Musisz brać pod uwagę że eVII to taki łącznik i łagodne przejście do nowej trylogii, czy ostatniej to nie wiem ale i tak mamy mieć sześć filmów w uniwersum sw
No cóż, planeta śmierci jest wynikiem wcześniejszych prac i ewoluowaniem broni do niszczenia planet, ciągnie się to od pierwszego epizodu, a nawet wcześniej bo mamy książkowe informacje jak powstaje pomysł, dlatego podejrzewam że mamy finalne wielkie bum i zamknięcie tematu gwiazd/planet śmierci.
W eVIII zobaczymy Luka ale czy będzie to epizod czy coś więcej to nie mam pojęcia, w filmie młody to on nie jest już teraz, a przecież kolejny epizod to znowu kilka latek mu doda, czyżby miał zająć tylko miejsce Jody ?
Kylo Ren jako dzieciak z humorami i wyglądem hmm... intrygującym wpisuje się świetnie w walkę z Rey, czyli potrafiącą wyłącznie walczyć dobrze i dopiero co poznaje moc, potężniejszy Kylo musi poczekać na równego sobie.

Trzeba sobie zadać pytanie kto z tych postaci, które znamy będą na tyle potężne by stawić czoło Snoke, jeśli Kylo to powielanie starych sw.

Z nowych efektów podobało mi się zatrzymanie strzału z blastera, a ciarki leciały przy scenie miecza Kylo przy twarzy Rey

Jak na moje Rey jest trenowana od praktycznie urodzenia i jako 6 latka się luke jej pozbył. Dlatego tak napierdala mocą.

Tam jest scena, w ktorej Kylo zali sie masce vadera, ze ciagle czuje pociag do jasnej strony i ze jego mistrz to wyczuwa. Jak dla mnie to przez moment autentycznie chcial oddac swoj saber, po prostu w pewnym momencie przewazyla ciemna strona.


To bylo przeciez dosyc lopatologicznie wytlumaczone przez ta laske w dziwnych okularach i flashbackach Rey

Nie chciał. Nabijał się z Hana. Gra słów mistrzowska "will you help me?"

Kylo Ren aka Ben Solo = Jacen Solo. Niemal kropka w kropke. Postac co do ktorej ciezko pozostac obojetnym. Troche przerysowana, ale jednak czlowiek sie zastanawia co go przyciagnelo do wlasciwej strony mocy.

Smierc Hana Solo juz w tym epizodzie w pelni zrozumiala. Tzn. Ford, mlody juz nie jest i nie mogli ryzykowac, ze niedozyje kolejnych czesci (;.

Leia - dlaczego nie przedstawiono jej jako Jedi ?

Rey - szczerze ? Postac calkowicie mi obojetna. Jakby jej nie bylo to bym pewnie nie zauwazyl. Nie przekonała mnie.

Wyzalanie sie do Vadera bylo troche weak. Wszyscy kurwa wiedza, ze Vader ostatecznie zjednoczyl sie z moca, czytaj przeszedl na jasna strone moce, Luke o tym wiedzial, zakladam, ze studneci i Ben na Yavin IV tez o tym wiedzieli.


A jednak zagrali bezpieczna karta i Kylo Ren = Darth Cadeus.

Snoke (co za zjebana nazwa), nie musi byc Sithem, ale byloby troche biednie jakby nie byl. Szczegolnie, ze Disney, nigdy nie anulowal histori Starej Republiki (5000 BBY), gdzie jest duzo o Sith, Jedi etc.


Mistrzem Plapatine byl Darth Plagueis, ktorego zgodnie z zasadni Order of The Sith Lords, Palpatine zabil.
Juz predzej bym mogl sie sklonic do teorii ze Snoke to odrodzony Palpatine.

Edit. To co mi sie najbardziej niepodobalo to Finn i Rey z mieczem świetlnym. Broń, która praktycznie nic nie wazy, ktora ma srodek ciezkosci wylacznie na rekojesci, w rękach ktore nigdy nie mialy doczynienia z czyms takim, jedyne co moze spowodowac, to, ze ktos taki potnie sam siebie.
A fakt, ze niemal pokonali Kylo, ktory pewnie trenowal walke taka bronia 15+ lat, wedlug mnie zakrawa na smiesznosc. I nie. To ze Chewbacca go postrzelil nie ma najmniejszego znaczenia. Sitha by to nie tyle powstrzymalo, co daloby jeszcze wiecej energii.

