Kupiłem niedawno Asusa G771J i mam problem z wifi, który jednocześnie rozpierdala mi mózg.
Po podłączeniu się poprzez wifi z jakąś siecią, mój laptop potrafi ją rozjebać.
Objawia się to w dwojaki sposób. Czasami po prostu net nie działa i nie ma żadnej informacji o tym, oprócz tego, że po prostu nic nie bangla, a czasami dostaje normalnie komunikat, że jestem podłączony, ale jest ograniczenie sieci pod postacią braku neta.
Co ciekawe, wszystkie urządzenia, które były podłączone do tej sieci, po podłączeniu mojego laptopa mają ten sam problem. Nie ważne czy to inne kompy, telefony, tablety.
Dzieje się to nie zawsze od razu. Czasami po godzinie się pieprzy, czasami po paru minutach. Naprawia się po chwili, po czym znowu następuje zwolnienie blokady maszyny losującej i nie wiadomo, kiedy objawi się ponownie (minuta, 5min, godzina).
Oczywiście jak wyłącze wifi w lapku to wszystko wraca do normy.
Sprawdziłem to na kilku routerach (i jednocześnie to były 3 różne sieci) i wszędzie to samo (Livebox, jakiś tplink za 150zł oraz d-link dap 1665)
Zamiast wifi wbudowanego próbowałem również używać dwóch różnych modeli kart sieciowych zewnętrznych - tp link TL-WN722N oraz Netgear (nie pamiętam już jaki to był)
Sprawdzone na win 8.1 oraz 10 i wszędzie to samo. Próbowałem instalować wszystkie możliwe sterowniki i dalej to samo.
Czy ktoś wie ocb, bo już mnie chuj strzela, a wujek google nie bardzo chce pomóc
Zapomniałem dodać, że Ethernet działa normalnie