TobiAlex napisał(a):
sula napisał(a):
2. Skąd ten ból dupy nt. tego filmu bo nie rozumiem?
Jadą, jadą, jadą, jadą, jadą... zgadnij co dalej? Jadą, jadą. A później? Jadą, jadą, jadą, jadą... koniec filmu. Max wypowiada mniej słów niż Arni w pierwszym Terminatorze.
Masz w w pierwszej scenie czym kieruje sie max - instynktem przetrwania i niczym wiecej. Jak znajduje zony to jest zwierzeciem, warczy pod nosem i pokazuje palcem o co mu chodzi. Potem zaczyna sie troszczyc o tych ludzi, przypomina sobie ze byl kiedys policjantem, poswieca sie dla nich itp. To sie nazywa ewolucja postaci.
Nux to samo, zaczyna jako slepy zealot, potem powoli coraz bardziej sobie uswiadamia co sie dzieje w okol niego, zakochuje sie itp.
Furiosy nawet nie widze sensu opisywac, jak ktos nie rozumie o co jej chodzi to jest tlukiem i tyle.
Postacie sa ciekawie zrobione, podejmuja decyzje jakie podjeliby realni ludzie (pamieta ktos prometeusza gdzie, kurwa, naukowiec/biolog zdejmuje helm na obcej planecie bo 'wierzy' ze bedzie mogl oddychac? wtfux).
Kinematografia jest idealna, w glownym kadrze jest pokazany gros akcji, na obrzezach sa dosyc subtelne smaczki (typu max oddaje buty nuxowi po zabiciu Bullet Farmera). Nie ma shaky cama (plaga leniwych kamerzystow, w kazdym filmie to jest ostatnio.) 90% efektow i stuntow byla robiona na zywo, a nie zadne green screeny z pizdy gdzie po prostu podswiadomie czujesz ze to jest fejk i wyciaga Cie to z filmu.
Muzyka jest dobrana idealnie
No ale zeby to w pelni docenic trzeba sie wybrac do kina, a nie ogladac webripy.
Jest powod dlaczego ten film ma 98% na rottentomatoes. Wiec albo chcecie byc trendi i isc pod prad albo macie chujowy gust po prostu.
Po maxie poszedlem w nastepnym tygodniu do kina na Jurassic World. Chuj, dupa i kamieni kupa, moze to bardziej film dla was.