Dobry tekst:
http://arkadiuszmiernik.natemat.pl/1296 ... rlie-hebdo"W roku 2009 jeden z karykaturzystów tego pisma, Maurice Sinet znany pod pseudonimem Sine, opublikował satyryczny rysunek syna Nicolasa Sarkozy sugerujący, że dokona on konwersji na judaizm dla korzyści finansowych. Oburzone środowiska żydowskie zarzuciły gazecie antysemityzm i sprawa trafiła do sądu. Reakcją ówczesnego redaktora naczelnego nie było ostentacyjne pozowanie do zdjęć z krytykowaną karykaturą, podkreślające, że w nosie ma czyjeś zbyt wrażliwe uczucia religijne i nie pozwoli by ograniczały one wolność prasy. Redaktor naczelny kazał Sine przeprosić za rysunek, a gdy ten odmówił - został zwolniony z pracy."
"Zresztą, terroryści rzadko mają „uczucia religijne” na tyle głębokie by można je jakoś szczególnie urazić. Jak pisałem w czwartek, dzięki imponującej pracy wielu badaczy wiemy o tych ludziach bardzo wiele, m.in. to, że absolutna większość z nich nie jest w ogóle religijna. Ludzie ci odnajdują wahhabicki islam na krótko przed rozpoczęciem działalności terrorystycznej i to nie w ramach duchowych poszukiwań ani cudownego nawrócenia, ale w ramach politycznego buntu przeciw zachodniej polityce w krajach muzułmańskich. Najbardziej symbolicznym, ale jednocześnie dość typowym przykładem byli Yusuf Sarwar i Mohammed Ahmed, którzy dopiero po podjęciu decyzji o wyjeździe do Syrii i zaplanowaniu całej podróży zaczęli uczyć się religii, zaopatrując się w takie książki jak „Islam dla początkujących”. Zjawisko to zresztą jest tak stare jak sam dżihadyzm - już Musa Al-Qarni, ideolog afgańskiego dżihadu i mentor Bin Ladena opowiadał o rzeszach młodych ludzi, którzy przyjeżdżali do Afganistanu nie mając zielonego pojęcia o islamie i nie umiejąc się nawet modlić. Chcieli po prostu walczyć, a wahhabicki islam przyjmowali z dobrem inwentarza. Nie inaczej było w przypadku paryskim - sądzony już prawie dziesięć lat temu za związki z terroryzmem starszy brat Kouachi opisywany był jako niepraktykujący muzułmanin, lubiący alkohol, marihuanę i zainteresowany głównie muzyką rapową. Jako motywację swej działalności podał zaś oburzenie wydarzeniami w irackim więzieniu Abu Ghraib."