Czyli wprowadzić przepisy podobne do takich jakie są w niemczech, wielkiej brytanii, francji, holandii, belgii.... ?
Problem u nas jest ciężki do przeskoczenia, z jednej strony ciśnienie na wzrost gospodarczy za wszelką cenę, z drugiej poziom życia przeciętnego pracownika.
To co miało być osiągnięte w latach 90-tych utrzymuje się za standard do dnia dzisiejszego.
Prosty przykład jaki tu Marek podawał, dlaczego niemieckie firmy transportowe nie bankrutują przez to że ich kierowcy zarabiają minimum 8 euro na godzinę, a mimo to konkurują z firmami transportowymi z polski na równi ?
Dlaczego w tesco na kasie w londynie można zarobić czterokrotnie więcej niż u nas, mimo że marże i obroty są na podobnych poziomach ?
Co do samych pracowników zawsze twierdziłem, brak zasiłku dla bezrobotnych i przeznaczenie tej kasy na nie karanie zaradnych ( podatek dochodowy, zus, kwota wolna od podatku ) jest prostą i skuteczną metodą ale nie u nas bo nasz "sukces" opiera się na zatrudnianiu na 1/5, stażach, zatrudnianiu emerytów, studentów za grosze, napisze to dokładniej, jeśli ktoś ma szczęście to i tak za 1800zł w europie nie da się żyć godnie !!