Mingiem ani razu nie grałem. Mało manpowera, dość silni wrogowie (20k z dobrym generałem może być bardzo problematyczny, a jak zawoła sojuszników?). Najwięcej deva na starcie. Chyba 1000 czy 1200? (sic!), a armii możesz wystawić dość małą.
Aztekowie mają przejebany sposób na reformację religii która z tego co pamiętam jest must have i to jak najszybciej. Wasalizujesz sąsiadów, robisz +1lvl reform i wasale się odwasalizują i tak w kółko (sic!)
Indie polecam. Bahmanis albo Vija. Nepal to prusaki wschodu, ale początek masakryczny.

Polecam Szwecję (rywalizacja o uczynienie z Bałtyku morza wewnętrznego (achi), spoko eventy i idee, nie bierz decyzji na utworzenie Skandynawii! gdyż traciło się szwedzkie eventy które były milusie) , Ottomanów (idee narodowe!, łatwy podbój, eventy), Bahmanis/Vija, chyba Japonię, Bohemię/Brandenburgię, chyba Hanzę, Rosję, Francję.

Wielkie dzięki, podumam nad Twoim postem jak skończę to co teraz.

Szwecję może albo Indie, myślałem że napiszesz że Anglia spoko. Od Brandenburgii to mnie głowa boli, za dużo tych relacji tam.

Kupiłem dodatek i odjebałęm to samo co Desh - powyżej 41 prówek na litwie

W ogóle paranoja gra. Nie ma Francji, w koło mnie same sojusznicze bloby (Austria+Węgry, Moskwa(bez moskwy )+turasy, Szwecka+stado północnoniemieckiego planktonu, co najlepsze istnieje ciągle nowogród (1525 rok:D) i na nim właśnie przebiłem te 41 prówek .

Nie chce mi się teraz tego naprawiać.

@Desh - Polecam Persję, coś indonezji (można stworzyć Malaya no i w tym regionie ciągniesz chore zyski z handlu), japonie.

Minga nie polecam, to dosłownie kolos na glinianych nogach i fun z gry taki średni...

Japonia to chyba strasznie skomplikowana na początku ?

Zmęczyłem się już ... https://i.imgur.com/qUJNYTu.png

Nie wiem ile trwa gra zajęcia całej ziemi, widziałem na reddit Qing całość żółte.

Mi się zawsze najbardziej podobały nowe bloby na świecie. Np rozrośnięta transylwania

Grał ktoś po patchu Francją? Strach kogoś atakować
Szybki sojusz z Kastylią i Austrią. Atak na gb i oni tak: sojusz dwoma mirrorami w Irlandii, Portugalią i Nawarrą. W trakcie wojny sojusz z Prowansją, Cleves, Lorraine.
Wygrać wygrałem, ale zero manpowera i trochę to trwało.
+
Japierdole. Początek wojny to tak, podzielenie armii na dwa oddziały, jeden na północy prowka od wybrzeża i jeden na południu to samo. Jak anglicy chcieli lądować do prowki i anihilacja, bo ai nie anulowało lądowania, tylko jak barany dalej lądują. -2 lub -3 za desant + ja miałem generała 4/4/x/3, a on trochę gorszego lub kiepskiego. gg W ten sposób stracili kilkadziesiąt k, przy moich stratach 10k? Nie więcej. Może połowa tego.

Japonia to generalnie day1 war aż do zjednoczenia (bo inaczej inni Daimyo pozabierają za dużo prowincji i jesteś w ciemnej dupie), a potem ciągłe gryzienie się z Mingiem lub kolonizacja Ameryki (jakoś się zwesternizować trzeba). Mi się nimi bardzo przyjemnie grało i to właśnie ich nazwał bym Prusami wschodu. Tradycje typu +10 discipline czy +15 infantry combat sprawiają, że ich armia jest nie do powstrzymania przez inne azjatyckie państwa.

http://images.akamai.steamusercontent.c ... 29D4FD2A2/

Spójrz na francję

Jaka masakryczna mapa

Jak skończę Polskę ty pyknę Szwecją. Może - skoro nie gramy w multi - będziemy wybierać forumową jeden graj i nim tłuc?

Btw, naprawdę nie rozumiem dlaczego dla Ciebie Niahu ciśnięcie Moskwy jest priorytetem, przecież to żaden przeciwnik w singlu. Wojna>Szybkie zajęcie fortów>Peace za 100%. Gdyby nie to, że mieli sojusz z Turcja właściwie na dzień dobry to padli by dużo szybciej, koniec końców i tak obu wziąłem na klatę bo Turcja dla wojsk polski od pewnego momentu to też papier, który przegrywa bitwy 30 na 60k.

Ja skupiłem się na podjadaniu zachodu co jest dużo bardziej opłacalne - wystarczy tylko trzymać sojusz z Austrią/Czechami. No i oczywiście upadek Francji mi pomógł, bo pewnie tez by się mieszała.

Zróbmy ankietę! Jestem za Francją. Szwecja to nie wiem czy bym chciał, gdybym nie zagrał dobrze to uznałbym całą grę za kompletną stratę czasu.



Co jest priorytetem?
Ruchanie czy podbicie?
http://images.akamai.steamusercontent.c ... 38EB9E51B/
1535 rok i moskwa do wasalizacji. Od tego momentu nie ma ŻADNEJ siły na wschodzie która mogłaby mi skoczyć.
Francja to już czynnik losowy na który nie miałem za bardzo wpływu.

No ale moskwa nigdy nie jest siłą, która może skoczyć

W NAJGORSZYM wypadku będzie wymagała jednej umiarkowanie ciężkiej wojny, a potem to już farma.

Ja tam zawsze wbijam powolutki - na dzień dobry - w zachód, dopiero po chapnięciu litwy uderzam w moskwę.

Zgłaszam się do konkursu eu4. Na pierwszy ogień rzucilbym Polskę.
Z innej beczki niestety nie wierzę w intencje niektórych osób ze nawet na Ironmanie nie będą kantować odczytując save :<

backupować save Ja tak robię przy achivach, przede wszystkim pierwsze 50 lat.
Można nagrywać obsem

I plz Tylko nie Polska. Pograłem ostatnio i mam dość. Tym bardziej, że póóóźno się skapnąłem, że westernizacja teraz to tylko za pomocą Pragi lub Wiednia. Gdańsk już tego nie zapewnia. nosz kuuuurwa
Tak czy inaczej niech ktoś zdecyduje, chyba, że na 1min wszyscy zainteresowani wejdą do lobby i jedna osoba wybierze random kraj i tym będziemy grać

Nie no, Polską przed chwilą cisneliśmy

Bez Turka, bo Niah z zamkniętymi oczami gra nimi.

Ja też się piszę na coś poza Polską. Ironman bez oszukiwania.

Jeszcze pooma i Stobek.
Jak decydujemy o wyborze kraju? w lobby? najbardziej losowy wariant, a potrwa chwile

Mi bardziej chodzil o granie jednym krajem, ale niezaleznie od siebie

Mnie także. Z tym lobbym to tylko po to żeby w pełni randomowo wybrać kraj którym będziemy grać. Jak będzie jakiś shit to wylosuje się jeszcze raz.
Bo jak wybierzesz, zrobisz tygodniową ankietę?

Aragon ^^