Mark24 napisał(a):
kontrolery ruchowe są dobre na pół godziny - godzinkę grania.
Hardcorowiec gra przecież całymi dniami - jeszcze niedawno mi atherius wypominał, że oglądam filmy na TV z żoną
btw. Zastanawiam sie właśnie czy sobie znów gitary nie kupić...
Co do myszki - w sumie można i bez podstawki - jako tako kolano też się sprawdza
W sportowe fajnie pograć nie gadaj, dodatkowo się człowiek coś tam zmęczy a to na plus. Większość to dobre dla dzieciaków, bo w zasadzie zerowy poziom trudności albo na tyle nieprecyzyjne sterowanie, że się szybko odechciewa - sorcery. Killzone 3 na move niby fajne, ale po jakimś czasie też nieprecyzyjne sterowanie wkurwiało i trzeba było kończyć grę na padzie. Kinect mi w ogóle nie podpasił, o wiele większy lag niż move no i przez to mniej skomplikowane gry. Ja to widzę głównie jako bajer na imprezy, bo wtedy jest śmiech a na co dzień leży i się kurzy. No chyba że jakieś fitnesy jak kogoś rajcuje wyginanie się przed tv zamiast na sali.
Szkoda, że tego nie pociągnęli dalej tylko umarło, nie wiem czy nie mieli pomysłu co do gier czy po prostu chodziło im o to, żeby sprzedać akcesoria i mieć hajs powoli zabijając wsparcie.