja wyjścia, korporacja albo dostaje ulgi albo buduje zakład w innym kraju.

ojejku

pizgnij sie w łeb i poczytaj moze cos austriakow.

No ale ma rację tutaj. Przespaliście globalizację? Jedyne co może trzymać korpo w krajach zachodnich to r&d i wykwalifikowana kadra, bo mudziny w Afryce czy Azji nie mają odpowiednich skili.

Dał nam przykład Orban,
Jak zwyciężać mamy z korporacjami.

A myślisz ze koncerny samochodowe z dobroci serca postawiły montownie na Węgrzech. Dostały za to potężne ulgi podatkowe. Co do banków to okaże się za parę lat po wyroku sadu i wszystko wskazuje na to ze Węgry przegrają.

Jak jesteś faszystowskim lewakiem to bez wątpienia bierz przykład z Węgier Orbana.

Jeśli o takich sprawach decyduje 460 średnio inteligentnych i ogarniętych ludzi z pensjami ~10k z czego przynajmniej połowa to ludzie z przypadku i z łapanki politycznej, specjalistów jest garstka, a ludzi ogarniających temat korpo vs interes obywateli pewnie paru.
Globalizacja i oddanie władzy korporacjom to wynik długiego okresu demokracji i braku wojen, normalna ewolucja.

W koncernach nie ma nic zlego, to czesto glowni pracodawcy w wielu miejscach.

Problem w Polsce jest taki, ze sciaganie koncernow stalo sie celem samym w sobie, czesto kosztem sredniej wielkosci polskich firm z duzym potencjalem rozwoju, najabrdziej ewidentny przyklad to branza odpadowa, ale jest tez wiele innych.

Sa branze ktore mozna sciagac bez obaw takie jak przemysl motoryzacyjny (ktorego i tak bysmy w polsce nie zbudowali) czy jakies mega rozwniete technologie (w ktorych specjalizuja sie niemieckie i japonskie firmy), ale sa branze w ktorych swietnie sobie bysmy radzili bez koncernow np. spozywcza z najabrdziej jaskrawym przykladem browarnictwa.

Groszek w puszcze nie stal sie lepszy ani bardziej konkurencyjny na rynku przez to ze jest produkowany przez zachodnie koncerny.

Z inwestycjami zagranicznymi jest tak jak z kasa na dzialalnosc gospodarcza, licza sie tabele i wyniki, a nie wplyw dlugofalowy na gospodarke.

Co tam poważna polityka, zaraz marsze i zadymy. Narodowy plebs już się zbiera na pl. Defilad.

Plebs to sie powoli zbiera do domu ogladac glupkowate programy na TVN, wysluchali gajowego, obejrzeli koniki i sie czuja prawdziwymi eurpejczykami.

Na placu Defilad to sie zbiera kwiat narodu.

Chyba chwasty.

Rzeczywiscie spraszanie i dawanie ulg wielkim korporacjom by zatrudnily polakow za bezcen i niszczyly maly biznes, to ma sens. Sry to jest wlasnie zysk w krotkiej perspektywie i tyle.

Tor - ta, rodziny z dziecmi ktore tam ida w marszu to tez plebs i faszyci itp. Mowisz chyba o jakims 1% marszu.
Kiedys takiego pierdolenia na 11 listopada nie bylo tylko byly zwykle obchody swieta, i tyle.

https://www.youtube.com/watch?v=GWwE4ER9u94

Gajowy jeszcze powinien zaprosic kurdupla i reszte pajacow z PISu udajacych opozycje. To takie same sprzedajne kurwy jak PO, licza sie stolki, wyjazdy i imprezy na koszt podatnika.

Jestem akurat w okolicy i to są chwasty. Flagi ONR, piwko w łapie, petardy i darcie ryja jebac costam.

U ciebie taka żółć bo wiesz, że wśród normalnych ludzi szansa żeby ktoś ciebie przeruchał jest żadna.