To teraz ja.
Pograłem trochę i jestem zajebiście z gry zadowolony. Gra ma to, co lubię i cenię w RPGach.
Co tu dużo gadać, jest świetna. Mamy wspaniały świat, ogromny, bogaty w lore. Na czytanie wpisów w Kodeksie można stracić dobre kilkanaście godzin. Tereny do zwiedzania większe niż w jedynce i o wiele, wiele większe niż w dwójce. Można chodzić, biegać, zwiedzać i szukać... A jest czego szukać i co zbierać.
Ciekawie zarysowane postacie. Zupełnie inne podejście do dialogów niż w poprzednich Dragon Agach i innych Mass Effectach. Nie ma już dobrej, złej zabawnej odpowiedzi. To co mówimy ma teraz różne "zabarwienie emocjonalne" (oprócz "zwykłych" gadek). Można kogoś zlać, wyśmiać, użalić się nad nim. Można się kogoś przestraszyć albo wręcz przeciwnie. No i w zależności od naszych wyborów zmienia się postrzeganie bohatera przez NPCów oraz resztę świata.
No i pewna nowość w RPGach. Mamy bohatera, który nie do końca jest bohaterem. Nie ma tu gościa biorącego cały świat na klatę, nie ma drużyny super herosów. Jesteśmy trybikiem. Bardzo ważnym, wypasionym, uzdolnionym itp, ale tylko trybikiem, który wymaga pomocy innych trybików.
Walka trochę dziwna, gram łucznikiem i bardzo mi przypomina FPSa
. Chodzę, biegam, strzelam LPMem
Jak na taką stacjonarną profesję, to walka jest bardzo mobilna, trzeba ciągle być w ruchu. Wkurza trochę ten LPM, czasami biegając i zwiedzając strzelam sobie pod nogi, ale da się przywyknąć. Nie jest źle.
Muzyka epicko-monumentalna. Soundtrack jest genialny bez dwóch zdań.
Grafika ładna, nieźle zoptymalizowana i jak tylko znajdę jak się wyłącza te odblaski na włosach, to będę przeszczęśliwy. Na moim dwuletnim (gamingowym) lapku biega bez zająknięcia w High. Żadnych problemów ze zwiechami, przestojami. Żaden Denuvo podstępnie nie niszczy mi dysku. ogólnie jest ok, a mój komp dzielnie broni się przed różnymi teoriami spiskowymi, o których można poczytać na różnych forach...
Dragon Age Inkwizycja spełnia moje oczekiwania. Bawię się znakomicie i ogólnie jest ok.
Lubię to!