Tor-Bled-Nam napisał(a):
O ile podniesienie wysokości mandatów jak dla mnie jest ok, bo maks 500PLN to śmieszna suma była, to obciążanie od razu właściciela auta przy fotoradarach to ruch na miarę polskich geniuszy podatkowych z MF.
nie przy takich zarobkach torbiś. W UK mandat to 60-100GBP. Najczęściej te 60GBP + pouczenie. 60GBP to nawet przy minimalnej płacy dzień pracy, przy średnich zarobkach ~3h pracy. Na styl polski powinno być conajmniej kilkaset GBP, a nawet powyżej tysiąca GBP. Chore.
Mandat za jazdę bez biletu to 20GBP, od 9 lat jest te 20GBP. Na styl polski powinno to być też kilka stówek.
W ogóle nie rozumiem dlaczego niby większą funkcję wychowawczą ma mieć mandat na wyższą kwotę niż na niższą i jak to niby ma zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Może podnieśmy zamiast do tysięcy złotych od razu do 20-30k zł za byle wykroczenie? Tak by ludzie bali się wyjechać autem na drogę.
Bo chyba chodzi o to by to bezpieczeństwo podnieść, czyli o pouczanie, informowanie, uświadamianie a nie samo karanie?
Mnie bardziej ciekawi kiedy ten "pan władza" z lizakiem przestanie być władzą a zacznie społeczeństwu służyć, pomagać, informować. Bo na razie rola tego "władzy" sprowadza się do wypisywania mandatów i machania pałką do bardziej opornych. 20+ lat kapitalizmu i demokracji a oprócz nazwy milicja - policja nic się nie zmieniło.