mrynar napisał(a):
Cywilizacja zachodnieuropejska jest nie do uratowanie... widac to jak sie tu mieszka. Angole przychodza do pracy i wytrzymuja gora 1-2 dni, wola dostawac polowe kasy w formie zasilku niz sie troche pomeczyc (tu gdzie pracuje naprawde nie jest ciezko). Co drugi wyglada jak nasz menel, tyle ze nie musi zebrac pod biedronka, stac go nawet na kawe w coscie.
Nowa granica kultur bedzie na linii Odry i to juz calkiem niedlugo (wiekszosc z nas tego dozyje). Slowian uratuje ich bieda i kolonialny charakter panst.
Hehe, masz do czynienia z najmniej zmotywowanymi pracownikami pracującymi za pieniążki w okolicy minimalnej - rzeczywiście angole jak już się ich na tych stanowiskach spotyka to obiboki bo taką samą (lub nawet większą) kasę dostają w formie benefitów. Też przez to przechodziłem - to byli głownie nastolatkowie, lub ludzie którzy podpadli Urzędowi Pracy i musieli na kilka dni podjąć jakąś pracę "za karę".
Zajdziesz trochę wyżej i zobaczysz, że angole są bardzo wydajnymi pracownikami o niebo lepiej zorganizowanymi niż ich odpowiednicy w Polsce. Do tego nie raz sobie posłuchasz jak to zabierasz pracę która to im się należy. Ja z takich tekstów bezczelnie się śmieję
EU wcześniej czy później się rozpadnie. Kraje zachodnie dadzą sobie radę - drenaż krajów neokolonialnych wyszedł im wspaniale, przeważająca większość już jest ich, reszta zaraz będzie. Przemysł, handel - Zachód już tego ze swoich rąk nie wypuści. Więc gdy EU zacznie się rozpadać najbardziej po dupie dostaną kraje najbiedniejsze i najsłabsze - kraje coreEU sobie świetnie poradzą, no a przynajmniej dużo lepiej niż kraje które przeszły dekadę+ drenowania.