Udało nam się cudem ustalić kto idzie:
1. Ja (Zet)
2. Rhaegal
3. Draconi
4. Bodziu
5. Masakra
Brakowało nam 6tego wiec znalazłem summonera lewel 52 z rankiem 5, który a może która wybrzydzała trochę ale się zgodziła.
Oczywiście nie poszło tak łatwo, bo masa poszedł na kolacyjkę, najpierw się zmartwiliśmy, że bedziemy musieli czekać, ale potem okazało się, że w sumie dobrze bo Rha nie miał teleport wahzl, więc wybrałem się z Rha aby go wziąć. Ja jako sneaker + ten który zna drogę ^^ - hehehe - raz tam szedłem i to za drużyną i nie mam mapy. O dziwo posiłkując się mapą z aklazamu poszło nam wyśmienicie wręcz - tylko raz weszliśmy nie w tę drogę w która mieliśmy, więc mimo, że to jest baaardzo długa droga to przeszliśmy ją sprawnie.
Po powrocie do miasta miałem małe nieporozumienie z masakrą
) wynikające z tego, że idąc na sneaku nie uważałem co jest pisane na /p a masa myślał że "nie jest potrzebny" a nie "nie jest potrzebny przez 5-10 min"
) i inne takie, ale 5 min na /tell wyjaśniło niejasności komunikacyjne wynikające z braku kontaktu osobistego i... już prawie ruszyliśmy... tylko masa się przebrał w domku i w drogę...
Wylądowaliśmy... droga z Xarcabad do Beaucedine Glacier przeszła bez większych trudności a tam dalej hmm... zrbiło się nagle trudno - miałem <pos> wejscia do Fey'Yin ale ta mapa jest crazy...
I tu na ratunek przybył nasz znany święty wojownik Xavery ^^. Szybciutko warpnalem sie po niego, teleporcik i biegniemy do Beaucedine Glacier... a ty nagle na naszej drodze stoi Smok
... krótka chwila zawahania i... przeszliśmy na paluszkach obok...
Potem udało się zebrać wesołą gromadkę (już alliance) i Xav doprowadził nas do Fei'Yin (BTW nie wiedziałem, że ta droga bedzie aż tak upierdliwa! Dzieki xav, bo bez Ciebie chyba byśmy nie doszli!).
Jesteśmy w środku!!! Wreszcie!!! Teraz już tylko Xav wybrał się na rekonesans, żebyśmy z całą trzódką nie biegali bo jeszcze się ktoś zgubi. Nasz Summoner nie wytrzymał i też gdzies pobiegł i... zginął. Potem Xav dał my raisa i niestety zaraz było aggro więc zaliczył następny zgon /cry.
Nie wiem jak to się stało ale Masakra gdzieś się pojawił kolo Xaverego i wrzucił escape, bo 3 mobki tłukły Xava, ale niespodzianka... Escape nie działa na alliance wiec Xav musial solowac 3 mobki - ale jego cycki są chyba całkiem niezłe bo sobie dał radę. Skracając trochę udało nam się dostać do miejsca gdzie jest wejście do lokacji gdzie robi sie misje.
Tu Xavery nas pożegnał i poprosił o WarpaII - masakra wdzięczny Xaveremu za pomoc odpalił Warpa... warpaI i sam znalazł się w Jeuno. Zostaliśmy w 5... powiało chłodem... Tę misję jest trudno zrobić nawet w 6 bo jest cap na 50 lev.
*** Nawet nie próbujcie się zastanawiać jak Masakra był na siebie wkurzony ***
Krótka narada, desperacka decyzja - IDZIEMY w 5 - jedyna nasza szansą było Lullably, które jak wyczytałem na forum działa na szkieletki (w przeciwieństwie do sleep).
Powiem krótko! Zrobiliśmy to w 5 osób!!!! Doświadczenie z BCNMa było super ważne!!!
No i nie ma już wątpliwości, że Lullably działa na Kościach
Dziękuję Xaveremu za pomoc
Dziękuję uczestnikom za wspólną zabawę
/cry masakra
Zetoriush WHM 55 (jeszcze tylko 10k expa i będę miał RaiseII)