zatesknia kiedys za Adolfem

Owszem cała Diuna przesiąknięta jest motywami zaczerpniętymi z wielu i religii i kultur, a nie tylko Islamu



Zensunizm jak sama nazwa wskazuje ma też w sobie elementy filozofii zen. Fakt w korzeniach freemeni mają zesunizm, ale też jeśli mnie pamięć nie myli, wyraźnie było zaznaczone w sadze, nawet w pierwszym tomie, że większy wpływ na ich późniejsze wierzenia (szczególnie te związane z prorokiem / Kwisatz Haderach ) miała Missionaria Protectiva. Za to tleilaxanie którzy też wywodzą się z zensunizmu mają dużo bardziej wyraźne odniesienia do islamu przez cały czas trwania sagi.

Co do Jihadu to Herbert używał tego określenia w czysto technicznym / militarnym znaczeniu (wojna totalna / ideowa?) bo przecież masz też jihad butleriański który z Islamem nie miał dużo wspólnego.

Edit: Ale żeby nie było, przyznaje się do błędu, "nic wspólnego nie mieli" jest nieprawdą, freemeni rzeczywiście jakieś tam islamskie korzenie mają.

>Food porn
>gadanie o Diunie i Islamie

jesteś pewien, że nie 10 razy? Do tego nie wiem czy średnia cena hoteli w Londynie nie jest przypadkiem niższa niż średnia cena hoteli w Wwie. Tak samo zresztą nie wiem co ma cena hoteli wspólnego z higieną czy żywnością

Wiem ze opary rozuszczalnikow i farb to utrudniaja, ale staraj sie czytac z uwaga. Napisalem, ze najtanszy hotel w Berlinie jest lepszy niz sredni w Londynie. Tak juz jest swiat zbudowany, ze najslabsze hotele sa najtansze, srednie drozsze, a najlepsze najdrozsze.

wiele ludzi narzeka na brud i syf w tanich hotelach francji i "francuskiej" część szwajcarii

Chyba że Ci turcy tak higieny nauczyli się przez ostanie 10 lat. Moja znajoma mieszkanka Berlina mieszka niedaleko takiego getta Tureckiego, i opowiadała że jedna strona ulicy zamieszkana przez nie-turków jest normalna, klomby, kwiaty w oknach, a druga gdzie mieszkają Turcy - zaszczane i zasrane bramy, a podwórka pełne smieci

Chciałbym zauważyć, że wiara nakazuje im dbanie o higienę. Więc pewnie brudzą młodzi tacy jak ten szczyl: http://www.puterea.ro/media/galleryes/620/1420/2750.jpg

Wygląda jak fan polskiego, narodowego hiphopu.

Moze znajoma nie odroznia Turkow od innych narodowosci. Turcy juz w tej chwili tak nie emigruja (ostatnie lata mieli wzrost PKB na poziomie 7-9%), za to najechalo do Niemiec duzo brudasow z Afryki. Turcy przyjezdzali ciezko pracowac, wspolczesni emigranci przyjezdzaja glownie po socjal.

http://www.dw.de/od-gastarbeiter%C3%B3w ... a-16181526

"Pieniądze przesyłane przez niemieckich Turków były źródłem dewiz i rozwoju dla Turcji do końca lat 90'. Obecnie, ze względu na szybki wzrost tureckiej gospodarki i inwestycji w Niemczech, Turcy przestali właściwie emigrować do Niemiec. Z Turcji nadal przyjeżdżają członkowie rodzin, a przede wszystkim żony. Niemniej jednak – podkreśla badacz migracji Yunus Ulusoy – od 2006 roku coraz więcej Turków wyjeżdża z Niemiec. W ciągu ostatnich pięciu lat do ojczyzny powróciło 31 tysięcy osób, ktore dorastały i uczyły się w Niemczech. Na tureckim rynku pracy mają większe szanse niż tutaj, mimo że Niemcy poszukują pilnie specjalistów. "

Ależ ja doskonale zrozumiałem. Tylko śmiem się nie zgadzać. Moim zdaniem jakość hoteli w UK wcale nie odbiega od jakości hoteli w DE, a podejrzewam, jako że to Londyn jest cały czas europejską stolicą finansową może nawet przewyższać.





http://www.cpp-luxury.com/corinthia-hot ... ry-suites/

dawaj fotkę tego berlińskiego średniaka, zrobimy głosowanie

3400GBP za noc. Rozumiem, ze hotele tej klasy masz w całej EU obcykane i możemy tylko dziękować, że raczysz z nami na forum dzielić się swoją wiedzą?

