Ze Star Trekiem to nie ma nic wspolnego, wiec jesli potraktujesz to jako zwyczajny film s-f, to mozna obejrzec.

no ten nowy star trek jest 100x lepszy niż jakikolwiek star trek, bardziej star warsowy niż teatralno-kiczowaty jak było w starych

Obydwa nowe Star Treki to są po prostu filmy sensacyjne w kosmosie.

Jak ci odpowiadają wybuchy i lens flare to sobie obejrzyj.

W skrócie dobre jako typowy prosty film sensacyjny z Hollywoood do obejrzenia wieczorkiem, a chujowe jako sc-fi i Star Trek.


PS. Zresztą Star Trek to seriale. Stare filmy Star Treki też mi się niespecjalnie podobały.

W Ciemność mnie rozczarował, za to po obejrzeniu tego z 2009 zadzwoniłem do hollywood i powiedziałem im, że Abrams powinien nakręcić nowe SW.

Reset star treka nie jest taki zły, ostatnie nowe filmy to takie sf akcji, oby się nie znudziło, klimatu star treka to tam raczej nie znajdziemy bo ten stary styl kiczowato tandetny w obecnym kinie nie pozwoli zarobić.

Obczaiłem właśnie trailer przebudzenia mocy po całej trylogii i muszę powiedzieć, że zrobił na mnie wrażenie. Nie podoba mi się tylko kolejna młoda gwiazda wykreowana i wrzucona do filmu, który obejrzą miliony ludzi na świecie (znając życie i jej urodę, zaraz dostanie milion propozycji w filmach) oraz nie podoba mi się ta otoczka w okół czarnoskórego ziomeczka który stwierdza, że coś mu nie pasuje.

Czytając to ---> http://naekranie.pl/artykuly/analiza-os ... y-755180/2

nasuwa mi się jedno pytanie jeszcze. W jednej ze scen, Kylo Ren atakuje swoim mieczem Finna ale Finn trzyma miecz niby Luke'a i jest niebieskiego koloru.


Jestem dopiero co po całej trylogii i Luke ma miecz koloru zielonego w VI części a w V rzeczywiście ma niebieski tylko niby skąd Finn go ma, dziwne.



Od razu się nasuwa pytanie, od czego zależą kolory mieczy Jedi?

Ktoś go znalazł. Pierwsza połowa filmu ma sie kręcić wokół tego miecza

X.

Sobtainer, universum sw jest gigantyczne ale tu masz delete scene
https://www.youtube.com/watch?v=y1qyXxLIXLw 1:30 po stracie ręki i niebieskiego zmajstrował sobie zielony, ogólnie w książkach sporo rozpisują się nad tworzeniem mieczy.

Sztuczne walki to sa wlasnie nowej trylogii. Na pamiec wykuta i odegrana chorografia, ktora wyglada jak taniec:

https://www.youtube.com/watch?v=J0mUVY9fLlw

Zgadzam się, że starego ST już nie będzie i się nawet z tym zgadzam, bo ta kiczowatość była w sumie niefajna, tyle, że bylem na tyle naiwny, że łudziłem się, że reebot ST będzie przekuty bardziej w kierunku serius space opery niż w 'sf akcji' jak to określiłeś.

Zresztą sf akcji to dominujący sf ostatnimi czasy, nowy Total Recall to już był chyba kompletnie szczyt tego. Ja jebie jaki ten film był nudny i wtórny :/

Od kryształu użytego do budowy miecza.

Hehe dokładnie, a akurat walki w Phantom Menace robiły imo najlepsze wrażenie w całej nowej trylogii. Potem było tylko gorzej.
Poza tym jeśli ktoś uważa, że jakakolwiek bezemocjonalna błyskoteka z NT jest lepsza niż finałowy duel Luke'a i Vadera to prawdopodobnie jest martwy w środku Ewentualnie CGI whore jak Sobtainer.

Lol, jaka bzdura. "Szpecjaliści" oglądają filmy sf na spowolnieniu i "analizują" walki...

Jak oglądałem jako dziecko pierwszy epizod to walka obi z vaderem była rewelacyjna czy potem dynamiczna luka z vaderem, teraz nawet po nowym montażu jest słabo.
Obecne walki mają być szybkie i widowiskowe, często widz nie jest w stanie zobaczyć realnego zachowania tylko ma szybkie cięcie scen i po całej walce dowiesz się o wyniku dopiero jak ktoś zabity albo ma uciętą głowę.
Dlatego walki w nowej trylogii były idealnie zrobione, jednak było widać trend od spokojnie i dokładnie pokazane walki w epizodzie pierwszym do bardzo szybkiej i efektownej w trzecim.

Co do samych scen walk i ogólnie akcji to dobrym przykładem jest jupiter ascending, już pierwsza scena zajebistej walki pokazała że widz nie ma widzieć szczegółów, no i wyszło koszmarnie do dupy, nikt ale to nikt nie dostrzegł niczego w tych scenach.

Pierwszy dzień w internecie?
Oczywiście, że w trakcie oglądania filmu nikt raczej nie zwróci uwagi na to, że Maul w którejś tam sekundzie mógł nadziać się na miecz Obi Wana. Natomiast choreograficzna sztuczność i kompletne wypranie z emocji cechujące te walki po prostu razi.

Wczoraj byłem na "Legend" z Hardym
I takie meh, 4/10 na początku fajnie się zapowiada,ale czym dalej tym gorzej.
No film gangsterski to to nie jest no i praktycznie brak fabuły.

Inna sprawa,przypomniało mi się dlaczego nie chodzę zbytnio do kina.
Trafiłem na komentatorów i ludzi z bulimią, jak można taką trzodę odpierdalać

nastepnym razem wolaj tczewiaka

To samo pomyślałem, ale ma rację. Jak widzę jakiegoś zjeba z nachos i sosem serowym to mam ochotę wyjebać go z sali, ale nie jestem w prawie. :< Niech otworzą kino gdzie bilet jest droższy, ale nie można jeść i obowiązuje kultura albo wypierdalać.

o salach vip zapewne słyszałeś ?

Najgorsi są komentatorzy i ci co przemycają żarcie czy piwo, serowy nachos jeszcze wytrzymam ale nie jak trzy dzieciaki mają jedną porcje i napierdalają się o każdy okruszek.

To trochę co innego, tam właśnie masz żarcie też w cenie. Nie interesuje mnie to, do multipleksów raczej nie chodzę. Mogliby zrobić jeden seans: bez reklam, bez żarcia, bez dzieci. Nie wiem ile bilet musiałby być droższy, 10 PLN?