embe napisał(a):
Jak myślisz Niahu, kto destabilizuje sytuacje w Turcji, rosja, usa, chiny, izrael, bo to chyba nie isis ?
Przy całej skurwiałości isis zamierzają - i to robią - stworzyć na podbitych terenach zalążek państwowości więc jako takiej stabilizacji. Powstaje tylko pytanie czy spora część chaosu nie jest wynikiem ich działań, i ich piar jest dość 'angażujący' obie strony.
Dziwi mnie, że isis otwiera sobie nowy front na którym miał prawie spokój i na którym nie ma szans wygrać. Turcja zajęta jest likwidowaniem elementu niebezpiecznego na terenach wschodnich okupowanych przez organizacje kurdyjskich terrorystów, ale jak isis wkurwi Erdogana to jest on wstanie - jako jeden z nielicznych - wysłać całe dywizje na unicestwienie isis.
Pojawią głosy, że to rosja przeprowadziła te zamachy. Póki nie ma dowodów na to, to dla putina jest to idealna sytuacja. Jak przy smoleńsku, jakieś oszołomy krzyczą, że to jego wina, ale nie ma na to dowodów i nie można mu nic zarzucić, wychodząc z założenia, że lepiej być oskarżany o zamach, a nie o niedbalstwo wieży kontrolnej. W takiej rosji - w odróżnieniu od głupich Polaczków - istnieje szkoła geopolityczna i wychodzą oni z założenia, że gdy są słabi to nie mają nic przeciwko żeby oskarżono ich o każdy zamach, także ten w smoleńsku, a gdy są silni to mówią o pokoju i walce wewnętrznej (jak w okresie międzywojennym).
Chiny nie - bo chcą szlak jedwabny, więc stabilizacje na Bliskim Wschodzie.
Turcja nie sądzę - żeby Erdogan jak Putin posunął się do mordowania własnych obywateli i to jeszcze Policjantów i ich rodziny dla...właśnie czego...pretekstu żeby rozjebać isis? Serio kurwa? Do rozjebania isis nie potrzeba szukać pretekstu, jest ich ogromna ilość (także gdy nie jest się chrześcijaninem).
Izrael nie - z tego co pamiętam to nie dawno nastąpiła normalizacja relacji pomiędzy Turcją a Izraelem, a ten drugi desperacko szuka sojuszników, a nie kolejnych wrogów.
Isis - frakcja baasistowska bardzo wątpię, a frakcja religijna możliwe.
usa nie - I usa i Turcja są niestety niechętni Assadowi, a także Turcja jest zbyt ważna w kontekście co zrobić z Rosją i z isis.
Imo rosja, część isis albo kurdowie.