ta, raczej moneta rzucasz.

anyway nie zgadzam sie z tym, ze wyborca glosuje emocjami. mimo wszystko mam wrazenie, sytuacja z korwinem, kukizem, aferami spowodowala, iz polacy zaczeli troche bardziej interesowac sie tym kto, dlaczego i po co.

Kuba jako przedstawiciel młodzieżówki PO


no popatrz, czyli jeśli ktoś zaczyna prace w wieku np 16 lat to już w wieku 56 lat może wygrzewać się na karaibach na emeryturze od bronka
i ty Niahu narzekasz?

Większość tak robi i nie ma znaczenia znów co tobie się wydaje. Amerykanie od lat to badali, tam machina propagandowa i kampania to next level marketingu, nasze orły polityczne dopiero się uczą. Kiedyś polecałem książkę Castellsa "Władza komunikacji", można poczytać jak rozwinęły się techniki marketingu politycznego przez ostatnie trzy dekady.

No czysta sprawiedliwość. Cep po gimnazjum kopiący rowy powinien iść szybciej na emeryturę niż ktoś kto zapierdalał na studiach.
Logic.

no skoro wiekszosc tak robi (z kregu mojej rodziny i znajomych 2 osoby) to faktycznie nie ma roznicy kto bedzie prezydentem.

zakladasz, ze skoro amerykanie zbadali swoje spoleczenstwo (w tym czarnych, ciapatych i inne takie) to na pewno wszedzie tak jest.
ja jednak uwazam, ze biali, a tym bardziej polacy sa jednak zdecydowanie madrzejsi od grubasow z usa

a co do samych badan, to caly czas sie zastanawiam czy powinienem w nie tak slepo wierzyc, jak ty.

a w zwiazku z dyskusja tutaj, to uwazasz, ze kierujemy sie emocjami czy rozumem?

Ślepo? Chyba nie rozumiesz podstaw takich badań, błędów jakimi są obciążone, wniosków, które można na ich podstawie wyciągać. Różnice kulturowe są, ale polityka bazuje na podstawowych emocjach, które są wspólne dla ogółu ludzi.

nie znam podstaw takich badan - wiec mozesz je w skrocie zamiescic.
i nie rozumiem jak mozna odnosic takie badania do nas, polakow, bo nie chodzi tylko o roznice kulturowe, tradycje, rozwoj, poziom zycia i wiele innych rzeczy, ktore maja bezposredni wplyw na emocje, ktore ogolnie sa wspolne.

ale byc moze masz racje, w tym przypadku, bo w sumie rozni sie to pewnie tylko tym, ze u nas wykorzysytywane sa inne argumenty/fakty niz w usa, ale efekt mozna osiagnac podobny.
chociaz tutaj mozesz przeceniac jeszcze naszych specjalistow - bo jak widac straszenie juz nie dziala i jest problem z przeniesiem na inna plaszczyzne.
co nadal nie zmienia tego, ze polacy sa madrzejsi i z tego co widac przynajmniej czesc sie 'obudzila' i probuje ogarnac.

Sukces Kukiza to akurat idealny przykład głosowania emocjami (połączony z absolutnie chujowym poziomem wszystkich kandydatów w tych wyborach). Wkurzeni ludzie dostali możliwość zagłosowania na sarnę z krzesłem na głowie, na którą można oddać ważny głos.

w przypadku kukiza oczywiscie sie to zgadza.
ale przed druga tura jednak troche sie to zmienilo i po tym pierwszym buncie ludzie zaczeli sie zastanawiac kto i dlaczego.

Nic się nie zmieniło. Wybór między Komorowskim, a Dudą to wybór to ciągle gra emocji. Przeanalizuj sobie to co robią sztaby.

no ok, ale czy budowanie wlasnej opinii na podstawie tego co mowia kandydaci, tvn, tvp, media, blogi, gazety i internet to tez glosowanie emocjami?
nie da sie podejsc do tego na zimno i z rozumem zbierajac odpowiednia ilosc informacji?
bo to w sumie dosc ciekawy temat ale z tego co mowisz, to w sumie nic nie ma znaczenia bo i tak ulegniemy wplywom tej czy innej stron, bez wzgledu co chcielibysmy myslec.

Oczywiście, że się da, ale ile osób tak robi? Na czym ten racjonalny wybór w przypadku takie stanowiska jak prezydent ma polegać? Brak realnej władzy, funkcja głównie reprezentacyjna. W tym przypadku jest jeszcze trudniej racjonalizować wybór. Obaj kandydaci to ludzie bez charyzmy, produkty czysto marketingowe bez cech przywódczych. To bardziej opowiadanie się za jakąś wizją państwa w kontekście tego co będzie na jesieni. PiS wygrało samorządowe i zakładam, zę wygra na jesieni.

prezydent posiada jedna bardzo realna wladze - nad mediami.

a jak na jesieni tez nie zachce ci sie isc na wybory, to czym sie bedziesz tlumaczyl?

Prezydent ma władzę nad mediami? Co przez to rozumiesz? A na jesieni to pewnie pójdę, na parlamentarne zawsze chodziłem od uzyskania praw wyborczych.

w sensie, ze kiedy chce przemawiac, wypowiedziec sie, to wszyscy pedem leca by zajac pierwsze miejsca z kamerami.
nikt nad nimi takiej 'wladzy' nie posiada, jak prezydent.
mysle, ze madry i rozsadny prezydent, moglby w ten sposob zwracac uwage na sprawy wazne i istotne dla nas, a ktore sa wlasnie odcinane przez media.

To nie jest władza nad mediami. To relacja w trójkącie władza-media-biznes. Mądry prezydent pewnie mógłby nadawać ton debacie, ale żaden z nich niestety nie jest mądry.

U mnie wlasnie sie jaraja jak to pan prezydent ladnie wybrnal z suflerki. Ze przeciez Kuba tez ma sluchawke, ze jemu nikt nie mowi, kiedy ma zone calowac.
No, kupione po calosci.

No wiem ale szkoda że Dudę złapali na tym całowaniu i szkoda że Kuba nie zapytał dlaczego Komorowski reaguje jak małpka na polecenia suflerki (zapytajmy, przytulmy, zaprośmy) Ten wykręt Bronka jest weak.

Jakie lemingi. Bez nagrania jak suflerka uczy jak ma u powiatowego powiedzieć słowo w słowo to nie przejrzą na oczy.
Ale jak taśma wojtyniuk-bieńkowska nie obali tego skurwiałego rządu to nawet jakby bronek zabił samochodem ciężarną na pasach po pijaku to i tak miałby ~50%.

Mi sie wydaje, ze to jest troche tak, ze hate do Kaczynskiego, PISu jest tak duzy (a dodatkowo poglady ciezko sie zmienia), ze pewnie zachowania sie po prostu usprawiedliwia. Cos na zasadzie, widze, ze krol jest nagi, no ale kurde Kaczynski. Tyle czasu go hate'owalem, no przeciez nie oddam teraz na niego glosu, nie?
A tu prosze, Kuba, sluchawka, zona Dudy... Moze troche sie nie klei, ale i tak ladnie wytlumaczone i z czystym sumieniem mozna oddac glos na Komora. I zadnych pogladow zmieniac nie trzeba.
Ja tak przynajmniej mialem z 8-10 lat temu. PO = zajebista, nowoczesna partia, PIS to katole i panstwo policyjne. Pamietam jak sie z kumplem klocilem na ten temat. Musialo sporo czasu uplynac i pare tasm wyplynac, zeby mi sie troche poprzestawialo w glowie.