ja juz wiem, ze mi sie bedzie zajebiscie podobal.

ale pierdolicie lolz

A co tam mialo niby zapadac w pamiec? Wielowatkowa fabula? Zawila intryga? A moze zajebiste dialogi?;)

Tak, tylko książkę się czytało w jeden wieczór jako zgrabną historyjkę. Te filmy Jacksona są zwyczajnie nudne.

Detali, nie pamiętam detali, ważnych dla fanow świata Tolkiena no i domysły i nieścisłości.
jak byłem dużo młodszy to sporo się orientowałem, bo co się dalo to czytałem.

Ba, dalej w chacie mam dość unikatowe knigi wyd. Atlantisu :
http://www.antyksobieski.pl/photo/produ ... 2170be.jpg
http://www.antyksobieski.pl/photo/produ ... e56e3c.jpg
i chyba atlas śródziemia tez, tylko, ze chyba inne okładki.

Mi tez, ale poczekam na edycje rozszerzona.

Dla mnie to moglaby przez 3 godziny kamera latac po Srodziemiu bez zadnej akcji i dialogow i tez bylbym zadowolony. Mecza mnie troche kilkuminotowe sceny ucieczek po to zeby pokazac fajne efekty 3d, ale da sie to przezyc.

Pamietam jak w szkole sredniej z kumplami gadalismy o tym jakby to kiedys sfilmowali i nikt nie wierzyl ze to kiedys nastapi. Marzenia sie spelniaja.

Czekam teraz na osmioczesciowy silmarillion. Powaznie.

Właśnie wróciłem z Hobbita 3. Najlepsza część z całej lotrohobbitowej sagi. Bitwa na polach pelenoru to jakaś lokalna potyczka w porównaniu z bitwą o erebor. Dokładnie takiego filmu się spodziewałem i dokładnie dostałem to czego oczekiwałem. Super powiązanie wątkami z silimariliona hobbita z wydarzeniami z lotro.

Romans krasnoluda z elfka ssie (tu się zgodzę).

Oczywiście jak iść do imax only.

Kto wpadł na taki pojebany pomysł? Tolkien czy PJ?

PJ afaik.

cała postać tej elfki to chyba wymysł PJ.

Oczywiście, że Jackson. Tolkien pisał poważną literaturę, a nie crap dla fanów zmierzchu.

Ależ oczywiście, że większość w samym Hobbicie to wymysł Pidżeja. Nie było żadnego wspomnianego wcześniej romansu elfki z krasnoludem, Azog biały ork żył, ale nie w tym okresie, nie było żadnej bitwy 5 armii o erebor, radagast nie występuje w książce, legolasa nie ma w książce, sauron nie odradza się w dol guldur itd. itd. itd. można wymieniać i wymieniać.

Ale jak wspomniałem wcześniej, bardzo zgrabnie wątki z silimariliona łączą hobbita z lotrem, dzięki czemu można śmiało zrobić sobie 18 godzinny maraton z sagą jako całością.

Sauron w książce był jako Czarnoksiężnik, po prostu dopiero we Władcy Pierścieni ujawniono jego prawdziwą tożsamość i co dokładnie porabiał Gandalf jak oddzielił się od ekipy krasnoludów. Także dobrze, że zdecydowali się umieścić ten wątek w filmach (w zasadzie chyba najbardziej mnie z tego wszystkiego interesował), szkoda, że zakończyli go w tak żenujący sposób. Agent Smith i Saruman odwalają scenkę z Matrixa, Galadriela zmienia się w Samarę Morgan i nie ma Saurona, wtf w ogóle.

Mi poprzednie czesci sie bardziej podobaly niz 3.

Radagasta w ksiazce nie bylo? ee... na pewno? Cos chyba bylo, ale chyba tylko wzmianka. A czarnoksieznik nie mial oznaczac najwyzszego nazgula a nie jednoznacznie Saurona?

Szczerze to jak podali wszystko na tacy. I przedstawili to, ze to byl Sauron a Gandalf wiedzial jaki Bilbo ma pierscien juz wtedy, to wedlug filmu troche bez sensu, ze czekali z 70 lat az sie Frodo pojawi by mogl wrzucic pierscien do gory, kiedy to Sauron zdazyl sie odrodzic 5 krotnie.

Czasy takie, ze sie ciesz, ze nie dostales romansu elfa z krasnoludem.

jak wyjdzie nowa wersja lotr to w drużynie pierścienia bedzie murzyn i hobbitka z brodą, frodo zostanie zabity zaraz za płotem shire, a gandalfów będzie dziesięciu

Dla mnie to i tak cud, że z czegoś takiego jak Hobbit udało się 3 pełnometrażowe filmy nakręcić.

no wlasnie wychodzi na to, ze nie do konca sie udalo

udało się ale pytanie czy mogło by być lepiej ?
odpowiedź prosta, obecnie nie ma producenta i reżysera, który by zekranizował lepiej

zawsze moze byc lepiej.
szczegolnie w ostatniej czesci, ktora byla w chuj za dluga.
ale ogolnie warto isc do kina 48hfr.
zadne imaxy sraxy.