sracje nie racje
ale w twoim przypadku to faktycznie lepiej wyjechac gdzies i pozwiedzac.
ja tak bede robil za jakies 5 lat

to zalezy, jak jade do Zakopca, to tylko po to, zeby rano wypierdolic na szlak i wrocic wieczorem.

Zniechęcasz ludzi do dzieci Mendol. Nie wyobrażam sobie jeździć na wycieczki all inclusive do hotelu po Europie z emerytami. Nawet jak będę miał dzieciaka. Kobieta niech się zajmuje, albo dziadkowie a ja spierdalam.

tyz prowda.
ja nigdy nie jezdze do zakopca, tylko do jakiejs miesciny obok i jest calkiem fajowo.
no ale na wsi radomska warszawka sie nie polansuje


tor: wyjebane mam na twoje zniechecenie, nie wspominajac o tym, ze w twoim przypadku to nawet dobrze
a z dziecmi niestety tak jest, ze przez pewien okres czasu jest troche przejebane.
natomiast wakacje sa calkiem spoko, bo od rana plaza/kapiel, po obiedzie oni biegaja po osrodku a ja sobie czytam ksiazeczki.
czekam az zaczna wyjezdzac na obozy/kolonie i wtedy na luzie nadrobie wszystko.
ja sie nauczylem, ze jak sie ma male dzieci to nie hotel z emerytami ale innymi rodzinami.

Ta, tylko jedynie z Zakopca masz blisko na szlaki. Mieszkałem w wioskach pod Zakopcem, ale zimą. W chuj smogu z kominów, stoki krótki. Ogólnie nędza.

ty bylem zima i nie bylo smogu ani nedzy, wrecz przeciwnie bardzo zajebiscie.
a do zakopca 15min samochodem.

Spoko, możesz tam jeździć z wąsatym panem Heńkiem. Jest zajebiście, mi się na oczy rzuciło. Pojedź na drugą stronę granicy, do Smokovca i poczuj różnicę.

o chetnie skocze.
chociaz w tym roku na swieta planuje raczej jakies cieple kraje.

Tylko do Novej Lesnej nie jedz, bo sami cyganie. Dawaj na Dominikanę w tym terminie co ja, napijemy się wódki jak warszawski hipster z łódzkim menelem. hehe

no w grudniu mozemy leciec, ja planuje na boze narodzenie wypierdolic

Grudzień dobra pora, w tropiki chyba najlepiej. Ja jednak celuję w przełom wrzesień/październik, a wcześniej gdzieś w góry skoczyć na tydzień.

no ja pod tym wzgledem mam przejebane, bo albo lipiec albo grudzien.
takze za wakacje letnie place najwiecej ile sie da hehe.

Ja tam Bałtyk lubię

ja odkad znalazlem osrodek z placami zabaw, malym basenem i super wyjebanym zarciem tez polubilem

Ja mam sentyment z dzieciństwa + będąc nad morzem lubię sobie pochodzić/pojeździć na rowerze, taka Łeba jest pod tym względem zajebista. Zjebana pogoda też mi nie przeszkadza. Jakbym przez cały wyjazd miał się kisić z Januszami na plaży to jednak wybrałbym co innego.

W grudniu mozna sie jeszcze na monsun zalapac, choc raczej na poczatku grudnia a nie pod koniec. Ja to w tropiki bym uderzal styczen-luty.

Polskie morze jest bardzo fajne, plaze mamy mega, chyba ze dla kogos urlop to lezenie na plazy dzien w dzien no to wtedy raczej srednie miejsce.

A ja za 9 dni wypierdalam na 12 dni na Fuerteventure...będę płaszczył dupę z dzieciakami na plaży, budował zamki z piasku i uczył starsza pływać. O!

Tylko kuźwa, 14go raportowanie na spółeczkach na GPW...przydałoby się mieć dostęp do netu jakiś przyzwoity

Santorini wyglada zajebiscie , skocze z Krety na rejs i obadam wysepke

ja to musze miec all inclusive , zawieziona dupe z i do hotelu , zarcie na wyciagniecie reki i fajne morze

mlody emeryt

raczej zmeczony korpo-szczur , ktory ma wyjebane na wszystko