Witam mam 30 lat w mmorpg gram od lat 15 ze względu na moją chorobę psychiczną (Nerwica Paranoidalna) mam dużo czasu żeby to robić.
Wracając do tematu od 5 lat obserwuję spadek intelektualny graczy a raczej jego brak, dzisiaj jeśli napiszesz komuś w grze że coś robi źle to cię zjebie że nie jest pierdolonym no lifem jak ty. A sami wydawcy gier online bronią tych że no brainsów, ja uwielbiam pvp jest to dla mnie ta wisienka w grach online. Ale w dzisiejszym czasie trzeba przejść piekło z jebanymi casualami żeby to ogarnąć dobrą paczkę do gry, weźmy przykład z Ghost recon phantoms jest tam wbudowany komunikator głosowy a żadna kurwa nie da info że mamy plecy. Mało tego nikt po za mną nie używa skana padają jak szmaty, nie ogarniają kompletnie chociaż mają przegrane 100h+.
Nie będę tu pisał o MOBA bo tam to już patola nie ziemska jest i ja mimo tego że biorę leki to i tak kurwicy dostawałem.
I teraz pytanie po chuja takie pacany grają w gry gdzie liczy się współpraca z drużyną, a te casualowskie bydło rozpierdala przyjemność z pvp?. I jeszcze kurwa taka tobie napisze że jest casualem a nie pierdolonym no lifem jak ty.

Cześć Aszton

Może czas znaleźć team/gildie zamiast grać z randomami?

odpowiadam na pytanie: graja bo lubia.

No i właśnie chodzi tu o to że trzeba przelecieć parę guild/clanów żeby się nie wkurwiać, a do tych ogarniętych to raczej byle kogo nie przyjmą i musisz mieć jakieś osiągnięcia w danym tytule. A żeby dojść do progu przyjęcia to trzeba się męczyć z casualowskim bydłem.


To niech sobie grają w tetrisa a nie ludzi do białej gorączki doprowadzają.

co

I chuj.

Fakt jest taki ze gdyby nie pierdoleni casuale to wiekszosc z tych gier by padla.

to w koncu obserwujesz spadek, czy jego brak?


no i dobrze pisze.

Lol ale kiepski trolling. Co to jest nerwica paranoidalna?

Popatrz na posty Marka albo Rzeźnika jak pisze Montezuma - masz odpowiedź.

To jest zwyczajnie wina producentów gier, nie potrafią połączyć jednego z drugim.
Mieliśmy zajebisty Darkfall i padł bo community i producent nie rozumiał że kasa i gameplay pochodzi od casuali, a jak zostali sami pro zajebiści piwiperzy to gra padła, potem dostosowali się już troszkę na styl koreański i jakoś ciągną niszy mmorpg.
Mamy tez sporo gier gdzie wymaga się zręczności od gracza i tam robi się bzdury dla graczy nie ogarniających, przykładowo badcompany2/bf3, tam jakoś to rozwiązano ale zaraz był płacz pro graczy z cs-a że gra do dupy.

ke?

E tam pierdolisz embe, gra nie musi być każualowa, żeby być popularna/mieć duże community - wystarczy popatrzeć co się teraz z cs'em dzieje. Jak gra jest dobrze zrobiona i gameplayowo jest ciekawa to równocześnie może być hardcore'owa i wcale nie umrze z powodu braku graczy.


+1


@MaloSilny Bierz mocniejsze leki.

A przepraszam, chyba Nefajfusa.

Kolejny przyklad vanilla wow a retail

gosu - CS to słabe porownanie. W mmo zawsze trzeba sie nafarmic. I przy tak duzej populacji nie jest az tak hardcorowa.

jak w sumie dawac przyklad to chyba najlepiej -> EvE . Troche dziwne, ze nikt nie zrobi nic podobnego tylko np. bogatsze o bardziej zręcznościowy aspekt gry.

A w ogole to... autor tematu zaklada, ze trzeba miec zajebistych towarzyszy do gry.
To jest akurat gówno prawda. Jak pamietam jak gralem w cod4 w jakis pietruszkowych ligach, na niezbyt wysokim poziomie.
To byl i fun bo mialem spoko ludzi do gry. Czy gra byla dobra czy zla to w sumie nawet bylo drugorzędne. Ale pozniej to juz braklo czasu i chęci.

You, my son, are forgiven

cs to też kasa

cze ashton

Nawet pasuje ;]
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... s=warszawa
Sporo pierdolonych debili w tej warszawie.