Tak, rany dają Sithom więcej energii. Dlatego Anakin tak dzielnie walczył z Obi Wanem jak ten odciął mu kończyny.


Kylo to nie był Sith jeszcze, był ranny i zdezorientowany po zabiciu ojca.


No i poproszę filmy ze starej republiki z Revan origins. Ja pierdolę. Ale by to wymiatało.

1. Rey trenowała od dziecka. Pamięć mięśniowa.
2. Finn - byli zapewne szkoleni do walki przeciwko ewentualnym jedi. Znali więc broń.

Oczywiście, że znali. Przecież nawet jeden Storm trooper odpalił tą swoją energetyczną broń i pokonał Finna.

Czytales o Darth Sion ? Pewnie tak, bo byl w KOTOR2.

No nie przesadzajmy w druga strone. Jednak postrzal, to troche inna kategoria niz odciecie rąk i nóg.
Ciemna strona mocy zywi sie emocjami, taki postrzal, moze spowodowac wkurwienie, strach etc.

Ok. Zakladajac, ze trenowala od 2 roku zycia do wieku lat 6, mieczem treningowym.
Ja tam sie na dzieciach nie znam, ale nie jestem pewny czy w tym czasie jestes sie w stanie nauczyc prawdziwej walki.

No, w filmie jest nawet odpowiednia scena. Tylko ze ta bron stromtroopera ma jakos niewiele wspolnego z mieczem swietlnym (;. To tak jak ja bym ci dal miecz i kazal walczyc przeciwko szermierzowi wlaczacego 15+ lat.

Darth Sion to był unikat. Nie wrzucajmy wszystkich Sithów i Jedi do jednego worka. Zwłaszcza w Starej Republice masz unikalne, charakterystyczne moce dla poszczególnych osób. Sion, Nihilus, Bastilla, Jaesa Willsaam z TOR (a co, niech będzie). Sion to by się pewnie specjalnie nadział na miecz, żeby rozpierdolić morale.

Dlatego uważam, że Stara Republika to najciekawsze, co wyszło ze świata SW.

W prostej linii córka męskich skywalkerów - force sensitive w chuj.


Tak, ale ćwiczą nie na pałka vs pałka, a pałka vs lightsaber. Przecież lightsaberów w galaktyce po wymordowanych jedi wala się cała masa. Więc mogą.
No i nygusowi walka nie wyszła zbytnio. Ranny KR nawet się nie zmęczył pomiatając nim jak małą szmatą, którą czarnuch był.

Btw mam wrażenie, że Rey w kolejnych częściach będzie walczyła Light staffem a nie zwykłym mieczem. Bo dosyć mocno zaakcentowali tą laskę z którą się praktycznie nie rozstawała. :)

znowu sie okazalo, ze rebelianci maja tylko kilka x-wingow na krzyz, a imperium wciaz zatrudnia inzynierow idiotow.
Poza tym jakbym mial taka twarz, jak ten caly Kylo, to tez bym chodzil w masce. I pod zadnym pozorem jej nie zdejmowal.

Pozytywy:
1. Strona techniczna. Zgodnie z obietnicami twórców film stanowi pod tym względem całkowitą antytezę lucasowskich prequeli i 99% współczesnego kina rozrywkowego toczonego przez raka chujowych efektów specjalnych. Autentyczne scenografie, animatronika, praktyczne efekty specjalne wspomagane CGI.
2. Nowi bohaterowie, wszyscy. Ciekawe, budzące sympatię postacie, z którymi widz błyskawicznie nawiązuje więź emocjonalną. Teoretyczne przejście Rey na ciemną stronę mocy już w tej chwili ryłoby emocje widzów 100x bardziej niż cała historia tego rozchisteryzowanego gnoja z prequeli. Poe Dameron to jak na razie duży, niewykorzystany potencjał, mam nadzieję, że w następnych częściach będziemy mieli okazję oglądać go nie tylko w kokpicie X-winga. BB8 jest tak uroczy, że R2 wygląda przy nim jak dziecko gorszego boga.
3. Pojedynek na miecze świetlne - co prawda final duel Luke'a i Vadera dalej zajmuje pierwsze miejsce, ale jest zajebiście. Liczę, że po wyjawieniu pochodzenia Rey i wykreowaniu odpowiedniej podbudowy emocjonalnej dostaniemy coś co przebije nawet scenę z Powrotu Jedi.
4. Humor i drobne nawiązania do starej trylogii, vide szturmowcy rozmawiający o nowym modelu myśliwca. Podobała mi się też scena w której Kylo nie może wyciągnąć ze śniegu miecza Skywalkerów, ale udaje się to Rey korzystającej z jasnej strony Mocy.

