Tor-Bled-Nam napisał(a):
Ja nie jestem libertarianinem, to po pierwsze. Tanie państwo, niskie podatki to nie jest jakieś sf i ludzi nie trzeba do tego przekonywać. Problemem są oczekiwania socjalne, tego nie da się uniknąć jak sam piszesz. Odrobina socjalizmu być musi i moim zdaniem państwo powinno pomagać w skrajnych sytuacjach. Wierzę, że zdrowa gospodarka, proste, jasne przepisy i prawo stojące po stronie obywatela wyrugują większość problemów społecznych, które biorą się głównie z biedy i bezsilności. Tę ideę można Polakom "sprzedać" bo już dzisiaj liczą głównie na siebie. Korwin tego nie potrafi, a znaczna część jego poglądów to gimnazjalna chucpa.
To sorry, źle cię oceniłem.
Aczkolwiek to co np. Wipler głosi też się nie sprzeda. On to wykłada w lepszy sposób, bez JKM pajacowania, ale gospodarcze pomysły są te same, a aż tak daleko posunięty liberalny radykalizm nie przejdzie po prostu. Na przykład brak systemu obowiązkowych ubezpieczeń zdrowotnych czy brak systemu emertytalnego to nie przejdzie. Oczywiście można by je zreformować, wycinając pewną patologię (np. emerytury sędziów czy prokuratorów, czy to samo w wojsku), ale s-f typu likwidujemy ZUS i NFZ i opłacaj sobie obywatelu wszystko sam nie przejdzie po prostu.
Państwo może być tańsze, a podatki niższe, aczkolwiek z pewnością nie aż tak tanie i nie tak wolnościowe jak by wielu wolnościowców chciało.