Mendol napisał(a):
kassei: i wlasnie przez takich glupoli jak ty, jest jak jest, a bedzie gorzej.
jak za 5 lat jak bedziesz placil 3k zusu i 70% podatku od swojej dzialalnosci, to przyjdziesz z placzem.
bo 'teraz mi jest dobrze'.
Mendol, ale dlaczego się dziwisz takiej sytuacji. U władzy od lat 90tych są generalnie jedni i Ci sami ludzie, na kogo ja miałem niby przez te wszystkie lata głosować? Czasem pojawia się ktoś nowy, ale niestety albo jest jedynie nową twarzą starego, albo jakimś oszołomem. Wszystkie zmiany przez ostatnie dwie dekady sprowadzały się jedynie do przetasowań kadrowych i wprowadzania coraz większego zamieszania, bo każda ekipa wprowadzała swoje "genialne" pomysły odrzucając wszytko co zrobił poprzednik, nawet o co w oczach specjalistów jak i zwykłych ludzi było dobrym rozwiązaniem. W obliczu tego wszystkiego dla mnie i masy innych ludzi przestało mieć znaczenie kto jest u władzy, bo kto by nie był i tak będzie chujowo. Wobec tego wszystkiego to łatwiej się człowiekowi zaadaptować do istniejących reguł i skupić na zapewnieniu dobrobytu i godnego życia swoim bliskim oraz czekać aż faktycznie będzie szansa na zmiany, niż walczyć z wiatrakami. Kto nie umiał się dostosować do tego gówna w kraju to wyjechał za granicę i tam sobie układa życie. To jest prosta piłka - siedzę i narzekam, czekając aż przyjdzie ktoś, kto mi wszystko zapewni / ułatwi, albo olewam wszystko i skupiam się na sobie, swojej rodzinie i mimo ciągle rzucanych kłód pod nogi staram się wyciąć z tego tortu coś dla siebie i dla nich, jak nie w kraju to gdzieś indziej. Obcokrajowcy mają o nas zdanie, że zbyt dużo narzekamy a za mało działamy i faktycznie jeśli wziąć pod uwagę ile czasu niektórzy marnują na forumowe politykowanie to coś tym jest
Powiem jednak szczerze, że po przemyśleniu waszych argumentów doszedłem do wniosku, iż głosowanie na Bronka faktycznie mija się z celem i byłby to błąd
Z drugiej strony jego kontrkandydat odpowiada mi na pewno bardziej wizerunkowo, ale wylewający się z niego wręcz naiwny populizm dyskwalifikuje go dla mnie. Prawdopodobnie w dzień wyborów wybiorę piwko i grilla, a zmobilizuję się dopiero jesienią na parlamentarne, jeśli Kukiz będzie miał jakiś realny i rzetelny program, poparty solidnym zapleczem kadrowym.