Klocki oryginalne, tarcza Avidowska. Kupiona w zestawie. .

Zdaje mi się, że to opcja IS200, bo mam te "adaptery" to montażu.
Dzięki Sob za sugestie, ale niestety nie pomogło

Zangetsukun to jeszcze zyje?
potrzebuje kupic jakis tani rower do jazdy z dzieciakami - najlepiej gorala, zadnych miejskich z koszyczkiem czy innych wymyslow.

Ile kaski? Bez kłótni Ci coś mogę polecić.

no mysle, ze max do tysiaca - a jak mniej to jeszcze lepiej (600-700pln - widzialem jakies znosne w decatlhonie w tej cenie, ale niby za male rozmiary na mnie).
nie planuje na razie jakis dlugich tras krajoznawczych, rower potrzebny tylko do tego zeby nie biegac za dzieciakami, a powoli sobie jechac.
nie potrzebuje (na razie) zadnych bajerow - jak dzieciaki podrosna i sie wkreca w rowery to bede myslal o jakims normalnym rowerze.

Ile ważysz?

I temat sie urwal...

https://www.canyon.com/pl/roadbikes/bik ... ab-reiter1

Co myślą znawcy tematu? największy problem mam z rozmiarem. Miałem 2 lata temu rozmiar M i bolały mnie plecy przy zniżonym mostku. Zrobiłem sobie pomiary na http://www.competitivecyclist.com/ i w sumie wychodzi to tak:



Którą wersję brać pod uwagę? bo każda jest inna i zgłupiałem.

The Eddy Fit, The Competitive Fit czy też The French Fit?

Total Body height 170 - hrhrhrhefherhehfherhhrrhrh.

Nom, malutki jestem

ja bym kutasa se gdzies na jakims profesjonalnym portalu pomierzyl i dopasowal kondony, bo mnie cisna.

Przestań używać, profit.

Eddy i french są podobne, w miarę komfortowe (Eddy mniej). Competitive jest pro. Comp to chyba tylko firmy z protourów robią, reszta french albo eddy.

Ta, właśnie czytałem o tych sylwetkach że każda jest inna w zależności od profesjonalizmu jaki chcemy uzyskać. Ja bym chciał na maxa turystyczną pozycję, bo przy dużym nachyleniu naprawdę kręgosłup dostaje w dupę, a 3h jazda w takim położeniu ogromnie obciąża plery.

Przymierzyłem sobie dzisiaj ramę Madone Treka i wyszło, że idealnym rozmiarem będzie 54 w Treku. Zobaczyłem sobie geometrię na stronie Treka no i mam porządny wyznacznik wreszcie.

Każda szanująca się firma robi koło 3 grup rowerów szosowych: do pierdzenia, do szybszego pierdzenia i do zapierdalania na zawodach. Dwie pierwsze przeważnie różnią się tylko materiałem z którego wykonana jest rama. IMO jeden chuj czy kupisz szosę za 4k na 105 z alu czy karbon na 105 za 8k. Najważniejsza jest geometria (nie materiał) którą dadzą ci właściwą jedynie w topowych modelach (20k+ pln). Wyliczenia które dałeś pewnie mają sens, jak i cały bikefitting ale jest to 1% który ma zapewnić przewagę nad resztą stawki na zawodach. Cytując szwedzkiego kucharza: "skończ być leniwym kutasem" zostaw te tabelki i weź coś ze sprawdzonych, polecanych marek Ja sugeruję: Trek, Specialized, Canyon, Scott. Które wybierzesz - jeden chuj, jeździ tak samo.

Największego boosta i tak da Ci natychmiastowe wyjebanie defaultowych opon i założenie czegoś w wadze ~220g. Na własnym przykładzie przekonałem się że opony za 400 pln dały więcej niż napęd za 2k.

Właśnie się zastanawiam, czy nie kupić sobie wypasionej ramy i po prostu przez zimę zbierać resztę sprzętu ze startem w 2016.

Siedziałem dzisiaj na Treku Madone za 5200, rozmiar 54 dosłownie stworzony dla mnie, jak usiadłem to aż się rozpłynąłem. Był na 105 z korbą RS500. Olać to wszystko, kupić piękną ramę, do tego Mavici i Tiagra która mi w zupełności wystarczy.

Ja się powoli przymierzam to wymiany amorka w rowerze, ale trochę ceny mnie dobijają. Aktualnie mam Mozo Soul (tak, to jest stare w uj), o którego za bardzo nie dbałem i wypadało by wymienić na jakiegoś marzocchia, ale będę celował w używkę, bo nie jestem jakimś pr0 riderem, który potrzebuje topowej półki (rama do dragstar leader fox, także ten ), a i koszty będą sporo niższe (nowy koło 3k kosztuje)

Nie wiem czy się ktoś orientuje, ale na co warto zwrócić uwagę przy zakupie używki? Od strony wyglądu wiadomo, że to może być idealne, ale czy są jakieś "niepokojące" objawy, sugerujące, że amortyzator jest zajechany?

No.

Przy wzroście Soba to go musi łaskotać w migdałki już.

Przemyśl to Marzocchi. W czasach jak było robione we Włoszech to faktycznie były dobre widły. Od momentu jak są w Chinach robione jakość sporo spadła. Druga sprawa - dystrybutorem jest Velo. Z tego co widzę to na ich panelu za wiele części do widłów nie ma. Także aby nie było strzału w stopę. Daj speca swojej fury, coś pomyślę nad alternatywą, ale ogólnie celowałbym w RSa. Co prawda nie ma u dystrybutora (Harfa-Harryson) już pro serwisanta Szczepana który z głowy sypał rozmiarami uszczelek ale generalnie da się zorganizować większość z nich.

Co do samych widłów używanych - jak nie bierzesz "po znajomości" od człowieka z którym jeździsz i wiesz jak użytkuje sprzęt - darowałbym sobie.

Dla pewności, RS = RockShock RS=RST bo ucieło literkę?

Ceny ty amorków mnie zabijają...

I dzięki, jesteś chodząco encyklopiedią rowerową