Piszpan napisał(a):
gdzies mam orzeczenie sadu w swojej sprawie gdzie sedzia ewidentnie powolujac sie na prawo i wyroki sadow przyznaje mi racje ale sprawe przegralem bo oswiadczyl ze on sie z tym nie zgadza. z drugiej strony wiedzialem ze sprawa przegrana bo akurat ten sedzia ma rozne fobie do czlowieka, ze wsi w ktorej podczas wojny mordowano zydow rzucil tekst na dzien dobry a to wy zydow pomordowaliscie? potrafil wyjezdzac z tekstami a co pan rockefeller ?, to nie ameryka.
A mnie kiedyś sędzia opierdolił na sali sądowej za to, że ośmielam się występować na rozprawie bez krawata. True story.
Jaki związek ma ta i parę innych nieprzyjemnych przygód jakie miałem z polskimi sądami z łamaniem prawa przez PIS i zamiarem "zrobienia rozpierdolu w sądownictwie" nie mam pojęcia.
Nie zrozum mnie źle, mamy w tym kraju bardzo wielu ludzi pełniących funkcję sędziego, którzy się do tego nie nadają. Osobiście uważam np, że stanowisko sędziego powinno być ukoronowaniem kariery prawnika jak ma to miejsce w krajach anglosaskich (które to rozwiązanie również nie jest pozbawione wad, na co zwrócono uwagę w The Wire m.in. w
tej scenie)
Tylko, że tego problemu nie rozwiąże podporządkowanie sądownictwa władzy wykonawczej. To taka ciemna strona mocy, którą ludzie z autorytarnymi zapędami mamią ludzi poszukujących prostych rozwiązań.
Cytuj:
i tak nie wierze w niezawislosc i sprawiedliwosc sedziow bo wystarczy porozmawiac z pierwszym lepszym prawnikiem (a nie junkierem) to wam powie ze liczy sie i to bardzo ktory bedzie sedzia prowadzil sprawe i orzekal.
Miło mi, że nie uważasz mnie za pierwszego lepszego prawnika, ale ja akurat też ci tak powiem.