Jakoś w to nie wierzę.

Cypis siedzi cicho kilka lat a jak się zbliża premiera star warsow to spam cipasowy okrutny [emoji14] chyba rzeczywiście trzeba będzie w sobotę iść do Heliosa.

Pewnie to syndrom Indiany Jonesa i Królestwa Kryształowej Czaszki, za parę tygodni dotrze do niego, że tak naprawdę film był chujowy.

Nie obrazaj mnie, to byl Prometeusz i dalej mi glupio

Pisałem o sobie i też mi głupio

na rozgrzewkę:

lightsaber.withgoogle.com/

Na pewno działa z iphonami, nexusami i samsungami.

L2wklejaclinki bo na tapatalku dramat.

Film byl spoko, dobry wstep do trylogii. =)

Co do muzyki to... nowe kawalki troche meh. Stare w kilku momentach nie bardzo pasuja tbh. Najlepsze imo w tym wszystkim ze trailery nie pokazaly wszystkiego, niektore rzeczy celowo przeklamaly, czesc osob pewnie sie domysli co niektorych rzeczy, troche zaczerpniec z ksiazek mi sie podobalo. Ogolnie tragedii nie bylo - klimat Star Warsow byl, a to w sumie najwazniejsze.

8/10. Byłoby 9, ale końcówka z robocikami była chujowa do potęgi.
V > IV > VI > VII/III
Akcja od początku do końca. Troszkę OP jedi shit, ale liczę na wyjaśnienia, które na bazie książek już mam w głowie.

Mi się bardzo podobali nowi aktorzy, zwłaszcza boyega. Widać ze mieli mega frajde podczas krecenia

Aktorzy bardzo dobrze zagrali, jak dla mnie dorównał starym epizodom, no i zaskoczyła mnie fabuła, dobrze że nie czytałem szczegółów w necie.

Podobało mi się

X.

Przez wieksza czesc filmu czulem sie jakbym ogladal remake a nie nowy epizod. Druga polowa zdecydowanie slabsza. Muzycznie tez nie urwalo dupy. Jedynie postac Rey bardzo na plus. Swietnie zagrana przez przeurocza Daisy..
i ta ostatnia scena z Lukiem za dluga i zupelnie niepotrzebna.

Chyba pora umierac powoli. Najlepsza scena w filmie to byla.

Star Wars - 7/10.

Film tylko i aż dobry. Najlepsza pierwsza część trylogii imo, miałem większy fun niż z New Hope. O Phantom Menance nawet nie wspominam.

Bardziej wypowiem się w temacie o spoilerach, tutaj tylko napiszę, że są to pierwsze filmowe gwiezdne wojny gdzie walka na miecze świetlne wygląda jak walka, a nie pojedynki starców z domu starców czy akrobacje cyrkowców. Duży plus i duży fun.

Ogólnie Kotor 1 i 2 ciągle pozostają dla mnie najlepszymi tworami z tego uniwersum, ale czekam na kolejne części.

Ps. Rey jest zajebista.

Mnie się podobał, sporo nawiązań do starej trylogii.

Minusem jak dla mnie okrojony czas Phasmy, myślałem, że będzie jej nieco więcej.

Bylem, widzialem, do konca roku pewnie jeszcze pojde jeszcze pare razy.

Sporo nawiązań? Przecież fabularnie jest to kalka ep. IV. W niektórych miejscach aż bijąca po oczach, typu "Han, musimy zawieźć tego droida rebeliantom"...

X.

Sicario - bardzo fajne kino sensacyjne. Ode mnie 5/6 w szkolnej skali

Fajne te nowe SW. Fanem nigdy nie bylem, daje staroszkolne 4/5. Jak ktos jest swir i fan to pewnie da 5/5.
Ogolnie czuc klimat starej trylogii, tylko wykonanie na miare XXIw. I dobrze. Dobry film jak na SW, ze wszystkimi plusami i minusami tego universum (glupota goni glupote, a przypadek goni przypadek).
Ktos pisal, ze walki dobre. Rzeczywiscie jak na SW to krok w przod, w porownaniu do starych SW (gora-dol, gora-dol itd), jak i nowej trylogii (wiecej skakania, niz machania mieczem, albo odbijanie pierdyliarda strzalow z blastera). Natomiast wciaz te walki wybitne nie sa. Zdecydowanie slabo wypada przede wszystkim Rey ze swoim sztandarowym "skup sie misiek, bo teraz bedzie pchniecie".
Zle sie tez patrzy na stare twarze Hana i Lei. Zycie.
Ryk Tie fighterow dalej miazdzy jaja. Ogolnie rozpierducha w kosmosie, na powierzchni planety zrobiona bardzo fajnie.