Naprawdę nie mogłem w to uwierzyć. Prezydent Komorowski publicznie oskarżył kontrkandydatów o składanie obietnic bez pokrycia, bo, jak stwierdził, nie wiedzą nawet, że to nie prezydent podpisuje ustawę budżetową.
Owszem - podpisuje. I sam Bronisław Komorowski podpisał ją już pięć razy. Dowody nie tylko w konstytucji, ale i w gazetach, które za każdym razem to odnotowywały. To nie jest jedyny wypadek, kiedy Komorowski pośrednio się przyznaje, że nie wie, co podpisuje (np. chwaląc konwencję "antyprzemocową" argumentował, że dzięki nie niej gwałt stanie się przestępstwem ściganym z urzędu a nie z oskarżenia prywatnego - tymczasem już rok temu podpisał ustawę wprowadzającą taką właśnie zmianę). Ale ten jest szczególnie szokujący.
Można machnąć ręką, że mu się z Kędzierzyna-Koźle robi Kościerzyna-Koźle, że myli forum ekonomiczne z forum ekologicznym, daje sie wozić po nie istniejącej, zainscenizowanej specjalnie na tę okazję budowie albo wchodzi na krzesło - choć ogromna liczba takich wypadków każde podejrzewać zaawansowaną demencję, prawdopodobnie wywołaną miażdżycą. Ale taka ignorancja po pięciu latach sprawowania urzędu - to już naprawdę sprawa przesądzająca.
Wychodzi na to, że musimy podziękować autorom tej beznajdziejnej kampanii za pomysł z wysłaniem pryncypała w Polskę i za obwożenie go po wszystkich oddanych mu mediach. Nawet w rozmowach z skrajnie lizusowskimi wobec niego prezenterami telewizyjnymi zdołał nam Komorowski pokazać, że jest z nim znacznie gorzej, niż najbardziej zagorzali pisowcy myśleli. Że naprawdę przez pięc lat tylko pilnował żyrandola Tuskowi. Spał, jadł, dogadzał próżności prezydując i przemawiając, podpisywał co mu szogun podłożył, nie patrząc... I chce tak dalej.
Po prostu Chasey Gardener z powieści Kosińskiego "Wystarczy być". Polacy, miejcie litość nad sobą - każdy, tylko nie ktoś taki!
(Poza wszystkim, jest jeszcze ważniejszy powód. Władza deprawuje, władza absolutna deprawuje absolutnie. Nawet gdyby Komorowski był w pełni umysłowo sprawny, dopóki on, człowiek PO, jest w Belwederze, nikt władzy nie kontroluje. Skutkiem jest totalna degeneracja PO, korupcja, kolesiostwo i pogarda dla kompetencji na rzecz znajomości - na niebywałą dotąd skalę. Jeśli nie daj Boże PO utrzyma Belweder, przekonując się, że może naprawdę wszystko, może narobić polactwu na głowę, a ono i tak zaglosuje - to zgnije do reszty razem z Polską)
Każdy inny, byle nie Komorowski!
autor: RAZ
_________________ Jutro wszyscy zginiecie, robiąc coś zupełnie bez sensu...
|