Dzisiaj kilka godzin grałem w DL i jak dla mnie jest OK i wciąga. Fabuła jak fabuła, widziałem gorsze.
Jest kilka baboli, czasami jakiś zombiak się dziwnie zawiesi, ale generalnie walka potrafi stanowić wyzwanie (mówię o trybie dziennym, tryb nocny to na razie masakra, może później podejmę jakieś próby inne niż paniczna ucieczka). Wiadomo, nie zawsze, ale jak jest większa zadyma i jeszcze "wydarzy się" kilka eksplozji które ściągną więcej zombiaków to trzeba trochę kombinować.
Psucie się broni jest ok, zwłaszcza, że można je kilka razy naprawiać w trakcie walki. A później są perki, które spowalniają psucie i sprawiają, że jest szansa na więcej napraw w trakcie walki.
Trochę szkoda, że jak na razie nie znalazłem/zmontowałem broni, która faktycznie rzuciłaby mnie na kolana, i o którą starałbym się dbać. W DI pamiętałem, że latałem z jakąś kataną+upgrade elektryczny, która może nie była najlepsza, ale budziła moją sympatię. Tutaj jest tego sporo, fajnie się macha młotkami, kijami i nożami, czasami warto rzucić upgrade żeby było łatwiej sobie poradzić z większym przeciwnikiem w małym zamkniętym pomieszczeniu, ale generalnie bronie - przynajmniej jak na razie - nie budzą wielkich emocji. Pewnie później, jak trafi się coś bardziej egzotycznego, będzie lepiej.
Dziwi mnie natomiast, że tak łatwo i masowo można robić koktaile mołotowa. Może nie, że rzucam nimi na lewo i prawo, ale zużycie idzie w dziesiątkach a składników do craftu nie brakuje. Podobnie, jak na razie bardzo rzadko miałem sytuację, że brak apteczek, a obecnie zawsze mam ich kilkanaście (mógłbym więcej, ale po co) i w sumie przestałem kontrolować ich liczbę.
Podoba mi się ten trójstronny rozwój postaci - ma to sens, perki są przydatne i zawsze warto porobić trochę side questów.
Tak jak wcześniej ktoś wspomniał, to taki mix dead island, far cry i mirror's edge.
Dla mnie OK - warto kupić i wesprzeć chłopaków z Techlandu, zwłaszcza, że cena ~90zł jest przystępna