Co to robi z człowiekiem kawałek taniego mięcha u turasa na bazarku w DE...

Gdybys poświecił na czytanie chociaz połowe czasu który spędzasz na pisaniu nie wychodziłbys na wioskowego emigranta za każdym razem.

wolę wyjść na wioskowego emigranta niż na mrynara podniecającego się tanim mięchem od turasa z DE i pierdolącego głupoty o standardzie hoteli bo był łacznie w 3-ch.

Rozumiem, ze te zdjecia co wrzuciles to hotele za 30-40 funtow? bo za tyle czesto nocuje w Niemczech.

W Londynie spalem w 4 albo 5 hotelach. Wszystkie byly na maxa chujowe. Szukalem tanich, dobrze polozonych hoteli. Nie watpie, ze w Londynie sa zajebiste hotele za gruba kase, moze nawet lepsze niz w Berlinie. Raczej nigdy tego ne sprawdze, nawet gdybym spal na pieniadzach, bo nie jestem fanem placenia po 1-2k za noc za lozko i dostep do prywatnej lazienki (do tego mi sluza hotele).

W Niemczech spalem w dziesiatkach hoteli i NIGDY nie trafil mi sie kiepski hotel.

Podejrzewam, ze w UK kuleje standaryzacja, za to Niemcy lubia standaryzoac wszystko, az do przesady.

Wrzucilem do bookingu porownanie - nocleg w pokoju jednoosobowym 14-17 maja 2015:

Londyn ceny do 727 zl do 1157 zl (pierwsza strona wynikow)

Berlin ceny od 550 do 832 (pierwsza strona wynikow)

sieciówki są wszędzie takie same. Jak McDonaldy - różnią się jedyne szczegółami.
Rozumiem, że na siłę, jak się zakupiło kawałek mięsa na bazarku od turasów w niemczech można się doszukiwać jakiegoś schematu i silić się na uogólnianie.
Co do cen to mi na pierwszej strony wyskoczyły hotele za ~2.5k w londynie, w Berlinie za ~2k.

O kto mowi o sieciowkach?? Poza tym cenami tez sie bardzo roznia w zaleznosci od lokalizacji.

I co ma mieso wspolnego z hotelami?? Kupowalem w tueckich delikatesach, a nie na bazarku i nawet nie wiem czy bylo drogo czy tanio, bo w Polsce takiej baraniny poprostu nie ma (ogolnie ciezko kupic jakakolwiek). Ta z Niemiec jest zajebista, chyba nawet lepsza od tej ktora kupowalem kiedys w Irlandii. Podejrzewam, ze w UK tez mozna latwo kupic dobra baranine.

Jesli chodzi o ceny to musisz ustawic od najnizszej. Spales kiedys w hotelu wogole?

Markety ostatnio są zawalone tanimi kaczkami, gęsiami, pojawiły się króliki w niższych cenach, liczę że i baranina pojawi się w znośnej cenie bo u nas zawsze było to tanie mięso w porównaniu do wołowiny.

Przepisy unijne ograniczają mocno coś takiego jak malutkie ubojnie/masarnie/wędzarnie, a szkoda bo chętnie bym nabył baraninę czy świeżo wędzony boczek/szynkę w normalnych cenach, a nie albo gówniane marketowy szajs na stoisku "zdrowa żywność" albo w cenie wyrabanej w kosmos bo sprzedawca jako jedyny ma certyfikat unijny.

od tego się zaczęły twoje brandzlowanie się niemieckimi hotelami w tym temacie:



więc sam sobie odpowiedz na pytanie które postawiłeś

ja poprostu zgrabnie przeszedlem od jednego tematu do drugiego, a ty ciagle wracasz do tego miesa

Bylo, ale poglowie owiec zmniejszylo sie w Polece w ostatnich latach 20-krotnie... do tego hoduje sie je glownie na welne a nie na mieso, kiedys wysylalilsmy baranine na Balkany, ale to juz przeszlosc.

U nas na polnocy to wogole nie ma ubojni owiec, wiec jedyna szansa na mieso jest z uboju rytualnego. Odbywa sie on na troche wieksza skale np. pod Gdynia, stad na hali w Gdyni mozna dostac baranine.

Uwielbiam baranine, na szczescie kumpel czesto jezdzi do Berlina i przywozi zawsze zapas.