Mieszane uczucia:
1. Kylo bez maski - no nie do końca mi pasuje, ale rozumiem o co chodziło twórcom. Zobaczymy co będzie dalej.
2. Lepiej, żeby w następnych częściach naprawdę okazało się, że Rey była szkolona w dzieciństwie, bo w przeciwnym wypadku poziom jej umiejętności jest dość mocno przesadzony.

Negatywy:
1. MUZYKA. W prequelach soundtrack stanowił jedyną mocną stronę filmów, tym razem Williams niestety zawodzi na całej linii. Z nowych utworów zwróciłem uwagę jedynie na taki sobie March of the Resistance, generalnie wszystko to brzmi jakby Williams uznał, że wystarczy, że co jakiś czas da Force Theme i widownia tak czy inaczej będzie robiła pod siebie.
2. Warstwa fabularna niestety kuleje. Pierwsza i druga część filmu z pewnymi zgrzytami, ale generalnie w porządku, natomiast jak twórcy mogli uwierzyć, że kolejna gwiazda śmierci wysadzana przez eskadrę myśliwców i generalna tępa zrzynka historii opowiedzianej w Nowej Nadziei sprawdzi się w części trzeciej? Cały ten wątek jest kompletnie zbędny, odpowiedni poziom dramatyzmu utrzymałoby samo ratowanie Rey ze zwykłej bazy Najwyższego Porządku.
3. Przy całej realistycznej warstwie wizualnej Snoke wygląda jak ork z Hobbita. Zmarnowany potencjał oferowany przez Andiego Serkisa.


Jest dobrze - mogło być lepiej i o wieeeeeeeeeeeeeele gorzej. Przed świętami przejdę się jeszcze raz.

Ten mały robot jest najlepszym nowym/starym motywem w filmie. Numer z zapalniczką 10/10. A fabuła jest po prostu powtórzeniem po raz drugi tego co było. Kylo bez maski mnie jakoś nie przeszkadza, śmiesznie w tej masce raczej wygląda, chociaż lepiej i tak niż Darth Maul. Snoke jest śmieszny, a nie straszny. Może przedawkował moc. To wszystko to taki Harry Potter: Star Wars.

RedLetterMedia
https://www.youtube.com/watch?v=AvsiJppCdmk

Na filmwebie ból dupy, bo "Ray pokonała Sitha w duelu". Prequele z Jedi skaczącymi po ścianach i wykręcającymi śruby w powietrzu jednak ostro zryły ludziom mózgi.

kurefa, podobno dubbing jest dosc chujowy

Walka Ray z Kylo była na naciągana. Sith dostał z kuszy i zranił go czarny (wtf) ale ciagle słabe to było.

Fajne kino przygodowe - szybka akcja, super efekty które w większości nie napierdalają po oczach.

Szkoda trochę, że to w zasadzie kalka z ep4. No i ta przewidywalność niektórych rozwiązań. W chwili, w której Leia mówi do Solo, żeby przyprowadził syna wiedziałem jak to się skończy.

Propsy dla Forda za Hana Solo - widać, że dobrze się bawił. Zajebiste teksty, ogromna naturalność w odgrywaniu starego przemytnika. Szkoda, że już go więcej nie zobaczymy.

Ciekaw jestem kim jest REY - ja jakoś przychylam się do teorii, że to wnuczka ObiWana.

Wcześniej było widać, że z dziewczyny jest Fremenka i umie walczyć wręcz. Luke był zwykłym wieśniakiem, żadnego treningu w walce na miecze świetlne nie przechodził, a w ep. V i VI naparzał się z o wiele potężniejszym Sith Lordem. Ja bym po prostu oddzielił umiejętność posługiwania się Mocą od umiejętności szermierczych.