Kiedyś znajoma z HRówa powiedziała mi, że jeżeli dane szkolenie jest mi niezbędne do wykonywania pracy na danym stanowisku to jakakolwiek lojalka nie ma racji bytu (prawnego). Ile w tym prawdy - nie weryfikowałem.

Pewien procent tych szkoleń był ogólny - np na na ponad miesiąc robienia rzeczy w ich wewnętrznym sofcie, przez pierwszy tydzień ogarniałem Springa, ofc z tutoriali na YT i jakiejś prezentacji wewnętrznej, mój "trener" natomiast był na projekcie. Później to już jakieś wewnętrzne taski w softcie (opartym o Springa) robiłem.

Tak jak mówię,

podpierają się tym że pracownicy musieli mi poświęcać czas.

Podpierać się mogą. I podetrzeć taką lojalką dupę mogą też.
Nie przejmuj się takim czymś.
Tak jak Ci pisałem - lojalka obowiązuje tylko wtedy gdy wynika z tego, że pracownik miał od firmy dodatkowy profit.
W każdej firmie nowy pracownik się wdraża i nie przychodzi jako alfa i omega znający systemy i rozwiązania wewnętrzne. Dla pracodawcy jest to koszt niepomijalny. Nie mogli Cię przecież posadzić do wykonywania zadań bez wdrożenia Cię.

Jest jeszcze jedna rzecz - zakaz konkurencji zaklada wyplate wynagrodzenia przez okres jego obowiazywania. Bez tego to moga ci skoczyc.

mrynar On nie o tym. On o lojalce za szkolenie (czyli na przykład lojalka na 5 lat pracy w firmie X, a ta opłaca studia albo jakiś kurs z certyfikatem).
Szkolenie wewnątrzfirmowe w żadnym przypadku nie może podlegać lojalce.

To mniej więcej rozkłada się tak:
jakieś 30% szkolenia miałem z Javy i tutaj rzeczywiście wiedza ogólnie przydatna. Reszta byłą nakierowana na ich soft aczkolwiek powiedzmy przez pierwszy tydzień wdrażania miałem pierwszy kontakt ze Springiem i trochę podskillowałem Mavena, dalej już ogarnianie ich softu z którym pracujemy.

Ogólnie wszystko trwało 3 miesiące i miałem za 10 płacić 10k. Przepracowałem już 12 miesięcy (czyli połowę okresu lojalki) więc zostaje ~5k.

Do tego w umowie miałem pięć szkoleń, jedno z javy i cztery z ich softu. Ostatecznie nie zrobili mi z tego softu co miałem w umowie tylko z zupełnie z czego innego.
Wspomniałem o tym przy kilka dni temu i zgodzili się zmniejszyć całkowitą kwotę do 7k ze względu że te szkolenia które zrobili mi w zamian miały mniej godzin.
Czyli za 12 miesięcy ostatecznie wychodzi ~3500. Jak serio mam podstawy prawne, to powiem im że ich zlewam i niech się sądzą, niech wystawią na wszystko rachunki itp...

Co to za janusze biznesu?
TPSA/Orange i Play pośrednicy kiedyś tak kombinowali, że robili 3 dni "szkolenia" płatnego, potrącanego z wypłaty, ale zerowanego jeśli przepracuje się ileś tam miesięcy. Sąd uznał to za niezgodne z prawem.

No i niestety pracodawca póki co chce dostać kasę za umowę szkoleniową, co prawda zmniejszyli bo miałem "inne szkolenia". Rozmawiałem dziś z doradcą prawnym w Państwowej Inspekcji Pracy, przejrzała umowę i powiedziała że raczej mam dobrą pozycję do negocjacji i raczej w razie czego wygram proces bo nie wywiązali się z umowy realizując inne szkolenia niż te na umowie.

po czym ten szajs skanuje profile w necie?
https://www.crystalknows.com
chyba glownie po linkedin, ale...

5 msc w nowej pracy po przebranżowieniu.
Po odrobionej pańszczyźnie, lepsze zarobki niż w poprzedniej pracy

gz ja tez podwyzka

Warszafka i się zarabia

Flaszke stawiasz high. Inaczej sie nie liczy.

no ba

ja teraz też podwyżka o 100%. Boję się, że ta bańka niedługo pęknie, bo mniejsze firmy już nie stać na porządnych programistów i pracują ze świeżakami co się przekłada na klapy finansowe i jest błędne koło.

no niestety male firmy to biedaki czesto

dlatego warto czasem isc do molocha gdzie sie przeszkolisz i pobawisz fajnym techem

i zawsze warto liznac cos z citrix/virtualization / database /powershell

"Porzadnych programistow" - zarabiacie duzo nie dlatego ze jestescie zajebiscie. Chociaz jest to wazne to wysokie zarobki wynikaja glownie z faktu ze na zachodzie brakuje ludzi i to by bylo tyle.

no shit sherlock !
no jest moda wsrod firm na nearshoring do CEE i ofert jest sporo(ostatnio dostalem jakas oferte remot DBA z Us , da fuq serio ). Co nie zmienia faktu ze dalej srednie zarobki IT w polsce to max 50% europejskich i 30% tych ze stanow
no b niech srednia dla branzy bedzie kolo 10k to ~120k (a moze nawet mniej) rocznie to jakies 40K euro

to co jest slabe to ze jestesmy wlasnie centrum outsourcingowym dla nich, nie ma duzych polskich graczy IT (moze poza ASSECO ktore dorobilo sie na walkach ze skarbem panstwa i tylko z tego zyje), dalej brakuje made in poland
dalej wszyscy moi znajomi mowia, pracuje w angielskie/niemieckiej/szwajcarskiej firmie produkujacej jakis tam soft a nie w polskiej