Postępowanie PiS w sprawie TK można streścić do: kto nam się nie podoba, niech wypierdala. Na każdego znajdzie się paragraf, a kto podnosi głos na władzę ten ma geny zdrajców (job twoju mat).
Prawo to tylko sugestia dla partii rządzącej. Zależna od niej w 100%.
Kontrolę konstytucyjności prawa przeprowadza prezes rządzącego ugrupowania po wysłuchaniu kogo_chce przy herbacie rano.
Może od podkreślonych fragmentów należy zacząć preambułę do nowej Konstytucji? Oczywiście tuż po odwołaniu się do Boga.
edit: swoją 'groteskową' dla każdego, kto liznął prawa i nie jest odklejony od rzeczywistości notką wyprzedziłem zapoznanie się z tym oto projektem:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... ek.html#MTa w projekcie czytamy "
dopasowanie rozwiązań prawnych do zamierzeń programowych większości parlamentarnej"
Mogliby chociaż ukrywać swoje inspiracje.
http://www.obserwatorkonstytucyjny.pl/t ... tytucyjny/Cytuj:
W tej sytuacji rząd skłonił trzech sędziów Trybunału - mianowanych na wniosek izb parlamentu — do rezygnacji, a równocześnie wydał rozporządzenie z mocą ustawy (23 V 1933 r.) dopuszczające sędziów mianowanych na wniosek izb parlamentu do udziału w posiedzeniach Trybunału tylko, jeśli wszystkie stanowiska w Trybunale Konstytucyjnym są obsadzone. W rezultacie dalszych czterech sędziów zostało wykluczonych z prac Trybunału Konstytucyjnego, co spowodowało brak quorum i sparaliżowało jego działalność.
Konstytucja z 1 V 1934 r. zniosła Trybunał Konstytucyjny i część jego zadań przekazała tzw. Verfassungssenat wchodzącemu w skład Trybunału Federalnego (utworzonego w miejsce Trybunału Administracyjnego). Były to już jednak rozwiązania-atrapy, a ostateczny rozpad wymiaru sprawiedliwości nastąpił po Anschlussie. Toteż rok 1933 uznaje się w literaturze austriackiej za kres istnienia demokratycznego systemu ustrojowego i wyłącza się lata 1933— 1945 z rozważań konstytucyjno-prawnych, tworząc fikcję ciągłości rozwoju 1920— 1933 i od 1945 r.
tl;dr: działania PiS są bliźniaczo podobne do działań faszystowskiej partii, która przejęła władzę w Austrii w latach 30'.z komentarza:
"Austriacki rząd, omijając parlament, zaczął rządzić dekretami - opierając się na wątpliwej podstawie z czasów I wojny światowej.
Dekrety te zostały zaskarżone do austriackiego TK. Licząc się z zakwestionowaniem dekretów przez TK, rząd postanowił go sparaliżować. Najpier wymusił dymisję 3 sędziów TK, a następnie wydał dekret, którym nakazał TK obradowanie wyłącznie w pełnym składzie. A ponieważ trzy miejsca nie były obsadzone, TK przestał działać. Rok 1933 uważa sie w Austrii za koniec istnienia państwa prawa (do 1945 r.)."
trzeba mieć nierówno pod kopułą, żeby nie widzieć zagrożenia płynącego z takich działań, nawet jeśli PiS ich 'nie wykorzysta' przeciwko obywatelom