dlaczego ?
jak się przyzwyczaisz to po kilku minutach przecież zajebista jakość, najważniejsze że 3D jest w miarę ostre i nie tnie przy szybkich akcjach

Wrazenia jak z teatru, pryska efekt filmu.

Wie ktoś może gdzie znajdę napisy do "The Interview"? Albo czy na stronie Sony po wykupieniu dostępu jest broadcast z napisami?

The Drop - świetni Gandolfini i Hardy, dobra Rapace. Film równie dobry, chociaż fanom efektów specjalnych i rozpierduchy raczej do gustu nie przypadnie.

Pani z przedszkola - dawno nie byłem na polskim filmie i długo nie pójdę na następny. Połowa sali wyszła po 30 minutach.

a czego się spodziewałeś?

Zastanawiam się Qra czym się przy wyborze tego filmu kierowałeś. Pomijając fakt, sam termin "polska komedia", to reżyser ma piękną kartę w polskich serialach, arcydziełach kinematografii. Wybierz się na jakiś polski film, który nie jest komedią, nie jest tak źle.

Myślałem, że trafię na coś pokroju Testosteronu :/

Karuzela - polski, obejrzałem do końca, więc w sumie całkiem nieźle.

Ida - mam wyjebane na szum wokol filmu, natomiast pozycja godna polecenia, glownie ze wzgledu na swietne zdjecia i Kulesze, imo najlepsza polska aktorka. Polacy morduja zydow, wiec niektorzy forumowicze zapewne beda jeszcze mieli o ten film bol dupki.

Hobbit - dobry.

Ale, nie zrobcie jak ja i nie idzie do pierwszego lepszego kina na wersje 3D. Żaluje, ze nie poszedlem na 2D.
Byłem w Multikino Malta Poznań, mega syf. Mega słaba jakość, a w okularach jeszcze bardziej przymglone.

W ten sposob zjebalem sobie dobry film.

ja ide na 3d, wersja 48 hfr.
bedzie wypas tak jak poprzednio.

przecież 3D to tylko w wersji HFR, reszta nie nadaje się do oglądania bo to jakość jak sprzed 20 lat

No obawialem sie tego, troche poszedlem bo poszedlem, nie zastanawiajac sie, a kina oblegane wiec nie wybrzydzalem.
Wiec, na wlasne zyczenie troche. Od jakosci co widzialem to wolalbym na kompie obejrzec...

"Gone Girl" i "The Drop" dwa świetne filmy.

Byłem w święta na nowym Hobbicie.

Powiem tak, ogólnie walka i efekty specjalne na wysokim poziomie chociaż niektóre momenty (w szczególności związane z Elfami) delikatnie mówiąc śmierdziały plastikiem aż raziło w oczy. Jak każda część Hobbita tak i w tej mamy parę ckliwych momentów w których pięć minut kamera pokazuje rozemocjonowane dwie twarze. To takie momenty w których ma się ochotę rzygnąć tęczą. Tak samo jak i w poprzednich częściach tak i w tej mamy pseudo śmieszne, że aż żałosne sceny - dodam więcej, pamiętacie jak Legolas w Lotrze jeździł na tarczy czy tam desce a dodatkowo tańczył kankana na głowach krasnoludów? Tutaj jest IMO wyższy poziom abstrakcji. Trzeba jednak pamiętać, że Hobbit, jak to sam ujął Tolkien, to baśń i tak do niej trzeba podejść żeby się nie zawieźć.

Aha no i fanów Beorna ostrzegam, w trakcie seansów nie mrugajcie/nie schylajcie się po kolę/popcorn bo możecie jedną z głównych postaci książki nie zauważyć w tym filmie

Jak by nie było mocne 7/10.

Nic nowego, w Pustkowiu Smauga najfajniejszą scenę w całym filmie (przedstawianie krasnoludów Beornowi) wyrzucono do EE. W wersji kinowej nie było na to czasu, bo Legolas musiał sobie poskakać.

Idę dzisiaj wieczorem, ale po tym co słyszę i czytam o tym filmie traktuję to już raczej jako obowiązek do odbębnienia.

Ja dlatego po pierwszej czesci w kinie nastepne postanowilem ogladac tylko na blue-ray ee.

Ta, tez jebię kino w przypadku Hobbita. W domu jak usnę to mam wygodną kanapę chociaż.

Wczoraj po paru latach znów obejrzałem Aliena. Cyfrowo odświeżona, film jak zawsze świetny. Mogą spierdalać ze współczesnym sf.